AUTOR: TYLER DURDEN
Autor: Simon Watkins via OilPrice.com,
OPEC wielokrotnie ostrzegał przed niebezpieczeństwem osłabienia inwestycji przemysłu naftowego i zmniejszył produkcję, aby zapewnić wyższe ceny ropy.
Tymczasem Stany Zjednoczone rygorystycznie próbowały utrzymać ceny ropy na niskim poziomie, aby utrzymać niskie ceny paliw i chronić się przed inflacją.
Jednocześnie Rosja walczy o przejęcie udziału w rynku od producentów OPEC, pomagając podnieść ceny, sprzedając ropę ze znacznym rabatem.
Niedawny komentarz sekretarza generalnego Organizacji Krajów Eksportujących Ropę Naftową (OPEC), Haithama Al Ghaisa, że Międzynarodowa Agencja Energetyczna (IEA) powinna być "bardzo ostrożna w dalszym podważaniu" inwestycji przemysłu naftowego, podkreśla trwającą wojnę między dużymi nabywcami netto ropy sprzymierzonymi z USA a dużymi sprzedawcami netto ropy w grupie OPEC. Równoczesna wiadomość, że Rosja zmniejszyła udział OPEC w jednym z największych globalnych nabywców ropy, Indiach, do najniższego poziomu od ponad dwóch dekad, ilustruje również pozycję Rosji w nowym globalnym rynku ropy, co analizowałem w mojej nowej książce na ten temat.
Komentarz Al Ghaisa jest słuszny sam w sobie – przejście z paliw kopalnych na czystszą energię musi być starannie zarządzane, aby zapewnić brak zakłóceń w bieżących globalnych dostawach energii, a to wymaga inwestycji. Jednak sugestia w jego późniejszych komentarzach, że ceny ropy muszą być powyżej 80 USD za baryłkę (pb) Brent, aby umożliwić takie inwestycje, jest błędna. W wielu wiodących krajach OPEC będących producentami ropy naftowej – Arabii Saudyjskiej, Iraku i Iranie – "koszt podnoszenia" (cena wydobycia jednej baryłki ropy z ziemi, nie licząc nakładów inwestycyjnych) wynosi dosłownie jeden lub dwa dolary. Po dodaniu rzeczywistych nakładów kapitałowych koszt podnoszenia za wydobycie baryłki wynosi około sześciu do ośmiu dolarów w tych krajach. Inne kraje OPEC z pewnością mają wyższe dane, ale w większości z nich niewiele.
Różnica między faktycznym kosztem wydobycia baryłki ropy z ziemi a 80 USD jest w większości rozliczana w budżetach rządowych krajów OPEC nie przez inwestycje w infrastrukturę energetyczną w celu podtrzymania przyszłych dostaw, ale raczej przez inwestycje w inne projekty kierowane przez państwo, niezwiązane z sektorem energetycznym.
W przypadku Arabii Saudyjskiej ogromne sumy pieniędzy wpływające do jej flagowej firmy naftowej, Saudi Aramco, były wykorzystywane przez wiele lat jako finansowanie tego, co można uznać za różne projekty próżności (Neom, by wymienić tylko jeden) i projekty społeczno-ekonomiczne (stworzenie między innymi Uniwersytetu Nauki i Technologii Króla Abdullaha). To, wraz z kilkoma innymi toksycznymi elementami związanymi z Saudi Aramco, było powodem, dla którego nie mogła znaleźć renomowanej międzynarodowej giełdy papierów wartościowych, aby przeprowadzić pierwszą ofertę publiczną (IPO) i dlaczego walczyła o znalezienie zachodnich inwestorów, którzy kupiliby IPO. Zrozumiałe jest, dlaczego Arabia Saudyjska wykorzystuje swoje główne źródło dochodów do finansowania takich projektów, ale uwzględnienie ich jako prawdziwego uzasadnienia dla utrzymania się cen ropy powyżej 80 USD za baryłkę oznacza połączenie dwóch odrębnych kwestii, jeśli chodzi o znaczną część globalnego rynku ropy.
Po drugiej stronie równania cen ropy naftowej znajdują się Stany Zjednoczone i ich główni sojusznicy gospodarczy i bezpieczeństwa zarówno w Europie, jak i Azji. Dla tych krajów, które są importerami netto ropy i gazu, utrzymujące się ceny ropy powyżej 80 USD za baryłkę Brent, a co za tym idzie rosnące ceny gazu, oznaczają, że inflacja pozostanie wyższa przez dłuższy czas, co utrzyma wyższe stopy procentowe przez dłuższy czas, co zwiększy wyrządzone im szkody gospodarcze. Dla Stanów Zjednoczonych obawy te mają bardzo konkretne konsekwencje: jedną gospodarczą i jedną polityczną, co również przeanalizowałem w mojej nowej książce o nowym globalnym porządku na rynku ropy. Ekonomiczny polega na tym, że historycznie każda zmiana ceny ropy naftowej o 10 USD za baryłkę powoduje zmianę ceny galonu benzyny o 25-30 centów. Na każdy 1 cent, w którym wzrasta średnia cena za galon benzyny, traci się ponad 1 miliard dolarów rocznie w wydatkach konsumpcyjnych, a gospodarka USA cierpi. Polityczne jest to, że według statystyk amerykańskiego Narodowego Biura Badań Ekonomicznych, od zakończenia I wojny światowej w 2018 r. urzędujący prezydent USA wygrał reelekcję 11 razy na 11, jeśli gospodarka USA nie była w recesji w ciągu dwóch lat od nadchodzących wyborów. Jednak urzędujący prezydenci USA, którzy rozpoczęli kampanię reelekcyjną z gospodarką w recesji, wygrali tylko jeden raz z siedmiu. To nie jest stanowisko, które urzędujący prezydent Joe Biden, ani Partia Demokratyczna chce być za rok przed następnymi wyborami w USA.
Z tych powodów Stany Zjednoczone od dawna starają się rygorystycznie egzekwować przedział cenowy dla benchmarku ropy Brent na poziomie 40-45 USD za baryłkę (cena, przy której amerykańscy producenci ropy łupkowej mogą przetrwać i osiągać przyzwoite zyski) do 75-80 USD za baryłkę (cena, po której zagrożenie gospodarcze staje się oczywiste dla USA i ich sojuszników, i grozi politycznie urzędującym prezydentom USA). To rygorystyczne egzekwowanie miało swoją apoteozę pod rządami byłego prezydenta Donalda Trumpa. Kiedy Arabia Saudyjska (z pomocą Rosji) podnosiła ceny ropy powyżej poziomu Brent w wysokości 80 USD za baryłkę w drugiej połowie 2018 r., Trump wysłał wyraźne ostrzeżenie do Rijadu, aby przestał to robić. W przemówieniu przed Zgromadzeniem Ogólnym ONZ ówczesny prezydent powiedział: "Kraje OPEC i OPEC jak zwykle zdzierają resztę świata i nie podoba mi się to. Nikomu nie powinno się to podobać". Dodał: "Bronimy wielu z tych narodów za nic, a następnie wykorzystują nas, dając nam wysokie ceny ropy. Niedobrze. Chcemy, żeby przestali podnosić ceny. Chcemy, aby zaczęły obniżać ceny i od teraz muszą znacząco przyczyniać się do ochrony wojskowej. Krótko mówiąc, podczas całej prezydentury Trumpa "przedział cen ropy USA/Trump" został przekroczony tylko raz na okres około trzech tygodni (od końca września 2018 r. do połowy października).
A co z Rosją, znaczącą częścią "+" w "OPEC+"? Przez wiele lat, aż do inwazji na Ukrainę w lutym 2022 r., Rosja miała prog rentowności fiskalnej za baryłkę Brent w wysokości około 40 USD. Przez długi czas był to mniej więcej taki sam okres, jak poziom, na którym amerykańscy producenci łupków mogą osiągać przyzwoite zyski i około połowy długotrwałej progu rentowności ropy w Arabii Saudyjskiej. Sytuacja zmieniła się teraz, a prog rentowności ropy dla Rosji wyniósł w tym roku około 115 USD za baryłkę Brent, zgodnie z danymi przemysłu naftowego. Ale nie o to chodzi. Kluczową kwestią jest to, że po rosyjskiej inwazji na Ukrainę różne grupy USA i ich sojuszników wprowadziły różne zakazy i limity cenowe na produkty węglowodorowe, z których głównym było wprowadzenie ogólnego limitu cen ropy na rosyjską ropę na poziomie 60 USD za baryłkę. Miało to miejsce w grudniu od grupy krajów G7 (obejmującej Kanadę, Francję, Niemcy, Włochy, Japonię, Wielką Brytanię i USA) oraz od UE (która jest również "niewymienionym" dodatkowym członkiem G7) oraz Australii.
Biorąc pod uwagę te czynniki, strategia Rosji jest bardzo prosta, ale bardzo skuteczna: skłonić Arabię Saudyjską (de facto lidera OPEC) do jak największego podniesienia cen ropy koncernu przy jednoczesnej sprzedaży własnej ropy z dyskontem do tej ceny, powyżej oficjalnego limitu ropy. Jest wielu chętnych nabywców rosyjskiej ropy ze zniżką, niezależnie od tego, czy jest ona na poziomie 60 USD za baryłkę, czy powyżej pułapu. Chiny są głównym, ale Indie są również wielkim nabywcą – a im wyższe ceny ropy OPEC, tym bardziej atrakcyjna wygląda przeceniona rosyjska ropa. Jak również analizuję w mojej nowej książce o nowym globalnym porządku na rynku ropy, ani Chiny, ani Indie (ani kilka innych głównych krajów kupujących ropę) w ogóle nie przejmują się istniejącymi sankcjami USA wobec Rosji i chętnie kupują tanią rosyjską ropę. Co ciekawe, same Stany Zjednoczone nie wydają się zbytnio przejmować taką sprzedażą po obniżonych cenach do poziomów OPEC, ponieważ ma to efekt netto w postaci ogólnego obniżenia cen ropy na szerszym globalnym rynku ropy.
Skalę sukcesu Rosji w oszukiwaniu Arabii Saudyjskiej i OPEC, aby wycofały się z kluczowych rynków zakupów i pozwoliły Rosji wykorzystać tę lukę, można zobaczyć w najnowszych danych dotyczących zakupu ropy w Indiach. Według najnowszych danych branżowych, członkowie OPEC odnotowali spadek udziału w indyjskim rynku ropy do 59% w roku fiskalnym do marca 2023 r., Z około 72% w sezonie 2021/22. Rosja po raz pierwszy wyprzedziła Irak i stała się głównym dostawcą ropy do Indii, spychając Arabię Saudyjską na trzecie miejsce w najnowszych danych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz