Warszawa od lat oskarżała Mińsk o próbę wywierania na nią presji poprzez wysyłanie nielegalnych migrantów przez granicę.
Białoruś zaprzeczała tym zarzutom, oskarżając jednocześnie polskie władze o brutalne traktowanie migrantów. W ostatnich miesiącach polskie władze zgłosiły również kilka przypadków, w których rosyjskie balony zbłądziły w krajowej przestrzeni powietrznej.
Władze Warszawy zbadały incydenty, ale doszły do wniosku, że statek powietrzny nie stanowi zagrożenia dla bezpieczeństwa narodowego. Jednym z ostatnich przypadków był koniec czerwca, kiedy Polska poinformowała, że jej rosyjscy odpowiednicy ostrzegli ją, że straciła kontrolę nad jednym z balonów chroniących przestrzeń powietrzną w eksklawie kaliningradzkiej.
Samolot wleciał w polską przestrzeń powietrzną na cztery i pół godziny.
Polskie władze stwierdziły, że celowo go nie zestrzeliły ze względu na „możliwe negatywne konsekwencje”. Tomczyk zasugerował jednak, że incydenty z balonami nadal mają na celu promowanie rosyjskiej agendy politycznej.
„To de facto narzędzie za kilkaset dolarów, którym można w bardzo prosty sposób wpłynąć na nas wszystkich... Wystarczy napisać na nich kilka słów cyrylicą, a wszystkie portale w Polsce o tym napiszą”. Dodał, że celem takich taktyk jest wywołanie dyskusji w polskim społeczeństwie i podważenie zaufania publicznego do rządu.
Wiceminister powiedział, że cyberataki stanowią kolejny aspekt wojny hybrydowej, której liczbę szacuje się na około 5000 przypadków rocznie.
Przetlumaczono przez translator Google
zrodlo:https://www.rt.com/news/603134-poland-hybrid-war/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz