Odpowiedzialny za koordynację tego obszaru Timmermans tłumaczył, że obie strategie są realizacją zapowiedzi z Europejskiego Zielonego Ładu. "One nadchodzą w samą porę, bo jeśli kryzys koronawirusa nauczył nas czegokolwiek, to tego, że musimy zmienić nasz stosunek do środowiska naturalnego. Musimy być bardziej odporni i mieć pewność, że to co robimy, sposób w jaki produkujemy, w jaki konsumujemy, stanie się zrównoważony" - zaznaczył Holender.
Zwrócił uwagę, że w ciągu ostatnich kilku dekad zróżnicowanie w bogactwie form życia, czy rozmaitości gatunków znacznie się zmniejszyło w Europie. "To staje się poważnym zagrożeniem dla naszego zdrowia i naszej egzystencji. Jeśli nie będziemy działać, to milion gatunków może zniknąć. Musimy stworzyć zróżnicowane środowisko, w którym da się żyć. Jeśli chodzi o strategię Od pola do stołu, to musimy mieć pewność, że bezpieczeństwo żywności będzie szło w parze z jej jakością" - zaznaczył wiceprzewodniczący KE.
Jednym ze sposobów na doprowadzenie do zmiany ma być nowe etykietowanie i jasne informowanie o wartości odżywczej produktów, które znajdujemy na półkach sklepowych. Chodzi o to, by konsumenci podejmowali świadome decyzje dotyczącego tego, co jedzą i jak to wpływa na ich zdrowie.
KE chciałaby też zwiększenia świadomości, że spożycie mięsa przyczynia się do globalnego ocieplenia. "Rolnictwo odpowiada za 10 proc. emisji gazów cieplarnianych, z tego 70 proc. powoduje hodowla. To coś o czym powinniśmy wiedzieć i informować opinię publiczną - podkreślił Timmermans.
"Nie mówimy, że nie powinno się jeść mięsa. To nie jest stanowisko KE. My chcemy informować o tym, co jest zdrowe, a co mniej zdrowe, a ty podejmiesz własne decyzje. Jest jasne, że spożywanie mięsa ma wielki wpływ na środowisko, ale to jest wybór konsumentów" - dodał.
Strategie wskazują na ograniczenie leków w hodowli zwierząt, w tym środków przeciwdrobnoustrojowych oraz pestycydów w uprawach. Celem jest, by w ciągu dekady 1/4 wszystkich upraw była ekologiczna. Zdaniem wiceszefa KE, nowe, przyjaźniejsze środowisku naturalnemu podejście nie będzie się przekładało na wzrost cen żywności, natomiast koszty zaniechań byłyby ogromne.
"Sądzę, że jest ogromne zrozumienie w społeczeństwie, że musimy zmienić nasze relacje ze środowiskiem naturalnym, by zapobiec przyszłym pandemiom. A gdy one się wydarzą, by zminimalizować ich efekty" - zaznaczył Holender.
Timmermans zwrócił uwagę na coraz większy popyt na bioprodukty, a także dostępność nowoczesnych technologii, które umożliwiają tego typu produkcję przy lepszym wykorzystaniu ziemi.
Na razie nie jest jasne, jakie środki UE przeznaczy, by wesprzeć rolników w przejściu na bardziej zrównoważony model. Unieważniona przez pandemię propozycja budżetu na lata 2021-2027 zakładała cięcia w wydatkach na wspólną politykę rolną. Nowa, skrojona na czasy kryzysu propozycja wieloletnich ram finansowych ma być przedstawiona za tydzień.
zrodlo:londynek.net
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz