To odzwierciedla rosnące oczekiwania inwestorów, że Bank Anglii może być zmuszony do podjęcia dodatkowych kroków w celu przywrócenia inflacji do zakładanego poziomu 2 proc. Dziś rano podano, że inflacja w kwietniu spadła do poziomu 0,8 proc., czyli najniższego od sierpnia 2016 roku.
W marcu Bank Anglii obniżył główną stopę procentową do rekordowo niskiego poziomu 0,1 proc., ale nie zdecydował się na zejście z nią poniżej zera, co jeszcze przed epidemią zrobiły m.in. Europejski Bank Centralny i Bank Japonii.
W 2016 roku Wielka Brytania sprzedała miesięczne obligacje z ujemną rentownością, ale dzisiejsza sprzedaż jest pierwszym przypadkiem, by taka sytuacja miała miejsce w przypadku obligacji o dłuższym terminie zapadalności.
Podczas dzisiejszej aukcji inwestorzy złożyli oferty na obligacje o wartości 8,1 mld funtów, co oznacza, że popyt przewyższył podaż 2,15-krotnie. Jak zwraca uwagę "Financial Times", duży popyt dowodzi atrakcyjności brytyjskich obligacji, od dawna uważanych za bezpieczną przystań ze względu na wiarygodność kredytową Wielkiej Brytanii. Sugeruje on również, że obawy związane z dużym wzrostem pożyczek zaciągniętych przez Wielką Brytanię w związku z pandemią Covid-19 nie odbiły się jeszcze na zainteresowaniu inwestorów brytyjskimi obligacjami.
Jak przewiduje brytyjskie Biuro Odpowiedzialności Budżetowej (OBR) z powodu podjętych przez rząd działań mających łagodzić gospodarcze skutki epidemii, dług publiczny kraju może przekroczyć w tym roku 100 proc. PKB, podczas gdy wcześniej prognozowano, że w roku finansowym 2020/21 wyniesie on 77 proc. PKB.
zrodlo:londynek.net
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz