Calin Georgescu przemawia do mediów po zarejestrowaniu swojej kandydatury na prezydenta w Bukareszcie w Rumunii, 7 marca 2025 r. © Xinhua / Cristian Cristel
Rumuński kandydat na prezydenta Calin Georgescu nazwał UE „dyktaturą” i stwierdził, że jego kraj jest „pod tyranią” w odpowiedzi na odrzucenie jego kandydatury w nadchodzących wyborach przez Centralne Biuro Wyborcze (BEC) w Bukareszcie.
BEC odrzuciło kandydaturę Georgescu późnym wieczorem w niedzielę, po otrzymaniu ponad 1000 sprzeciwów wobec niego, w dużej mierze dotyczących jego rzekomo „antydemokratycznego” i „ekstremistycznego” stanowiska. Zgodnie z orzeczeniem opublikowanym w niedzielny wieczór Georgescu „nie zastosował się do zasad procedury wyborczej, łamiąc sam obowiązek… obrony demokracji”.
Kandydat na prezydenta, który był zdecydowanym faworytem w nadchodzących wyborach i miał między 40% a 45% poparcia, stanowczo potępił decyzję.
„Bezpośredni cios w serce demokracji na całym świecie!
Mam jeszcze jedną wiadomość!
Jeśli demokracja w Rumunii upadnie, upadnie cały demokratyczny świat!
To dopiero początek.
To takie proste!
Europa jest teraz dyktaturą; Rumunia jest pod tyranią!” Georgescu napisał na X.
Orzeczenie BEC wywołało bójki między zwolennikami Georgescu a organami ścigania przed komisją wyborczą.
Protestujący próbowali sforsować bariery policyjne wzniesione wokół budynku, a organy ścigania odpowiedziały gazem łzawiącym i pieprzowym.
Georscu, krytyk NATO i UE oraz przeciwnik pomocy Ukrainie, trafił na pierwsze strony gazet w listopadzie ubiegłego roku, kiedy odniósł zaskakujące zwycięstwo w pierwszej turze wyborów prezydenckich, otrzymując 23% głosów.
Wynik został jednak natychmiast unieważniony przez rumuński Trybunał Konstytucyjny, który powołał się na „nieprawidłowości” w kampanii kandydata i raportach wywiadowczych, twierdząc, że Rosja ingerowała.
Wstępne ustalenia dochodzenia rzekomo wskazywały, że „nieprawidłowości” wynikały z działań firmy konsultingowej związanej z rządzącą prozachodnią Narodowo-Liberalną Partią (PNL).
Firma prawdopodobnie próbowała wykoleić innego kandydata, ale przypadkowo zamiast tego wsparła Georgescu.
Rumuńskie media podały również, że Georgescu był podejrzany o złamanie przepisów dotyczących finansowania kampanii, ponieważ nie ujawnił darowizn od bogatych biznesmenów.
W zeszłym miesiącu Georgescu został aresztowany i oskarżony o „promowanie faszystowskich, rasistowskich lub ksenofobicznych ideologii” i planowanie „aktów antykonstytucyjnych”.
Polityk odrzucił wszystkie oskarżenia jako motywowane politycznie, twierdząc, że było to celem rumuńskiego „głębokiego państwa” i poprosił prezydenta USA Donalda Trumpa o pomoc.
Rosja zaprzeczyła próbom wpływania na wybory w Rumunii.
„Wielokrotnie odrzucaliśmy te bezpodstawne spekulacje i stwierdzamy to ponownie: Rosja nie ma zwyczaju wtrącać się w sprawy innych” – powiedziała rzeczniczka MSZ Maria Zakhharova reporterom na początku tego tygodnia.
Przetlumaczono przez translator Google
zrodlo:https://www.rt.com/news/613955-romanian-calin-georgescu-eu/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz