czwartek, 14 stycznia 2021

"Żołnierze Republiki Środkowoafrykańskiej odpierają rebeliantów w stolicy"

 

BANGUI, Republika Środkowoafrykańska (AP) - siły bezpieczeństwa w Republice Środkowoafrykańskiej odpierały ataki rebeliantów próbujących przejąć stolicę we wczesną środę po intensywnych walkach na obrzeżach miasta, powiedzieli urzędnicy, w wyniku poważnej eskalacji przemocy, która wstrząsnęła krajem od ostatniej miesiąc.

Według misji ONZ w tym kraju co najmniej jeden żołnierz sił pokojowych Rwandy został zabity, a inny ranny. Według premiera Firmina Ngrebady zabito co najmniej 30 rebeliantów.

Rebelianci protestują przeciwko reelekcji 27 grudnia prezydenta Faustina-Archange Touadera. Po ogłoszeniu zwycięstwa Touadery 4 stycznia koalicja rebeliantów zagroziła przejęciem stolicy. Przed wyborami zajęli też miasta w innych częściach kraju.

W walce z rebeliantami armię wspierają siły z Rwandy, Rosji, Francji i ONZ.

Walki rozpoczęły się we wczesną środę przy wejściu do Bangi, w pobliżu obszarów PK11 i PK12 oraz w sąsiedztwie Bimbo, powiedział premier Ngrebada w poście na Facebooku.

„Napastnicy, którzy przybyli licznie, aby zająć Bangi, zostali energicznie odepchnięci” - powiedział.

Mieszkańcy opisywali ciężkie strzelaniny w różnych częściach Bangi.

Minister bezpieczeństwa publicznego gen. Henri Wanzet-Linguissara potwierdził w środę ataki.

„Wczesnym rankiem przestępcy, rebelianci i wrogowie ludności Republiki Środkowoafrykańskiej, najemnicy i terroryści, w tym prowadzący ich mieszkańcy Afryki Środkowej, przypuścili atak na sektor Begoua. Ale siły obronne i siły bezpieczeństwa nie straciły czujności - powiedział.

Powiedział, że siły ONZ w Republice Środkowoafrykańskiej, znane jako MINUSCA, a także inne siły sojusznicze zaangażowane.

„Powstaliśmy jako jeden człowiek i rozgromiliśmy ich. Wszędzie uciekają ”- powiedział, prosząc mieszkańców Bangi o czujność i sygnalizowanie obecności rebeliantów, aby można było ich wyśledzić.

Abakar Sabone, rzecznik koalicji rebeliantów i szef operacji wojskowych, który ostrzegał przed atakiem na Bangi na początku tego miesiąca, zarzucił rządowi, że stoi za chaosem. Powiedział, że Touadera musi podpisać umowy z rebeliantami.

„Musimy chronić nasz kraj, bronić interesów tego kraju” - powiedział. „Jeśli chodzi o wojnę, mamy broń. Touadera nadużył zaufania ludzi ”.

Walki wokół Bangi toczą się na tydzień przed orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego w sprawie ważności wyników wyborów. Opozycja zaapelowała do sądu o zarządzenie ponownego głosowania z powodu braku bezpieczeństwa i domniemanych nieprawidłowości.

Były prezydent Francois Bozize został oskarżony o zaognienie przemocy, która wybuchła po odrzuceniu jego kandydatury przez trybunał konstytucyjny w grudniu.

Atakujący użyli granatów z napędem rakietowym zarówno przeciwko armii, jak i siłom ONZ - powiedział Richard Moncrieff z International Crisis Group, który nazwał ataki rebeliantów częścią trwającej próby zamachu stanu.

„Wydaje się prawdopodobne, że ich zamiarem jest spowodowanie kłopotów i naciski na ONZ, aby broniła Bangi, przez co prowincjonalne miasta są narażone na niebezpieczeństwo” - powiedział Associated Press. Moncrieff powiedział, że chociaż rebelianci obecnie nie wysłali wystarczającej liczby bojowników, aby zdobyć stolicę, nadchodzące dni będą znamienne.

Bangui ma znacznie większy kontyngent ONZ niż w 2013 r., Kiedy rebelianci ostatnio zajęli stolicę i obalili Bozizé, więc stolica prawdopodobnie pozostanie bezpieczna, powiedział. Jeśli jednak powszechne walki na obrzeżach stolicy będą trwać i nasilać się, „istnieje realne ryzyko polaryzacji między różnymi społecznościami etnicznymi lub po prostu między różnymi bojówkami politycznymi” - powiedział.

Walki są porażką nowego rządu Touadery, który miał nadzieję odbudować władzę państwową, armię i policję krajową, powiedział. Rebelianci pokazali, że nie zamierzają współpracować w ramach porozumienia pokojowego podpisanego w 2019 roku, a także „udowodnili, że potrafią bardzo znacząco zakłócić życie poza stolicą” - powiedział Moncrieff.

Chociaż jest mało prawdopodobne, aby odbędą się natychmiastowe rozmowy między rebeliantami a rządem, biorąc pod uwagę środową przemoc, ważne będzie, aby ta możliwość pozostała otwarta, powiedział.

Dodał, że kluczowe pozostają negocjacje z opozycją polityczną, która odrzuciła wyniki ze względu na niepewność, która spowodowała, że niewiele zarejestrowanych osób głosowało poza stolicą.

Misja ONZ w Republice Środkowoafrykańskiej, znana jako MINUSCA, potępiła ataki na stolicę.

Specjalny Przedstawiciel Sekretarza Generalnego ONZ w Republice Środkowoafrykańskiej i szef MINUSCA, Mankeur Ndiaye, powiedział, że za ataki ponosi odpowiedzialność byłego prezydenta Francois Bozize i jego sojuszników.

„Misja obarcza ich odpowiedzialnością za konsekwencje tej przemocy dla ludności cywilnej i podkreśla, że ataki na żołnierzy sił pokojowych mogą być uważane za zbrodnie wojenne i ścigane” - powiedział w oświadczeniu.

Według prokuratora generalnego Sądu Apelacyjnego w Bangi, wszczęto postępowanie sądowe w sprawie roli Bozizé, który przebywał na wygnaniu do powrotu do kraju w grudniu 2019 roku.

Bozize, który przejął władzę podczas zamachu stanu w 2003 roku i rządził do 2013 roku, stoi przed międzynarodowym nakazem aresztowania za „zbrodnie przeciwko ludzkości i podżeganie do ludobójstwa”. Grozi mu również sankcje ONZ za rzekomą rolę we wspieraniu grup rebeliantów, które stawiały opór Seleka w 2013 roku.

Bogata w minerały Republika Środkowoafrykańska stoi w obliczu śmiertelnych walk międzyreligijnych i międzygminnych od 2013 roku, kiedy to głównie muzułmańscy rebelianci Seleka przejęli władzę od Bozize po długich roszczeniach do marginalizacji. Opór wobec rządów Seleki ostatecznie doprowadził do masowego ataku na muzułmanów, z niektórymi pobitymi na śmierć, zniszczonymi meczetami i dziesiątkami tysięcy zmuszonymi do opuszczenia stolicy w 2014 roku.

___

Petesch relacjonował z Dakaru w Senegalu. Wkład starszego producenta AP Yesica Fisch w Dakarze w Senegalu.

zrodlo:apnews

Brak komentarzy:

"Premier państwa UE oskarża Zełenskiego o próbę przekupstwa Premier Słowacji Robert Fico powiedział, że „nigdy” nie przyjmie pieniędzy z Kijowa"

  Ukraiński przywódca Władimir Zełenski rozmawia z mediami pod koniec szczytu UE w Brukseli. © Getty Images / Thierry Monasse Słowacki pre...