piątek, 12 lutego 2021

"Raport z Australii mówi, że Google i Facebook płacą za wiadomości"

 

CANBERRA, Australia (AP) - australijski parlament będzie debatować, czy Google i Facebook będą płacić za wiadomości po tym, jak komisja senacka w piątek nie zaleciła żadnych zmian w projektach pierwszych na świecie takich ustaw.

Senacka Komisja ds. Legislacji Gospodarczej przygląda się ustawie od czasu jej wprowadzenia do parlamentu w grudniu.

Senatorowie odrzucili argumenty Facebooka i Google, że tak zwany kodeks przetargowy mediów, który zmusiłby cyfrowych gigantów do negocjowania płatności australijskim mediom za treści informacyjne, do których prowadzą linki platformy, jest niewykonalny.

Ale komisja przyznała również, że prawodawstwo wiąże się z ryzykiem i powinno zostać poddane przeglądowi po roku.

„Komisja zgadza się, że nadal istnieje możliwość, że nie wszystkie ryzyka zostały wzięte pod uwagę i że może być konieczne dalsze udoskonalenie mechanizmu arbitrażowego i innych części kodeksu, tak aby działały w optymalny sposób” - czytamy w raporcie.

Skarbnik Josh Frydenberg powiedział, że jego departament dokona przeglądu prawa rok po wejściu w życie, aby „upewnić się, że zapewnia wyniki zgodne z zamierzeniami polityki rządu”.

„Rząd oczekuje, że wszystkie strony będą kontynuować konstruktywną pracę w celu osiągnięcia porozumień handlowych w duchu współpracy i dobrej wiary, do czego zachęca kodeks” - dodał.

Parlament ma rozpatrzyć projekt we wtorek, a konserwatywny rząd ma nadzieję, że zostanie on przyjęty na najbliższym dwutygodniowym posiedzeniu.

Uchwalenie ustawy jest zagwarantowane w Izbie Reprezentantów, w której rząd posiada większość mandatów, inaczej niż w Senacie.

Google nadal ma nadzieję na poprawki.

„Z niecierpliwością czekamy na współpracę z decydentami w procesie parlamentarnym, aby rozwiązać nasze obawy i stworzyć kod, który będzie działał dla wszystkich - wydawców, platform cyfrowych oraz australijskich firm i użytkowników” - powiedziała dyrektor Google Lucinda Longcroft.

Google zintensyfikował kampanię przeciwko proponowanej ustawie, informując komitet w zeszłym miesiącu, że platforma prawdopodobnie uniemożliwiłaby jej wyszukiwarkę w Australii, gdyby kod został wprowadzony.

Firma Google nie odpowiedziała na prośbę The Associated Press o wyjaśnienie, w jaki sposób mogłaby wykluczyć Australię z funkcji wyszukiwania.

Facebook zagroził, że uniemożliwi swoim użytkownikom udostępnianie australijskich wiadomości.

Facebook podał w piątek, że ma nadzieję, że Australia ustanowi „funkcjonalne rozwiązanie, które naprawdę chroni długoterminową stabilność branży informacyjnej”.

Administracja byłego prezydenta Donalda Trumpa również sprzeciwiła się temu modelowi i zażądała od Australii zawieszenia wszelkich planów sfinalizowania ustawy.

„Rząd USA obawia się, że każda próba uregulowania przez ustawodawstwo pozycji konkurencyjnej określonych graczy na szybko rozwijającym się rynku cyfrowym, z wyraźną szkodą dla dwóch firm amerykańskich, może przynieść szkodliwe skutki” - powiedział zastępca przedstawiciela handlowego USA Daniel Bahar i Karl Ehlers napisali w piśmie przesłanym komisji datowanym 15 stycznia pod nagłówkiem „Biuro Wykonawcze Prezydenta”.

Ale rywal Google, Microsoft, popiera prawo. Prezydent Microsoft Brad Smith wezwał w piątek Stany Zjednoczone do rozważenia przyjęcia podobnych przepisów.

Google oskarżył Microsoft, którego wyszukiwarka Bing jest drugą pod względem popularności w Australii, o składanie fałszywych twierdzeń.

„Podejście Microsoftu do proponowanego prawa Australii nie jest zaskakujące - oczywiście chcieliby nałożyć niewykonalną opłatę na rywala i zwiększyć jego udział w rynku” - powiedział starszy wiceprezes Google Kent Walker.

Proponowany przez Australię kod ma na celu skłonienie Google i Facebooka do sprawiedliwego płacenia australijskim firmom medialnym za wykorzystywanie treści informacyjnych, które są źródłem gigantów technologicznych z serwisów informacyjnych.

Nie ma planów, aby mniejsze wyszukiwarki, takie jak Bing, płaciły za łączenie użytkowników z wiadomościami z Australii, ale rząd nie wykluczył takiej opcji.

Google spotkało się z naciskami innych władz, aby płacić za wiadomości. W zeszłym miesiącu podpisał umowę z grupą francuskich wydawców, torując firmie drogę do dokonywania cyfrowych płatności za prawa autorskie. Zgodnie z umową Google będzie negocjować indywidualne umowy licencyjne z gazetami, z płatnościami opartymi na takich czynnikach, jak dzienna i miesięczna kwota ruchu w witrynie.

Ale Google opiera się australijskiemu planowi, ponieważ miałby mniejszą kontrolę nad tym, ile musiałby zapłacić. W systemie australijskim, jeśli platforma internetowa i firma informacyjna nie mogą uzgodnić ceny wiadomości, organ arbitrażowy podejmie wiążącą decyzję dotyczącą płatności.

Google ogłosił w zeszłym tygodniu, że zaczął płacić siedem australijskich serwisów informacyjnych według własnego modelu Google News Showcase. Google płaci uczestniczącym wydawcom, aby dostarczali użytkownikom News Showcase treści płatne za pośrednictwem modelu wprowadzonego na rynek w październiku.

Google zawarł umowy płatne z ponad 450 publikacjami na całym świecie za pośrednictwem News Showcase.

zrodlo:apnews

Brak komentarzy:

FrankenSkies:" Program smug chemicznych i jego wpływ na całe życie na Ziemi"

  FrankenSkies to film dokumentalny wydany w 2017 roku, skupiający się na geoinżynierii słonecznej lub chemtrails i jej wpływie na każdą żyw...