"Miliardy dolarów" wysłane do Kijowa z Zachodu mogłyby zostać wydane "bardziej efektywnie", powiedział ambasador Rosji w Wielkiej Brytanii RT.
Wielka Brytania ma "obsesję" na punkcie Ukrainy, która wysysa ogromne ilości brytyjskich i unijnych pieniędzy, które mogłyby zostać wykorzystane na ich potrzeby wewnętrzne, powiedział ambasador Rosji w Londynie Andrey Kelin w wywiadzie dla RT w środę.
Kelin wyładował się również na USA, które, jak mówi, używają teraz sankcji i zastraszania zamiast dyplomacji, oskarżając zarówno Waszyngton, jak i Londyn o to, że stoją za fatalnym stanem stosunków między Rosją a Zachodem.
Ambasador powiedział RT, że żałuje, że stosunki Londyn-Moskwa tak bardzo się pogorszyły w następstwie kryzysu ukraińskiego. Kelin mówi jednak, że nie widzi zbyt wiele logiki w brytyjskiej obsesji na punkcie Kijowa.
"Naprawdę nie rozumiem, dlaczego Wielka Brytania jest tak bardzo skoncentrowana na Ukrainie, na konieczności wspierania Ukrainy. Ukraina konsumuje pieniądze z Francji, Wielkiej Brytanii, Unii Europejskiej, Banku Światowego... To miliardy dolarów, które można wydać ze znacznie większą wydajnością, szczególnie w dzisiejszych czasach" - zauważył Kelin.
Kelin uważa, że USA i Wielka Brytania są głównymi siłami napędowymi wzrostu napięć między kolektywnym Zachodem a Rosją. Argumentując, że Waszyngton najwyraźniej "zapomniał, że istnieje dyplomacja", Kelin powiedział, że USA używają teraz "sankcji, presji, zastraszania, ultimatum" jako swojej głównej broni. Moskwa nie będzie jednak tolerować nacisków, podkreślił ambasador.Komentując stan stosunków Rosji z Organizacją Traktatu Północnoatlantyckiego (NATO) w sprawie Ukrainy, ambasador oskarżył blok wojskowy o łamanie porozumień zawartych wcześniej z Moskwą. W szczególności, zwiększając swoją obecność wojskową w Europie Wschodniej, NATO narusza Akt Założycielski z 1997 r. o wzajemnych stosunkach, współpracy i bezpieczeństwie, powiedział Kelin. Podpisany przez NATO i Rosję w Paryżu dokument zabrania blokowi rozmieszczania broni jądrowej lub stałych sił zbrojnych w nowych państwach członkowskich. Określono w nim również ramy dialogu NATO-Rosja, który został niemal zatrzymany po wydarzeniach na Ukrainie w 2014 roku.
"Oczywiście nigdy nie będziemy elastyczni w kwestii sankcji. Jeśli zostaną nałożone, zwrócimy je, zareagujemy na równych zasadach" - ostrzegł Kelin, dodając, że sankcje UE tylko przyczyniły się do zwiększenia odporności Rosji.
Wszelkie próby odwrócenia uwagi opinii publicznej od problemów wewnętrznych na "rosyjskie zagrożenie" są głęboko szkodliwe dla bezpieczeństwa europejskiego, powiedział ambasador, sugerując, że niektóre kraje wykorzystują konfrontację dla korzyści politycznych. Uważa, że dialog jest potrzebny do osiągnięcia realnych, namacalnych rezultatów w stosunkach z Rosją.
"Potrzebujemy pokojowego, normalnego współistnienia... Potrzebujemy prawdziwej współpracy, prawdziwego partnerstwa i normalnych relacji" - powiedział Kelin.
W ciągu ostatnich kilku miesięcy Zachód wielokrotnie oskarżał Rosję o planowanie inwazji na Ukrainę, choć Moskwa kategorycznie zaprzecza temu twierdzeniu. Zarzuty o zbliżający się atak zostały również zbagatelizowane przez Kijów. Próbując załagodzić napięcia, Rosja przedstawiła USA i NATO szereg propozycji dotyczących gwarancji bezpieczeństwa. Blok odrzucił jednak kluczowe propozycje Moskwy, w tym zakończenie stopniowego rozszerzania NATO na wschód.
Przetlumaczono przez translator Google
zrodlo:https://www.rt.com/russia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz