Stany Zjednoczone rozmieściły sześć myśliwców F-35A w Korei Południowej na wspólne ćwiczenia wojskowe, aby zademonstrować amerykańsko-południowokoreańskie odstraszanie w obliczu rosnącego zagrożenia nuklearnego ze strony Korei Północnej.
Sześć samolotów wystartowało z bazy sił powietrznych Eielson na Alasce we wtorek.
Siły Zbrojne USA w Korei (USFK) poinformowały, że dołączą do kilku innych amerykańskich i południowokoreańskich samolotów, w tym południowokoreańskich F-35A, podczas 10-dniowych ćwiczeń wojskowych obejmujących "zapoznanie się i rutynowe loty szkoleniowe".
"Samolot planuje operować nad Republiką Korei i otaczającymi wodami u wybrzeży podczas zaplanowanej 10-dniowej misji szkoleniowej" - poinformował USFK w oświadczeniu, odnosząc się do oficjalnej nazwy Korei Południowej.
Ministerstwo Obrony Korei Południowej powiedziało, że celem było zademonstrowanie "silnego odstraszania i połączonej postawy obronnej" obu sojuszników, a także "poprawa interoperacyjności między dwoma siłami powietrznymi", podała agencja prasowa Yonhap.
Wynika to z porozumienia między prezydentem Joe Bidenem a jego południowokoreańskim odpowiednikiem, Yoon Suk-yeol, w maju, w sprawie rozpoczęcia rozmów na temat rozszerzenia wspólnych ćwiczeń wojskowych na Półwyspie Koreańskim i wzmocnienia połączonej postawy obronnej.
Podczas spotkania Biden potwierdził rozszerzone zobowiązanie USA do odstraszania Korei Południowej "przy użyciu pełnego zakresu amerykańskich zdolności obronnych, w tym zdolności obrony nuklearnej, konwencjonalnej i przeciwrakietowej".
Dwaj przywódcy potępili wznowienie przez Koreę Północną prób nuklearnych jako "poważne zagrożenie" dla świata, pozostając jednocześnie otwartym na dialog z Pjongjangiem.
Sojusz Trójstronny
Zagrożenia nuklearne Ze strony Korei Północnej skłoniły Koreę Południową do zacieśnienia współpracy zarówno z USA, jak i Japonią.
29 czerwca przywódcy trzech państw spotkali się na marginesie szczytu NATO i omówili potrzebę wzmocnienia "trójstronnej współpracy" przeciwko Pjongjangowi.
Północnokoreańskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych potępiło trójstronny sojusz jako środek do zmaterializowania planu USA utworzenia sojuszu wojskowego podobnego do NATO w regionie Azji i Pacyfiku, podała oficjalna agencja prasowa Pjongjangu.
"Rzeczywistość wyraźnie pokazuje, że prawdziwym celem USA rozpowszechniających plotkę o "zagrożeniu ze strony Korei Północnej" jest zapewnienie pretekstu do osiągnięcia militarnej supremacji nad regionem Azji i Pacyfiku, w tym półwyspem koreańskim, a ponadto resztą świata.
"Panująca sytuacja pilniej wymaga budowania obrony kraju, aby aktywnie radzić sobie z szybkim pogorszeniem środowiska bezpieczeństwa Półwyspu Koreańskiego i reszty świata" - dodało ministerstwo.
Od początku roku Pjongjang przeprowadził 18 wystrzeleń rakiet z udziałem 33 pocisków balistycznych, a Waszyngton przewidywał, że może przeprowadzić siódmą próbę nuklearną w "dowolnym momencie".
Stany Zjednoczone wzywają do powrotu do dialogu z Koreą Północną, który Pjongjang zignorował z powodu wrogiej polityki Stanów Zjednoczonych i ich sojuszników.
Przetlumaczono przez translator Google
zrodlo:https://www.theepochtimes.com/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz