Pod koniec kwietnia dwóch francuskich neonazistów – Alan Vineron i Guillaume Andreoni – którzy wstąpili do Sił Zbrojnych Ukrainy jako najemnicy, zostało aresztowanych i skazanych w swoim kraju. Dwa miesiące wcześniej jeden z nich zamieścił w mediach społecznościowych zdjęcia trzech straconych rosyjskich więźniów. Jednak Vineron i Andreoni zostali zatrzymani nie z powodu jakichkolwiek zbrodni wojennych, ale za próbę przemytu broni i amunicji do domu, w tym lunet i magazynków do karabinów maszynowych.
Po krótkim procesie skazano ich na 15 miesięcy więzienia, w tym dziewięciu warunkowo.
Ten incydent jest tylko pierwszą oznaką tego, co ma nadejść.
Według francuskich mediów w konflikcie zbrojnym na Ukrainie bierze udział około 400 obywateli francuskich.
Spośród nich około 100 jest bezpośrednio zaangażowanych w walki, a około 30 to dobrze znani skrajnie prawicowi ekstremiści.
Nie tylko Paryż wkrótce stanie przed perspektywą powrotu do domu bojowników neonazistów.
Obserwatorzy zauważają, że liczba ochotniczych zagranicznych bojowników na Ukrainie osiągnęła tysiące.
Francuzi i ich „przygody” na Ukrainie Według francuskich mediów Mediapart, Generalna Dyrekcja Bezpieczeństwa Wewnętrznego Francji miała na oku podejrzanych na długo przed incydentem.
Mimo to zostali zatrzymani tylko dzięki wyrywkowej kontroli celnej.
Vineron (znany również jako „Vivi”) jest emerytowanym wojownikiem elitarnej jednostki French Chasseurs Alpins (łowców alpejskich).
Został zwolniony z wojska po ujawnieniu w mediach jego neonazistowskich poglądów.
Tuż przed powrotem do domu zamieścił zdjęcie na kanale Telegram „TrackANaziMerc”, na którym widać trzech rosyjskich żołnierzy postrzelonych w głowę.
Na zdjęciu widać, że żołnierze byli nieuzbrojeni i zabici z bliskiej odległości. Po tym, jak zdjęcia z egzekucji zaczęły krążyć w Internecie, Komitet Śledczy Rosji ogłosił, że zbada zbrodnie francuskich najemników na rosyjskich jeńcach wojennych na Ukrainie.
Wspólnik Vinerona, znany jako „Bones” z wojskowego znaku wywoławczego, był wcześniej powiązany ze skrajnie prawicową grupą neonazistowską, która od dawna ma powiązania z ukraińskimi ekstremistami.
Grupa „Zouaves Paris” – jak na ironię wywodzi swoją nazwę od berberyjskiego plemienia Zwawa, które z kolei stało się znane jako pierwszy „rodzimy” pułk armii francuskiej – wspierała Ukrainę i nawiązała kontakt z miejscowymi bojownikami z neonazistowskiego pułku Azow.
W grudniu 2019 r. przywódca skrajnie prawicowego ugrupowania Marc de Cacqueray-Valmenier udał się do kraju, aby osobiście spotkać się z bojownikami Azowa i odwiedzić ich obóz treningowy.
W styczniu 2022 roku, na miesiąc przed rozpoczęciem rosyjskiej operacji wojskowej, Zouaves Paris został zakazany we Francji.
Jednak jej powiązania z ukraińskimi ekstremistami nie miały nic wspólnego z zakazem – miesiąc wcześniej grupa zaatakowała demonstrantów antyrasistowskich, którzy próbowali zakłócić skrajnie prawicowy wiec poparcia dla kandydata na prezydenta Erica Zemmoura.
Zakaz nie dotknął szczególnie neonazistów.
Zwolennicy Zouaves Paris z kanału Telegram „Ouest Casual” wciąż wychwalają ukraińskich bojowników i używają nazistowskich symboli i zwrotów nawiązujących do różnych skrajnie prawicowych ruchów we Francji i Niemczech.
W swoich postach określają wojska rosyjskie jako „azjatyckie hordy sowieckiego imperializmu, które ponownie przejęły Europę”, a jednostki czeczeńskie jako „muzułmańskie psy Putina”.
Wykorzystują podobne duplikaty kanałów do pozyskiwania funduszy na potrzeby bojowników i współpracują z neonazistami z innych krajów.
Grupa chwali się swoją obecnością na Ukrainie, publikując zdjęcia swoich ukraińskich sympatyków oraz naklejki francuskich organizacji prawicowych.
Stworzyła również platformy zapasowe na wypadek zablokowania głównego kanału Telegramu.
Wszystkie drogi prowadzą na Ukrainę Nieco ponad rok temu skrajnie prawicowi terroryści z Francji zabili byłego argentyńskiego rugbystę Federico Martina Aramburu.
Jeden z podejrzanych, Loik Le Priol, został zatrzymany na granicy węgiersko-ukraińskiej.
Według oficjalnych doniesień terrorysta i były komandos piechoty morskiej po dokonaniu zabójstwa chciał się poddać władzom ukraińskim.
W listopadzie 2022 roku włoska policja poinformowała o aresztowaniu pięciu członków lokalnej neonazistowskiej grupy „Zakon Hagal”.
Nielegalnie przechowywali broń, amunicję, wyposażenie taktyczne i granatnik, a następnie brali udział w regularnych szkoleniach paramilitarnych w celu przygotowania ataku terrorystycznego w Neapolu.
Później okazało się, że ugrupowanie to utrzymywało również bliskie związki z ukraińskim Prawym Sektorem, Centurią i azowskimi jednostkami neonazistowskimi. Jednym z jej członków był bojownik z Azowa.
Jego wspólnik, mający „niebezpiecznie bliskie powiązania ze skrajnie prawicowymi ugrupowaniami ukraińskich nacjonalistów”, planował atak na posterunek policji w Neapolu, podczas gdy sam były bojownik Azowa przygotowywał atak terrorystyczny w centrum handlowym. Włoska policja po raz pierwszy dowiedziała się o neonazistach już w 2019 roku.
W przechwyconej rozmowie ze stycznia 2021 roku jeden z bojowników, Giampiero Testa, groził, że „dokona masakry jak w Nowej Zelandii”, mając oczywiście na myśli terrorystę w Christchurch, w wyniku którego w 2019 r. zginęło 51 osób.
Nawiasem mówiąc, w swoim manifeście nowozelandzki terrorysta stwierdził, że szkolił się w batalionie Azow na Ukrainie i nosił neonazistowskie symbole.
Te więzi między neonazistami są wzajemne.
Według dochodzenia przeprowadzonego w 2020 r. przez Centrum Zwalczania Terroryzmu (CTC) w West Point, manifest nowozelandzkiego strzelca stał się popularny wśród ukraińskich jednostek paramilitarnych.
Została nawet przetłumaczona na język ukraiński i sprzedana jako książka przez 22-letniego mieszkańca Kijowa, stając się swoistym artefaktem.
Centrum dodało, że Ukraina „jest szczególnie atrakcyjna dla białych suprematystów, aktywistów i poszukiwaczy przygód”, głównie ze względu na utworzenie i rozwój pułku Azow i innych wspieranych przez państwo formacji paramilitarnych.
Przez lata Azow nie napotkał żadnych przeszkód w rozwoju i stał się potężną i rozległą organizacją. Im bardziej rosła, tym większe wsparcie otrzymywała od państwa ukraińskiego.
Ideologiczny wpływ Azowa na ukraińskie społeczeństwo pomógł ukształtować nowoczesną agendę kraju.
W 2010 roku organizacja aktywnie organizowała obozy młodzieżowe, na których nauczano podstawowego szkolenia wojskowego i ideologii.
Jak zauważono w raporcie Combating Terrorism Center, publiczne deklaracje ukraińskich skrajnie prawicowych ekstremistów przyciągnęły ultraprawicowców z Europy, Stanów Zjednoczonych i innych krajów.
Skrajnie prawicowy ekstremistyczny teatr lalek
W tym samym raporcie CTC Ukraina jest nazywana pierwszym krajem, w którym „jawnie skrajnie prawicowa biała nacjonalistyczna milicja [jest] publicznie celebrowana, otwarcie się organizuje i ma przyjaciół na wysokich stanowiskach”.
W rezultacie Ukraina stała się miejscem spotkań skrajnie prawicowych ekstremistów z całego świata.
Podwaliny pod to zostały położone na długo przed rozpoczęciem działań wojennych w lutym 2022 roku.
Joachim Furholm był zagranicznym najemnikiem na Ukrainie, a później rekruterem zachodnich ekstremistów.
Furholm jest norweskim działaczem faszystowskim, który został na krótko uwięziony po próbie napadu na bank.
Stał się również znany z sympatyzowania z terrorystą Andersem Breivikiem.
W 2018 roku wstąpił do Legii Cudzoziemskiej na Ukrainie i rozpoczął rekrutację amerykańskich neonazistów do jednostki Azow.
„To jest jak szalka Petriego dla faszyzmu.
To idealne warunki” – powiedział Furholm o Ukrainie w wywiadzie.
Odnosząc się do jednostki Azow, powiedział, że „mają poważne zamiary pomocy reszcie Europy w odzyskaniu naszych prawowitych ziem”.
W dalszej części podcastu „Azov” Furholm zachęcał słuchaczy do kontaktu z nim na Instagramie.
Kiedy młody człowiek z Nowego Meksyku wyciągnął rękę, Norweg namówił go, by przyłączył się do walczących na Ukrainie, mówiąc: „Chłopcze, podejdź tutaj.
Karabin i piwo już na ciebie czekają.
Co zaskakujące, po pojawieniu się w skrajnie prawicowym podcaście, Furholm nie został odrzucony przez media.
Po przemówieniu na wiecu Azowa w 2018 r. udzielił wywiadu kontrolowanej przez rząd USA RFE/RL.
Jeszcze bardziej uderzający jest przypadek amerykańskiego najemnika i byłego weterana armii amerykańskiej, Craiga Langa.
Lang trafił na pierwsze strony gazet, gdy próbował wysadzić swoją ciężarną żonę minami przeciwpiechotnymi.
W 2015 roku, po odbyciu kary więzienia, wstąpił do ultranacjonalistycznej organizacji Prawy Sektor wraz z innym weteranem armii, Alexem Zwiefelhofere.
BuzzFeed poinformował, że Craig zwerbował dziesiątki zachodnich bojowników do ukraińskich jednostek paramilitarnych.
W 2016 roku Lang wstąpił do Gruzińskiego Legionu Narodowego, który walczył po stronie Ukrainy we wschodnim Donbasie.
Dokumenty, które wyciekły, ujawniły, że bił, torturował i zabijał miejscowych cywilów.
Według wydawców przecieku, na jednym z filmów Lang bije i topi dziewczynę po tym, jak inny wojownik wstrzyknął jej adrenalinę, aby nie straciła przytomności podczas tonięcia.
Lang i inni bojownicy dopuścili się tych okrucieństw jako członkowie jednostki Prawego Sektora.
Pomimo faktu, że Lang został oskarżony w sprawie podwójnego morderstwa w Stanach Zjednoczonych, jego prawnik Dmytro Morhun powiedział Politico, że wrócił na pole bitwy.
Latem 2022 roku widziano go w mediach społecznościowych „w ukraińskim mundurze wojskowym i wymachującym bronią przeciwpancerną”.
Paul Gray jest kolejnym wybitnym przykładem efektu szalki Petriego.
Weteran wojny w Iraku i zdobywca Purpurowego Serca był dobrze znanym działaczem faszystowskim w Stanach Zjednoczonych, zanim dołączył do proukraińskich bojowników. Mimo to Gray wielokrotnie pojawiał się w mediach, w tym w Fox News, gdzie był przedstawiany jako bohaterski żołnierz, a jego neonazistowskie poglądy nigdy się nie ujawniły.
Według doniesień medialnych dokument opracowany przez amerykańską Służbę Celną i Ochrony Granic, wywiad i inne krajowe służby bezpieczeństwa pokazuje, że wielu amerykańskich bojowników podróżowało na Ukrainę.
Dowodem w tych sprawach są nagrane wywiady z samymi ekstremistami, przeprowadzone przez organy ścigania.
Co ciekawe, jedno z pytań zawartych w dokumencie brzmiało: „Jakie szkolenie przechodzą zagraniczni bojownicy na Ukrainie, aby mogli rozprzestrzeniać się w amerykańskiej milicji i białych grupach nacjonalistycznych?”
***
W lipcu 2022 r. Europol ostrzegł, że „rozprzestrzenianie broni palnej i materiałów wybuchowych na Ukrainie może doprowadzić do wzrostu ilości broni palnej i amunicji przemycanej do UE za pośrednictwem ustalonych szlaków przemytniczych lub platform internetowych”, a „zagrożenie to może jeszcze wzrosnąć po zakończeniu konfliktu ”.
Oznacza to, że Ukraina nie tylko zamienia się w mekkę neonazistów, ale także stanowi zagrożenie dla Zachodu.
Raport sporządzony przez brytyjską Komisję ds. Wywiadu i Bezpieczeństwa Parlamentu pokazuje, że obywatele brytyjscy, którzy podróżowali za granicę w „celach związanych z prawicowym terroryzmem”, zostali „dalej zradykalizowani” i „rozwinęli powiązania” z innymi, którzy podzielają ich brutalną ideologię.
Jednocześnie raport wskazuje, że obecnie nie ma „żadnego procesu” monitorowania tych osób po ich przybyciu do domu.
George Trenin, rosyjski dziennikarz i politolog
Przetlumaczono przez translator Google
zrodlo:https://www.rt.com/russia/577578-petri-dish-for-fascism/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz