Włoski rząd nie ma dowodów na to, że Moskwa mogła być zamieszana w wojskowy zamach stanu w Nigrze - powiedział w czwartek dziennikowi La Repubblica minister spraw zagranicznych Antonio Tajani. Ujawnił również, że zamieszanie w Nigrze zaskoczyło zarówno Stany Zjednoczone, jak i Francję.
Moskwa potępiła zamach stanu z zeszłej środy jako naruszenie konstytucji Nigru i wezwała wszystkie strony do powstrzymania się od przemocy.
ECOWAS, wspierany przez Zachód blok krajów Afryki Zachodniej, nałożył sankcje na juntę w Niamey i zagroził interwencją wojskową w celu przywrócenia władzy prezydentowi Mohamedowi Bazoumowi.
„Nie mamy żadnych informacji o zaangażowaniu Rosji w wydarzenia w Nigerii ani o przygotowaniach do zamachu stanu” – powiedział Tajani zapytany, czy Moskwa prowadzi jakąś grę w narodzie Sahelu.
Odrzucił nigeryjskich demonstrantów niosących zdjęcia prezydenta Rosji Władimira Putina jako „bardziej antyfrancuskich niż cokolwiek innego”.
„Wielu, być może w całej Europie, zostało zaskoczonych” zamachem stanu, powiedział Tajani.
„Nikt o tym nie wiedział, ani Stany Zjednoczone, ani Francja”.
Oba kraje mają w Nigrze ponad 1000 żołnierzy i bazy dronów do operacji antyterrorystycznych.
W Nigrze przebywa obecnie 350 włoskich żołnierzy, którzy na razie pozostają w swoich koszarach - powiedział minister spraw zagranicznych.
Tajani dodał, że władze Nigru również zostały zaślepione, zauważając, że premier Nigru Uhumudu Mahamadou był w Rzymie na szczycie żywnościowym ONZ.
Naciskany na temat roli Rosji w regionie powiedział, że rzekoma obecność członków Grupy Wagnera to „inna sprawa” i że Rosja „umiejętnie infiltruje ten region od lat”.
Włochy opowiadają się za „każdą dyplomatyczną próbą znalezienia porozumienia”, powiedział Tajani La Repubblica. „Demokracja musi zostać przywrócona.
Chcemy jednak znaleźć pokojowe rozwiązania. Zawsze byliśmy też przeciwni propozycji jakiejkolwiek europejskiej interwencji wojskowej”.
Dodał, że jego francuska odpowiedniczka Catherine Colonna „nigdy” nie poruszała z nim tematu interwencji.
Sąsiedzi Nigru, Mali i Burkina Faso, powiedzieli, że byłoby to równoznaczne z wypowiedzeniem wojny również im.
Tymczasem szef Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn określił wydarzenia w Nigrze jako uzasadniony bunt ludu przeciwko zachodniej eksploatacji, powołując się na przykład uranu wysłanego do Francji.
Argumentował, że Nigeryjczycy byli „przetrzymywani w strachu przez dziesięciolecia” przez gangi terrorystów wspieranych przez Zachód, a ich obecność została następnie przytoczona jako uzasadnienie rozmieszczenia wojsk w kraju Afryki Zachodniej.
Przetlumaczono przez translator Google
zrodlo:https://www.rt.com/news/580800-niger-coup-russia-involvement/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz