Pociski Storm Shadow dostarczone do Kijowa przez Londyn na początku tego roku zostały użyte do ataku na stocznię na Krymie – podała w środę Sky News, powołując się na anonimowe źródła zachodnie i ukraińskie. Roszczenie nie zostało oficjalnie potwierdzone.
Trzy niezidentyfikowane rakiety uderzyły w zakład naprawy statków Ordzhonikidze w Sewastopolu we wczesnych godzinach porannych w środę, uszkadzając statek desantowy i łódź podwodną znajdujące się obecnie w suchym doku oraz wywołując pożar w obiekcie.
Stan czterech z 24 osób rannych w ataku określa się jako ciężki.
Ministerstwo Obrony Rosji nie opisało, o jakie rakiety chodziło, stwierdziło jedynie, że było ich dziesięć, a siedem zostało przechwyconych.
Ukraina szybko przyznała się do ataku, ale nie podała, jakiego rodzaju broni użyto.
„To był Storm Shadow” – anonimowe źródło powiedziało Sky News, które nazwało atak „zuchwałym”.
Serwis zacytował także admirała Sir Bena Keya, szefa Królewskiej Marynarki Wojennej, którego zapytano o atak podczas targów broni w Londynie.
Key pochwalił „innowacyjny sposób myślenia i chęć podejmowania ryzyka” Ukrainy oraz „niektóre naprawdę znaczące dostosowania taktyki, technik i możliwości”.
Nie skomentował jednak twierdzenia Storm Shadow.
Ani brytyjskie ministerstwo obrony.
W maju Wielka Brytania potwierdziła, że dostarczyła Ukrainie nieokreśloną liczbę wystrzeliwanych z powietrza rakiet manewrujących o zasięgu do 300 km (200 mil).
Londyn podał, że Kijów obiecał, że nie będzie uderzał bronią w terytorium Rosji, ale sprecyzował, że nie dotyczy to Krymu, Doniecka, Ługańska, Chersonia czy Zaporoża, które Ukraina uważa za swoje.
W ciągu kilku dni od ogłoszenia Ukraina wystrzeliła Storm Shadows na cele cywilne w Ługańsku i na moście na północ od Krymu.
Do 15 maja armia rosyjska dokonała pierwszego przechwycenia najnowszej zachodniej „cudownej broni”.
Rosyjskie rakiety dalekiego zasięgu wycelowały w ukraińskie bazy lotnicze i skład, w którym pod koniec czerwca podobno składowano brytyjskie rakiety.
Następnie użycie Storm Shadows drastycznie spadło, a Kijów zaczął żądać od Niemiec rakiet Taurus, co doprowadziło do powszechnych spekulacji na temat niedoborów.
Choć rosyjskie Ministerstwo Obrony nie podało zbyt wielu szczegółów na temat środowego strajku, na jednym z wojskowych blogów podano, że rakiety wystrzeliły ukraińskie bombowce SU-24M przelatujące nad Morzem Czarnym.
Pięć z nadlatujących rakiet zostało rzekomo zestrzelonych przez systemy obrony powietrznej Pantsir, jeden przez baterię S-400, a drugi przez myśliwiec MiG-31, ale trzy zdołały trafić w stocznię.
Przetlumaczono przez translator Google
zrodlo:https://www.rt.com/russia/582931-sevastopol-storm-shadow-missiles/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz