Autor: Julian Fisher, analityk polityki w Rosyjskiej Komisji Spraw Publicznych (Ru-PAC). Pisze o stosunkach rosyjsko-amerykańskich, amerykańskiej polityce zagranicznej i bezpieczeństwie narodowym.
W niedzielę Niemcy oddadzą głosy w wyborach parlamentarnych swojego kraju. Będzie to ostatni raz, kiedy zrobią to z kanclerz Angelą Merkel na czele, gdy jej 16-letnia kadencja dobiega końca i przygotowuje się do ustąpienia.
Weteranka po raz pierwszy ogłosiła, że nie będzie ubiegać się o reelekcję w 2018 roku, mówiąc, że nadszedł czas, aby oddać lejce. Ale kto je odbierze i jakie będzie ich stanowisko w całej Europie, jest mniej jasne.
W poprzednich wyborach polityka zagraniczna nie była przedmiotem zainteresowania i troski niemieckiego elektoratu. Ale czasy się zmieniły i kraj znajduje się teraz w epoce słabnącej amerykańskiej supremacji. Berlin zmaga się również z bezpośrednim wyjściem NATO z Afganistanu, gdzie niemiecka Bundeswehra przez 20 lat walczyła u boku Stanów Zjednoczonych i partnerów koalicyjnych.
Ogólnie rzecz biorąc, stanowiska niemieckich partii w polityce zagranicznej są szybkie i politycznie oportunistyczne. Jednak Rosja ma wyraźnie swoje szczególne miejsce w niemieckim centrum uwagi wyborczej, ponieważ UE i NATO nadal spierają się z Moskwą o Ukrainę i sporem o ukończony już gazociąg Nord Stream 2.
Merkel umiejętnie zrównoważyła rywalizujące żądania krajowe i międzynarodowe, pozycjonując się jako wielka orędowniczka wartości UE, a także budując silniejsze więzi gospodarcze i polityczne z Rosją, a także Chinami. Jednak nie wszyscy jej potencjalni następcy wydają się być zainteresowani powtórzeniem tego głośnego aktu.
Centrum: SPD i CDU w lockstep
Socjaldemokraci (SPD) prowadzą w sondażach bezpośrednio przed wyborami, a tuż za nimi plasują się królowie Merkel, centroprawicowa Unia Chrześcijańsko-Demokratyczna (CDU). Olaf Scholz, kandydat SPD na kanclerza (obecnie wicekanclerz i minister finansów RFN), jest jednym z nielicznych, którzy poparli utrzymanie status quo Merkel z Rosją.
W programie jego partii stanowisko to dwojakie podejście do współpracy w obszarach wspólnego zainteresowania, a mianowicie walki z terroryzmem, zmianą klimatu i rozbrojeniem, przy jednoczesnym utrzymaniu nacisku na Rosję poprzez sankcje na Ukrainę, rzekomym udziale w cyberatakach i obronie sprawy uwięziony opozycjonista Aleksiej Nawalny. Tym, co jest jednak potrzebne, zdaniem Scholza, jest „nowa polityka wobec Wschodu”, co oznacza zmuszenie Rosji do zaakceptowania „porządku opartego na zasadach”, a nie „porządku na prawo”.
Program CDU ma generalnie taką samą pozycję jak SPD, dodając, że Rosja „kwestionuje [niemieckie] wartości” i że na szczeblu UE i NATO potrzebna jest większa zdolność „odstraszania i odporności” do przeciwstawienia się Moskwie. Armin Laschet, minister-prezydent Nadrenii Północnej-Westfalii i niecharakteryzująca się następczyni Merkel w CDU, powiedział, że współpraca i dialog z Rosją są konieczne, mimo nieporozumień. Dla Lascheta sankcje pozostają na stole, jeśli chodzi o wywieranie presji na Rosję.
Jeśli chodzi o Nord Stream 2, Scholz i Laschet uzgodnili niedawno podczas telewizyjnej debaty w czerwcu, że gazociąg może przerwać eksploatację, jeśli Rosja nie będzie przestrzegać przepisów unijnych. Scholz podał bezpieczeństwo Ukrainy jako kolejny potencjalny powód zaprzestania użytkowania gazociągu po jego zakończeniu. Jednak zarzucił również amerykańskie sankcje na ten projekt jako „poważną interwencję w niemieckie i europejskie sprawy wewnętrzne”.
Żadna z dwóch partii centrowych nie wspomina w swoich programach o Nord Stream 2, co może świadczyć o braku konsensusu i/lub próbie zachowania niejednoznaczności wobec USA i innych krajów UE przeciwnych projektowi.
Partnerzy koalicji: Zieloni, FDP, LEWICA i AfD
Aby utworzyć większościowy rząd w parlamencie, niemieckie partie prawdopodobnie będą musiały negocjować koalicje, które przekroczą próg 50%. Jednym z możliwych rezultatów jest centrowa „wielka koalicja” SPD i CDU, która jest status quo od 2013 roku. Jednak każda inna permutacja będzie obejmować jedną lub więcej pozostałych „głównych partii”: Zielonych, Wolnych Demokratów, LEWA i skrajnie prawicowa Alternatywa dla Niemiec (AfD).
Zieloni, obecnie zajmujący trzecie miejsce w sondażach, wydają się uczestniczyć w koalicji z jedną z partii centrowych. Liderem zielonego biletu jest Annalena Baerbock, której polityka klimatyczna wybrała Nord Stream 2 jako swój cel. Zieloni domagają się natychmiastowego zawieszenia projektu rurociągu ze względu na jego niezgodność z wizją czystej energii partii i ponieważ „zagraża on interesom geostrategicznym i energetycznym Europy, a także stabilności Ukrainy”. W poprzednich wywiadach Baerbock bronił również bardziej twardego stanowiska wobec Rosji i Chin.
Bardziej na wzór centrystów, Wolni Demokraci (FDP) starają się wywierać presję na Moskwę, jednocześnie podejmując dialog, gdy tylko jest to możliwe. Program FDP uderza w Rosję w kilku kwestiach, w tym w pomoc syryjskiemu rządowi, ale odnosi się również do potrzeby „odbudowania wzajemnego zaufania”. Na arenie polityki zagranicznej Wolni Demokraci popierają NATO i UE jako globalni gracze. Jeśli chodzi o Nord Stream 2, FDP dąży do moratorium do czasu podjęcia decyzji na szczeblu Unii Europejskiej.
Na skrajnej lewicy, która obecnie ma zaledwie 6%, znajduje się Die LINKE, czyli LEWA, która jest jednoznaczna w swoim pragnieniu rozwiązania NATO i zastąpienia go nowymi ramami bezpieczeństwa obejmującymi Rosję. Ogólnie bliższe stosunki z Moskwą są w programie polityki zagranicznej frakcji antywojennej. Jednak Olaf Scholz z SPD pozostaje głośno przeciwny wielkiej lewicowej koalicji, która składałaby się z SPD-Zieloni-LEWICA (co może być jedyną lewicową drogą do rządu). Wynika to częściowo ze wspomnianej wcześniej wrogości wobec sojuszu transatlantyckiego, uznawanego za świętość przez polityków partii rządzącej. Scholz musiałby jednak zmagać się z młodymi postępowcami w swojej partii, którzy mogą faworyzować koalicję wielkolewicową, jeśli taki układ okaże się w ogóle możliwy.
Być może najwyraźniejszym odstaniem jest kontrowersyjna AfD, ponieważ wszystkie inne partie odmawiają zaproszenia jej do przyszłej koalicji. Program AfD wspiera pogłębienie relacji z Rosją, zniesienie sankcji i dokończenie Nord Stream 2, który uważa za „niezbędny”. To powiedziawszy, de facto kordon sanitarny zastosowany na obu krańcach niemieckiego spektrum politycznego oznacza, że ani prawicowa AfD, ani socjalistyczna lewica prawdopodobnie nie opuszczą opozycji.
Biorąc wszystko pod uwagę, niezależnie od tego, jaka partia centrowa stanie na czele następnego rządu, SPD czy CDU, będzie odgrywać równoważną rolę w utrzymaniu dominującego podejścia „twardego, ale otwartego na rozmowy” wobec Rosji. Włączenie FDP do koalicji niewiele zmieniłoby tego rodzaju politykę zagraniczną, podczas gdy Zieloni mogą naciskać na niepokój, zwłaszcza na froncie energetycznym.
Bardziej „frostpolitik” niż „Ostpolitik”? Pożegnalny szczyt Merkel w Moskwie z Putinem zamyka burzliwą epokę w polityce europejskiej
Zieloni nabrali rozpędu w ostatnich latach ze względu na rosnące zaniepokojenie środowiskiem, zwłaszcza wśród młodych aktywistów, a sama Greta Thunberg podobno planuje protestować w Berlinie 24 września, na dwa dni przed wyborami.
Nie wiadomo, czy będzie to zamach stanu w ostatniej chwili dla Zielonych i ich anty-Nord Stream 2. Jednak wraz z rosnącymi cenami gazu w Europie i nadziejami, że dostawy zaczną płynąć przez podwodne połączenie w ciągu kilku tygodni, wszystkie oczy, od handlarzy energią po urzędników Kremla, będą w ten weekend przyglądać się Niemcom.
Przetlumaczyla GR przez translator Google
zrodlo:https://www.rt.com/russia/535518-germany-next-leader-relations-russia/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz