AUTOR: TYLER DURDEN
Autor: Ryan McMaken za pośrednictwem The Mises Institute,
Stany Zjednoczone i ich zachodnioeuropejscy sojusznicy w ostatnich dniach wielokrotnie zwiększali sankcje gospodarcze nie tylko wobec rosyjskiego reżimu, ale także wobec milionów zwykłych Rosjan.
Zrobiła to, odcinając znaczną część rosyjskiego handlu i rosyjskich finansów od rynków międzynarodowych. Moody's i S&P Global obniżyły rating kredytowy Rosji. Stany Zjednoczone zamroziły rosyjskie rezerwy i odcięły wiele rosyjskich banków od SWIFT, międzynarodowego systemu komunikacji bankowej. Europa planuje duże cięcia w zakupach gazu ziemnego z Rosji. Stany Zjednoczone rozważają wstrzymanie wszystkich zakupów rosyjskiej ropy. Rubel spadł do rekordowo niskiego poziomu w stosunku do dolara. Rosji grozi niespłacenie długów zagranicznych po raz pierwszy od ponad wieku. Wiele sankcji wydaje się wymierzonych tylko w niektórych bogatych Rosjan, ale te posunięcia znacznie zwiększają postrzeganie ryzyka geopolitycznego dla każdego, kto ma rosyjskie inwestycje lub inwestycje związane z Rosją. Oznacza to, że wielu inwestorów i korporacji "dobrowolnie" ograniczy swoją działalność w Rosji, aby zmniejszyć ryzyko i ponieważ uważają, że mogą być celem ataków w następnej kolejności. Rośnie również presja: korporacje takie jak Coca-Cola i McDonald's są zmuszane do zamknięcia swojej działalności – a tym samym zwolnienia wszystkich swoich pracowników – w Rosji. Oznacza to prawdziwy spadek ogólnych inwestycji w Rosji daleko wykraczający poza niektóre rosyjskie banki i oligarchów.
Efekt spływania w dół dla zwykłych Rosjan będzie ogromny. Siła nabywcza, dochody i zatrudnienie zostaną znacząco naruszone, a wielu Rosjan będzie cierpieć z powodu poważnych niepowodzeń w ich standardzie życia. Rosyjska klasa rządząca również ucierpi, ale biorąc pod uwagę, że żyją znacznie dalej od poziomu utrzymania, ogólnie poradzą sobie znacznie lepiej.
A jednak, jeśli historia jest jakimkolwiek przewodnikiem, sankcje nie zadziałają, aby wyprowadzić rosyjskie wojsko z Ukrainy lub doprowadzić do zmiany reżimu w Rosji.
Polityczna logika sankcji
Ideą sankcji od dawna jest sprawienie, by ludność ucierpiała, aby "ludzie" zbuntowali się przeciwko rządzącemu reżimowi i zmusili go do zaprzestania polityki, którą reżimy nakładające sankcje uznają za niewłaściwą.
W wielu przypadkach deklarowanym celem jest zmiana reżimu. Zasadniczo jest to ta sama filozofia stojąca za alianckimi wysiłkami bombardowania niemieckich cywilów podczas II wojny światowej: zakładano, że bombardowanie zrujnuje morale cywilów i doprowadzi do wewnętrznych żądań poddania się Berlina.
Sankcje gospodarcze są oczywiście mniej nikczemne niż zamachy bombowe wymierzone w ludność cywilną, ale są również prawdopodobnie mniej skuteczne. Zamiast przekonać ludność krajową do porzucenia własnego reżimu, zagraniczne ataki na cywilów – czy to wojskowe, czy gospodarcze – często powodują, że ludność krajowa podwaja swój sprzeciw wobec obcych mocarstw.
Nacjonalizm przeważa nad interesami gospodarczymi
Jeśli chodzi o sankcje gospodarcze, istnieje kilka powodów, dla których sankcje nie osiągają określonych celów.
Po pierwsze, sankcje nie powiodą się, jeśli nie będzie niemal powszechnej współpracy ze strony innych państw. Na przykład w przypadku amerykańskiego embarga na Kubę niewiele innych państw współpracowało, co oznaczało, że państwo kubańskie i ludność kubańska mogły pozyskiwać zasoby z wielu źródeł innych niż Stany Zjednoczone. Z drugiej strony sankcje nałożone przez USA na Iran odniosły większy sukces, ponieważ duża liczba kluczowych państw handlowych współpracowała z sankcjami.
Sytuacja z rosyjskimi sankcjami prawdopodobnie będzie gdzieś pomiędzy Kubą a Iranem. Podczas gdy kilka kluczowych państw zachodnich, takich jak USA i Wielka Brytania, przyjęło twarde stanowisko wobec Rosji, wiele innych sporych państw niechętnie nakładało podobne sankcje.
Na przykład Niemcy odmówiły nałożenia sankcji w najbliższym czasie, zauważając, że Niemcy – podobnie jak znaczna część Europy – nie mogą zaspokoić swoich potrzeb energetycznych bez uprzedniego wprowadzenia czasochłonnych zmian w polityce energetycznej i produkcji przemysłowej. Kilka kluczowych państw średniej wielkości również uchyliło się od twardego stanowiska w sprawie sankcji. Na przykład Indie odmówiły unieważnienia umowy zbrojeniowej z Rosją. Meksyk oświadczył, że nie nałoży sankcji, a Brazylia twierdzi, że dąży do neutralnego stanowiska.
Co najważniejsze, Chiny nie współpracowały z prowadzonymi przez USA działaniami sankcyjnymi, a Chiny mogą skorzystać z sankcji nałożonych przez inne państwa. Chociaż Chiny nie zasygnalizowały jeszcze bezpośredniego poparcia dla Moskwy, to jednak wstrzymały się od głosu w głosowaniu ONZ potępiającym rosyjską inwazję na Ukrainę. To prawdopodobnie mniej niż oczekiwała Moskwa, ale Rosja może prawdopodobnie liczyć na Chiny jako chętnego nabywcę rosyjskiej ropy i innych zasobów. W końcu Chiny nie współpracowały z amerykańskimi sankcjami w Iranie i były znaczącym nabywcą irańskiej ropy. Chiny prawdopodobnie zawrą podobne umowy z Rosją. Co więcej, jeśli Rosja ma ograniczoną liczbę nabywców ropy, daje to Pekinowi większą dźwignię w pozyskiwaniu rosyjskich zasobów ze zniżką.
Tak długo, jak Rosja będzie mogła kontynuować handel ze sporymi państwami, takimi jak Chiny, Meksyk, Brazylia i być może Indie, Rosja nie będzie musiała stawić czoła izolacji, którą USA mają nadzieję narzucić.
Drugim powodem, dla którego sankcje zawodzą, jest to, że nacjonalizm – potężna siła wśród większości populacji – ma tendencję do zmuszania usankcjonowanych populacji do wspierania reżimu, gdy są zagrożone.
Jak zauważył Robert Keohane, nawet w sytuacjach bezkryzysowych nacjonalizm może być ogólnym źródłem siły dla państwa, ponieważ nacjonalizm może zjednoczyć populacje za reżimem. Co więcej, jak pokazuje John Mearsheimer w The Great Delusion: Liberal Dreams and International Realities: "Nacjonalizm jest niezwykle potężną ideologią polityczną ... Nie ma wątpliwości, że liberalizm i nacjonalizm mogą współistnieć, ale kiedy się ścierają, nacjonalizm prawie zawsze wygrywa.
Oznacza to, że w sytuacjach kryzysowych często możemy oczekiwać, że nawet niezadowoleni liberalni reformatorzy odłożą nacjonalistyczne impulsy na liberalne, dodatkowo wzmacniając narodowy sprzeciw wobec sankcji nałożonych z zewnątrz.
Aby zobaczyć wiarygodność naszych twierdzeń, nie musimy szukać dalej niż Stany Zjednoczone, które od dawna są niezwykle bezpieczne od jakiegokolwiek realistycznego zagrożenia obcym podbojem. Jednak nawet w Stanach Zjednoczonych nie trzeba wiele w kategoriach obcej agresji, aby przekonać ludność do zjednoczenia się w celu poparcia reżimu. Z pewnością reżim rzadko cieszył się większym poparciem niż po Pearl Harbor i 9/11. Gdyby jakieś obce mocarstwo – powiedzmy Chiny – próbowało zmusić Amerykanów do zmiany reżimu poprzez sankcje gospodarcze, trudno sobie wyobrazić, że przyniosłoby to duże poparcie dla obcej potęgi w USA.
Podobnie, sankcje USA nie ożywiły dokładnie proamerykańskich lub antyregulacyjnych wysiłków na Kubie, w Iranie, Korei Północnej, Wenezueli lub jakimkolwiek innym stanie, w którym USA starały się doprowadzić do wewnętrznych zmian politycznych poprzez sankcje.
Istnieje kilka przypadków, w których sankcje mogłyby zadziałać; jednak dwa przykłady tego – tj. Irak i Serbia – to przypadki, w których sankcjom gospodarczym towarzyszyła przytłaczająca siła militarna lub prawdopodobne groźby. Nie trzeba dodawać, że jest to bardzo specyficzny rodzaj sankcji i ma niewiele wspólnego z konfliktem z udziałem mocarstwa nuklearnego, takiego jak Rosja.
Sankcje mogą również przynieść niepożądane skutki uboczne. Jak pokazuje Richard Haass z Brookings Institution:
Próba zmuszenia innych do przyłączenia się do wysiłków na rzecz sankcji poprzez grożenie sankcjami wtórnymi wobec stron trzecich, które nie chcą nałożyć sankcji na cel, może spowodować poważną szkodę dla różnych interesów polityki zagranicznej USA. Tak się stało, gdy wprowadzono sankcje przeciwko zagranicznym firmom, które naruszyły warunki amerykańskiego ustawodawstwa dotyczącego Kuby, Iranu i Libii. Groźba ta mogła mieć pewien odstraszający wpływ na gotowość niektórych osób do podjęcia zakazanej działalności gospodarczej, ale za cenę rosnących nastrojów antyamerykańskich. Sankcje zwiększyły problemy gospodarcze na Haiti, wywołując niebezpieczny i kosztowny exodus ludzi z Haiti do Stanów Zjednoczonych. W byłej Jugosławii embargo na broń osłabiło bośniacką (muzułmańską) stronę, biorąc pod uwagę fakt, że bośniaccy Serbowie i Chorwaci mieli większe zapasy zaopatrzenia wojskowego i większy dostęp do dodatkowych dostaw ze źródeł zewnętrznych. Sankcje wojskowe przeciwko Pakistanowi zwiększyły jego zależność od opcji nuklearnej, zarówno dlatego, że sankcje odcięły Islamabadowi dostęp do amerykańskiej broni, jak i dlatego, że osłabiły pakistańskie zaufanie do amerykańskiej wiarygodności.
I wreszcie, nawet gdyby sankcje "zadziałały", byłoby to niewystarczające, aby uzasadnić ich użycie. W końcu są one rodzajem protekcjonizmu na sterydach, a to wymaga sankcjonowania amerykańskich osób i amerykańskich firm, które naruszają te przepisy rządowe – wiele z nich jest trudnych do legalnego poruszania się po Amerykanach.
Ale "zrobienie czegoś" przez reżim jest niebezpieczną grą, a jeśli wyborcy chcą zasygnalizować swój cnotliwy sprzeciw wobec postrzeganych zagranicznych wrogów, wyborcy zawsze mogą podjąć działania na własną rękę. Jeśli Amerykanie nie lubią rosyjskich towarów i usług, mogą bojkotować te towary, tak jak Amerykanie bojkotowali brytyjskie towary podczas rewolucji. Ale przyjęcie jeszcze większej władzy federalnej w imię nauczania obcych reżimów lekcji ma tendencję do krzywdzenia zwykłych ludzi na wiele sposobów, których niewielu może przewidzieć, a jednocześnie potencjalnie naraża wielu Amerykanów na zagrożenie prawne. A wszystko to zostanie zrobione, nie mniej, z niewielką nadzieją na sukces.
Przetlumaczono przez translator Google
zrodlo:https://www.zerohedge.com/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz