sobota, 30 kwietnia 2022

"Potężna eksplozja w meczecie w Kabulu zabija co najmniej 10 osób"

 KABUL, Afganistan – Potężna eksplozja przedarła się w piątek przez meczet w stolicy Afganistanu, Kabulu, zabijając co najmniej 10 osób i raniąc aż 30, powiedział rzecznik talibów.

Setki wiernych zebrało się na modlitwy w ostatni piątek muzułmańskiego miesiąca Ramdan, a meczet Khalifa Aga Gul Jan był wypełniony po brzegi, powiedzieli lokalni mieszkańcy, obawiając się, że liczba ofiar może jeszcze wzrosnąć.


Bojownik talibów stoi na straży miejsca eksplozji w meczecie w Kabulu w Afganistanie 29 kwietnia 2022 r. (Ebrahim Noroozi/AP Photo)

Wyznaczony przez talibów rzecznik ministerstwa spraw wewnętrznych, Mohammad Nafi Takor, nie mógł podać więcej szczegółów, a funkcjonariusze bezpieczeństwa talibskiej grupy terrorystycznej otoczyli ten obszar kordonem. Źródło eksplozji nie było od razu znane i nikt nie przyznał się do wybuchu.

Początkowo co najmniej 20 zostało rannych, ale Khalid Zadran, rzecznik mianowanego przez talibów szefa policji w Kabulu, później podniósł liczbę do 30. Liczba ofiar śmiertelnych pozostała na poziomie 10, powiedział, a także napisał na Twitterze, że "agencje bezpieczeństwa badają incydent".

Eksplozja była tak głośna, że okolica meczetu zatrzęsła się od wybuchu, powiedzieli mieszkańcy, mówiąc pod warunkiem anonimowości, obawiając się o własne bezpieczeństwo.

Karetki pogotowia podjechały na miejsce, podjeżdżając do końca wąskiej ulicy we wschodniej dzielnicy Kabulu, aby dotrzeć do meczetu, który należy do większości sunnickich muzułmanów w Afganistanie.

Wahid, Afgańczyk w wieku 30 lat, powiedział, że był w domu, kiedy usłyszał o wybuchu i od razu pobiegł do meczetu, wiedząc, że jest tam jego brat. Przypomniał sobie scenę chaosu, krzyki i okrzyki o pomoc. Pomagał przenosić rannych do karetek pogotowia.

"Wszyscy płakali i byli pokryci krwią" - powiedział Wahid. "Powiedziano mi, że mój brat został ranny".

Associated Press rozmawiała z Wahidem przed włoskim szpitalem EMERGENCY, gdzie poszedł oddać krew, ale talibscy strażnicy odgrodzili szpital, odmawiając dostępu wszystkim oprócz rannych. W końcu znalazł swojego brata, rannego w rękę i nogę.

Szpital, który leczy tylko rannych, napisał na Twitterze, że jego personel poinformował, że placówka przyjęła co najmniej "23 rannych" i dwóch, którzy zginęli wkrótce po eksplozji.

Javid, który wydawał się mieć około 20 lat, powiedział, że był w drodze do meczetu, aby dołączyć do swojego brata i kuzyna, którzy już tam byli, kiedy usłyszał eksplozję. Rzucił się na scenę.

"Tak się bałem i pobiegłem tam" - powiedział, dodając, że znalazł zarówno swojego brata, jak i ich kuzyna, lekko rannych i zwolnionych po leczeniu. Eksplozja była tak potężna, że Javid powiedział, że dach meczetu zawalił się.

Wahid i Javid tylko podawali swoje imiona AP, obawiając się o własne bezpieczeństwo.

Organizacja Narodów Zjednoczonych potępiła eksplozję, opisując ją jako "ohydną" i "kolejny bolesny cios dla ludności Afganistanu, która nadal jest narażona na nieustanny brak bezpieczeństwa i przemoc", według Ramiza Alakarowa, zastępcy specjalnego przedstawiciela ONZ koordynującego pomoc humanitarną.

"To nie do przyjęcia, aby cywile byli atakowani bezkrytycznie, gdy zajmują się swoimi codziennymi sprawami, zbierają się na modlitwy, chodzą do szkoły lub na rynek lub w drodze do pracy" - powiedział.

Eksplozja była ostatnią z serii takich wybuchów wśród nieustannych ataków w całym kraju. Podobne ataki na meczety były ostatnio wymierzone w mniejszość szyickich muzułmanów w kraju i zostały zgłoszone przez regionalny oddział grupy terrorystycznej ISIS, znany jako ISIS-K.

ISIS zintensyfikowało ataki w całym Afganistanie, aby stać się głównym wrogiem talibskiej grupy terrorystycznej od czasu przejęcia kraju w sierpniu ubiegłego roku.

Pomimo twierdzeń talibów, że rozgromili ISIS z jego siedziby głównej w prowincji Nangarhar we wschodnim Afganistanie, ponowne ataki grupy terrorystycznej na meczety, szkoły i autobusy podkreślają nieprzejednane zagrożenie, jakie stanowi.

W zeszłym tygodniu 33 szyickich wiernych zginęło w północnym mieście Mazar-e-Sharif, kiedy bomba uderzyła w ich meczet i sąsiednią szkołę religijną. ISIS przyznało się do tego ataku.

Istnieją również inne grupy bojowników działające w Afganistanie i pomimo obietnic talibów, że terytorium afgańskie nie będzie wykorzystywane do schronienia nieafgańskich rebeliantów, bojownicy walczący z wieloma sąsiadami Afganistanu znaleźli bezpieczne schronienie w kraju.

Przetlumaczono przez translator Google

zrodlo:https://www.theepochtimes.com/

Brak komentarzy: