AUTOR: TYLER DURDEN
Autor: Grzegorz Adamczyk via Remix News,
Decyzja Komisji Europejskiej o pozwaniu Polski w związku z wyrokami Trybunału Konstytucyjnego czyni z Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości de facto Sąd Najwyższy Europy...
Komisja Europejska postanowiła zaskarżyć polski Trybunał Konstytucyjny nie tylko w związku z twierdzeniem o wyższości polskiej konstytucji nad prawem europejskim, ale także zakwestionować powołanie trzech sędziów sądu oraz wybór samej prezes sądu. Ten ruch eskaluje spór o praworządność na nowy poziom.
Komisja Europejska skutecznie argumentuje, że polski Trybunał Konstytucyjny przestał być niezależnym podmiotem i jest teraz tworem rządu.
Komisja podejmuje bezprecedensowy krok. Po raz pierwszy Europejski Trybunał Sprawiedliwości (ETS) został poproszony o ocenę funkcjonowania trybunału konstytucyjnego państwa członkowskiego i jego wyroków. Jeśli europejski Trybunał orzeknie na korzyść Komisji, jego orzeczenie będzie miało konsekwencje wykraczające daleko poza spór o przestrzeganie zasady praworządności w Polsce.
Będzie to oznaczać, że ETS skorzystał z prawa do kontroli pracy trybunałów konstytucyjnych państw członkowskich i kwestionowania ich wyroków. W ten sposób ETS w Luksemburgu stałby się faktycznie Sądem Najwyższym Europy, zdolnym do interpretowania i orzekania w sprawie praw konstytucyjnych państw członkowskich.
Decyzja Komisji Europejskiej nie może nie wpłynąć na sytuację polityczną w Polsce. W ubiegły piątek prezydent Andrzej Duda przedłożył do rozpatrzenia przez Trybunał Konstytucyjny uchwaloną przez polski parlament ustawę o procedurach dyscyplinarnych dla sędziów. Ustawa została uchwalona w celu zmiany samej procedury, której sprzeciwia się Unia Europejska, tak aby Komisja odblokowała udział Polski w unijnym Funduszu Odnowy.
Posunięcie polskiego prezydenta wydaje się być nieuniknione, ale decyzja Komisji Europejskiej o zakwestionowaniu mandatu Trybunału Konstytucyjnego jeszcze bardziej komplikuje sprawę.
Jest bowiem więcej niż prawdopodobne, że ETS zawiesi pracę sądu, tak jak to zrobił w przypadku Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Może też zawiesić czterech sędziów, których nominacje zostały zakwestionowane, uniemożliwiając w ten sposób sądowi posiedzenie w pełnym składzie do czasu wydania przez ETS ostatecznego orzeczenia, co może potrwać lata.
Ostatnie wydarzenia nie przybliżają Polski do odblokowania funduszy unijnych i grożą konfliktem politycznym między Warszawą a Brukselą, który może doprowadzić do reakcji łańcuchowej. Sąd Konstytucyjny mógłby po prostu odmówić zawieszenia swoich prac, a rządząca większość mogłaby zdecydować się na konfrontację na pełną skalę z Komisją Europejską, gdzie rządzący konserwatyści udaliby się do elektoratu, obwiniając Brukselę i oskarżając ją o próbę pozbawienia Polski suwerenności.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz