sobota, 13 maja 2023

"Dlaczego wojna gospodarcza z Rosją nie powiodła się"

 AUTOR: TYLER DURDEN

PIĄTEK, MAJ 12, 2023 - 11:40

Za pośrednictwem The Spectator,

W tym tygodniu na Zachodzie było wiele radości, gdy parada Władimira Putina z okazji Dnia Zwycięstwa przez Plac Czerwony zawierała tylko jeden czołg, sam relikt z muzeum. Wniosek był taki, że Rosja straciła tak wiele sprzętu wojskowego na Ukrainie, że jest cieniem militarnego supermocarstwa, jakim kiedyś był Związek Radziecki.

Rosja z pewnością poniosła ciężkie straty (chociaż każdy kraj prowadzący wojnę zagraniczną prawdopodobnie miałby swój sprzęt wojskowy w czynnej służbie, a nie na uroczystej paradzie). Powinniśmy jednak unikać zadowolenia z siebie. Prawda jest taka, że wojna również nie idzie dobrze dla Zachodu – przynajmniej pod jednym względem.

Kiedy Putin wysłał czołgi na Ukrainę 24 lutego ubiegłego roku, kraje zachodnie szybko przyjęły dwutorową strategię.

Jednym z filarów było to, że nie będą angażować się w bezpośredni konflikt zbrojny, ale będą wspierać Ukrainę bronią i innym sprzętem wojskowym. Niektóre kraje były szybsze od innych, ale ta część strategii okazała się niezwykłym sukcesem. Ukrainie udało się oprzeć siłom rosyjskim i odepchnąć je z wielu obszarów, nawet jeśli wynik jest jeszcze daleki od pewności.

Drugi aspekt okazał się jednak dosadny: plan prowadzenia wojny gospodarczej z Moskwą, rozpętywanie szoku finansowego i grozy na skalę nigdy wcześniej nie widzianą. Rosja miała zostać niemal całkowicie odcięta, z sankcjami i bojkotem całego importu i eksportu z wyjątkiem humanitarnych, takich jak leki. Rosja Putina, zgodnie z teorią, zubożałaby i musiałaby się poddać.

Niewielu ludzi na Zachodzie zdaje sobie sprawę z tego, jak źle idzie ten aspekt wojny. Europa sama zapłaciła wysoką cenę za częściowy bojkot rosyjskiej ropy i gazu. Import paliw kopalnych z Rosji w Wielkiej Brytanii wyniósł 4,5 miliarda funtów w 2021 r.; w roku do stycznia 2023 r. było to – oficjalnie – do 1,3 miliarda funtów. W 2020 roku UE pozyskała 39 proc. gazu i 23 proc. ropy z Rosji; W trzecim kwartale ubiegłego roku było to odpowiednio do 15 proc. i 14 proc.

Ale liczby te nie wyjaśniają skali niepowodzenia w szkodzeniu rosyjskiej gospodarce. Wkrótce stało się jasne, że podczas gdy Zachód był zainteresowany wojną gospodarczą, reszta świata nie. Wraz ze spadkiem eksportu ropy i gazu do Europy, Rosja szybko zwiększyła eksport do Chin i Indii – które wolały kupować ropę ze zniżką niż sprzeciwiać się inwazji na Ukrainę. Co gorsza, część rosyjskiej ropy eksportowanej do Indii wydaje się być wyprowadzana z powrotem do Europy, wraz ze wzrostem liczby statków przewożących rafinowaną ropę z Indii przez Kanał Sueski.

Wydaje się, że jest też trochę wysysania w drugą stronę. Dochodzenie niemieckiej gazety Bild ujawniło niepokojący wzrost eksportu do krajów graniczących z Rosją. Na przykład import niemieckich pojazdów silnikowych do Kazachstanu wzrósł o 507 procent w latach 2021-2022, a do Armenii o 761 procent. Eksport produktów chemicznych do Armenii wzrósł o 110 proc., a do Kazachstanu o 129 proc. Sprzedaż sprzętu elektrycznego i komputerowego do Armenii wzrosła o 343 procent. To, co dzieje się z tymi towarami, gdy dotrą do tych byłych republik radzieckich, nie jest łatwe do ustalenia, ale jednym z prawdopodobnych wyjaśnień jest to, że trafiają one do Rosji jako przekierowane przepływy handlowe. Nawet jeśli takie towary nie są formalnie reeksportowane, wielu obywateli Rosji zachowuje bezwizowy dostęp do tych krajów i może przewozić towary przez granicę.

Zachód prowadzi politykę polegającą na próbach nałożenia sankcjami gospodarczymi na bogatych Rosjan. Ale jak na ironię, są to ludzie, którzy mogą najłatwiej uzyskać dostęp do zachodnich towarów poprzez przekierowany handel. To oni mają podwójne paszporty; Tych, którzy mogą sobie pozwolić na wyjazd za granicę, aby kupić swoje dobra luksusowe. Bez hurtowego globalnego bojkotu Rosji, bardzo trudno jest zapobiec trafieniu towarów wyprodukowanych na Zachód w ręce bogatych Rosjan.

Zachód rozpoczął wojnę sankcji z przesadnym poczuciem własnych wpływów na całym świecie. Jak odkryliśmy, krajom niezachodnim brakuje woli nałożenia sankcji na Rosję lub na rosyjskich oligarchów. Wyniki błędnych obliczeń są widoczne dla wszystkich. W kwietniu ubiegłego roku MFW prognozował, że rosyjska gospodarka skurczy się o 8,5 proc. w 2022 r. i o kolejne 2,3 proc. w tym roku. Jak się okazało, PKB spadł w ubiegłym roku zaledwie o 2,1 proc., a w tym roku MFW prognozuje niewielki wzrost o 0,7 proc. I to pomimo tego, że wojna na Ukrainie potoczyła się znacznie gorzej, niż wielu wyobrażało sobie w lutym ubiegłego roku. Rosyjska gospodarka nie została zniszczona; Został on jedynie przekonfigurowany, przeorientowany, aby patrzeć na wschód i południe, a nie na zachód.

Wypowiedzenie wojny gospodarczej Rosji niekoniecznie było złe. Kraj poniósł szkody z powodu zachodnich sankcji, nawet jeśli nie na taką skalę, jaką wyobrażaliśmy sobie, że możemy wyrządzić. Ale jeśli Zachód myśli, że w przyszłości może prowadzić wojny wyłącznie środkami ekonomicznymi, bez bomb i kul, to jest w wielkim błędzie.

Zachodni sprzęt wojskowy pozwolił Ukrainie zorganizować bitwę Dawida z Goliatem, którą może jeszcze wygrać – a na pewno uniknąć aneksji przez Putina. Jeśli jednak chodzi o sankcje gospodarcze, będziemy musieli przemyśleć to jeszcze raz.



Przetlumaczono przez translator Google
zrodlo:https://www.zerohedge.com/

Brak komentarzy:

"Merkel rozwala narrację Waszyngtonu na temat Nord Stream Była kanclerz Niemiec zasugerowała podejrzanego i motyw zniszczenia rurociągu, mówiąc głośno o nie do końca cichej części"

  Autorstwa Rachel Marsden, felietonistki, stratega politycznego i prowadzącej niezależne programy typu talk-show w języku francuskim i angi...