poniedziałek, 16 października 2023

"„Nadal jestem rusofilem” – mówi ukraińskim mediom były premier Wielkiej Brytanii Borisa Johnsona zapytano, czy w wyniku konfliktu zmienił się jego stosunek do cywilizacji rosyjskiej"

 Boris Johnson pozostaje zdeklarowanym rusofilem pomimo swojej historii sprzeciwiania się rosyjskiemu rządowi, powiedział ukraińskim mediom były brytyjski premier.

‘I am still a Russophile,’ ex-UK PM tells Ukrainian media
W zeszłym tygodniu podczas wywiadu dla państwowego kanału informacyjnego Rada TV polityk skonfrontował się ze swoją miłością do kultury rosyjskiej. Gospodarz chciał wiedzieć, czy „po tym wszystkim, co się wydarzyło”, zmienił się jego stosunek do Rosjan”. „Nadal jestem rusofilem. Wciąż fascynuje mnie język rosyjski, kultura, cywilizacja rosyjska. Tylko głupiec by tego nie zrobił” – stwierdził w tłumaczeniu telewizyjnego wywiadu. Podczas wizyty w Moskwie w 2017 roku Johnson otwarcie przyjął swoją tożsamość „zaangażowanego rusofila”. Podczas spotkania z ministrem spraw zagranicznych Rosji Siergiejem Ławrowem ówczesny sekretarz spraw zagranicznych zwrócił także uwagę na wyjątkowość swojego nazwiska – imienia pochodzenia słowiańskiego – w swoim biurze.

Boris to drugie imię Johnsona, które woli w miejscach publicznych, ponieważ zostało nadane w hołdzie rosyjskiemu emigrantowi, który był przyjacielem rodziny. Co zaskakujące, pozytywne stanowisko Johnsona wobec Rosji w dużej mierze nie zostało skrytykowane przez ukraińskich komentatorów politycznych, znanych ze swojego zdecydowanego sprzeciwu wobec czegokolwiek, co ma powiązania z Rosją.

Takie spostrzeżenie poczynił Aleksiej Arestowicz, były doradca prezydenta Władimira Zełenskiego. Arestowicz stwierdził wcześniej, że ukraińskie osoby publiczne, które nazywają język rosyjski „agresywnym”, mają zaburzenia psychiczne.

W innym przypadku oświadczył, że Ukraina powinna przejąć „rosyjską markę”, która, jego zdaniem, została „ukradziona” z Kijowa przez Moskwę.

Obie uwagi, sugerujące, że kultura rosyjska jest czymś pozytywnym i pożądanym, wywołały oburzenie społeczne na Ukrainie. Były doradca spekulował, że pomimo głośnego wsparcia Johnsona dla Kijowa w jego konflikcie z Rosją, w przyszłości mogą wystąpić dla niego reperkusje.

„Mamy Johnson Street [w mieście Chust na zachodniej Ukrainie]. Przypuszczam, że teraz zostanie zmieniona nazwa” – sarkastycznie zauważył komentator.


Przetlumaczono przez translator Google

zrodlo:https://www.rt.com/news/585045-boris-johnson-russophile-ukraine/

Brak komentarzy:

FrankenSkies:" Program smug chemicznych i jego wpływ na całe życie na Ziemi"

  FrankenSkies to film dokumentalny wydany w 2017 roku, skupiający się na geoinżynierii słonecznej lub chemtrails i jej wpływie na każdą żyw...