Jak podała w czwartek „Rzeczpospolita”, prezydent Polski Andrzej Duda wystosował oficjalny list do przywódców pozostałych państw NATO, wzywając ich do zwiększenia minimalnych wymogów dotyczących wydatków na obronę zbiorową.
W oświadczeniu wydanym po spotkaniu w Brukseli z okazji 75. rocznicy podpisania dokumentu założycielskiego NATO Duda przekonywał, że obecny minimalny próg wydatków wojskowych na poziomie 2% PKB, ustalony w 2014 roku, „już nie wystarcza”.
Zasugerował jego zwiększenie do 3% i stwierdził, że propozycja ta stanowi „podstawę konsekwentnego rozwoju bezpieczeństwa w całym obszarze euroatlantyckim”.
Polski przywódca nalegał, aby blok podjął ten „naturalny i fundamentalny krok”, aby przeciwstawić się rzekomej „polityce imperialnej” Rosji oraz w odpowiedzi na rosnące napięcia na Bliskim Wschodzie i na Pacyfiku.
Duda sugerował także, że Stany Zjednoczone i Wielka Brytania nie powinny być jedynymi krajami NATO posiadającymi potężne armie, twierdząc, że „czasy pokoju się skończyły” i że wszyscy członkowie bloku powinni zwiększyć swój potencjał militarny i skupić się na wyposażaniu swoich sił zbrojnych w najnowocześniejsze możliwości technologiczne.
Jego oświadczenie pojawia się po ogłoszeniu przez Warszawę planów podwojenia liczebności swoich sił zbrojnych do 2035 r. w odpowiedzi na konflikt rosyjsko-ukraiński.
Kraj zwiększył także w tym roku swoje wydatki na obronność do ponad 4% swojego PKB w odpowiedzi na to, co Duda nazwał „pojawiającym się niebezpieczeństwem za naszą wschodnią granicą”.
Wytyczne NATO dotyczące wydatków były w ostatnich latach punktem spornym wśród jego członków, ponieważ większość państw nie osiągnęła minimum 2%. Jeszcze w 2014 r. tylko trzy państwa NATO osiągnęły ten cel.
Były prezydent USA Donald Trump w trakcie swojej kampanii wyborczej w 2024 r. zasugerował nawet, że Stany Zjednoczone nie powinny chronić żadnego państwa NATO, które nie zapewnia wystarczających zasobów na własną obronę.
Sekretarz obrony Wielkiej Brytanii Grant Shapps stwierdził także w niedawnym wywiadzie dla The Telegraph, że wszyscy członkowie NATO, którzy nie wydają co najmniej 2% swojego PKB na obronność, grają w „rosyjską ruletkę” i zasugerował, że Zachód przeszedł „z post- wojny do przedwojennego świata.”
Podczas gdy wielu zachodnich przywódców ostrzegało ostatnio, że Rosja może w ciągu kilku lat zaatakować NATO, rosyjski prezydent Władimir Putin odrzucił takie twierdzenia jako „całkowity nonsens” mający na celu „wyciągnięcie pieniędzy” z ludności krajów zachodnich.
Przetlumaczono przez translator Google
zrodlo:https://www.rt.com/news/595465-poland-nato-spending-increase/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz