AUTOR: TYLER DURDEN
Jak można się było spodziewać, Kreml jest wściekły na powszechne doniesienia, że administracja Bidena dokonała zwrotu w swojej polityce, która wcześniej zakazywała Ukrainie atakowania rosyjskiej ziemi bronią dostarczoną przez USA.
Były prezydent Rosji i obecny wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Dmitrij Miedwiediew ostrzegł, że siły rosyjskie mogą zaatakować z każdego punktu, w którym zostaną przeprowadzone ataki, w tym na "specjalistów NATO" doradzających siłom ukraińskim.
"Kraje NATO, które zatwierdziły uderzenia swoją bronią na terytorium Rosji, powinny mieć świadomość, że ich sprzęt i specjaliści zostaną zniszczeni nie tylko na Ukrainie, ale także w każdym punkcie, z którego terytorium Rosji zostanie zaatakowane" – powiedział na Telegramie, według TASS, zauważając również, że "udział specjalistów NATO może być postrzegany jako casus belli".
"Cały ich sprzęt wojskowy i specjaliści walczący przeciwko nam zostaną zniszczeni zarówno na terytorium byłej Ukrainy, jak i na terytorium innych krajów, jeśli stamtąd zostaną przeprowadzone uderzenia na terytorium Rosji" – dodał Miedwiediew w ostrzeżeniu.
Powiedział, że w przeciwieństwie do wielu prób zaciemnienia rzeczywistości przez Zachód, ukraińskie systemy rakietowe są w rzeczywistości "bezpośrednio obsługiwane przez żołnierzy z krajów NATO". " Powiedział, że jest to równoznaczne z bezpośrednim udziałem tych krajów w wojnie.
Wyjaśnił, że rodzi to widmo wielkiej wojny i konfrontacji z Zachodem, ponieważ w takim scenariuszu, w którym Rosja atakuje personel NATO, sojusz musiałby rozważyć "możliwe uderzenia odwetowe... w kontekście art. 4 i 5 traktatu waszyngtońskiego."
Politico poinformowało w czwartek po południu: "Administracja Bidena po cichu udzieliła Ukrainie pozwolenia na uderzenie w Rosji – wyłącznie w pobliżu okolic Charkowa – przy użyciu broni dostarczonej przez USA, powiedzieli w czwartek dwaj amerykańscy urzędnicy i dwie inne osoby zaznajomione z tym posunięciem, co jest poważnym zwrotem, który pomoże Ukrainie lepiej bronić jej drugiego co do wielkości miasta".
Ten sam urzędnik zastrzegł, że polityka niezezwalania na uderzenia dalekiego zasięgu wewnątrz Rosji "nie zmieniła się". Z pewnością jednak będzie to rozróżnienie bez treści i znaczenia z punktu widzenia Rosji, ponieważ po raz pierwszy "dopuszczalne" jest atakowanie suwerennego terytorium Rosji bronią amerykańską. Wyraźnie widać, że jest to bardzo niebezpieczna równia pochyła.
Inne kraje NATO otwarcie opowiadają się za uderzeniem w Rosję rakietami dalekiego zasięgu, a nawet zatwierdziły, że Kijów zacznie to robić w ogromnej eskalacji. Dania powiedziała nawet, że nie ma nic przeciwko temu, by Ukraina zaatakowała Rosję dostarczonymi przez Zachód odrzutowcami F-16.
Ukraina skarży się, że wszystkie restrykcje muszą zostać zniesione, jeśli ma bronić się przed niedawną dużą ofensywą Rosji w Charkowie, która została rozpoczęta zza granicy. Na przykład rosyjska artyleria jest w stanie prowadzić ostrzał z tylnych pozycji w obwodzie biełgorodzkim w pobliżu granicy. Tymczasem pozostaje to częścią deklarowanego przez Moskwę celu, jakim jest przesunięcie granicy w głąb Ukrainy w celu stworzenia "strefy buforowej" – utrudniając siłom prokijowskim ostrzał rosyjskich miast i wsi.
Przetlumaczono przez translator Google
zrodlo:https://www.blogger.com/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz