Autor: Tyler Durden
Autor: Andrew Korybko za pośrednictwem Substack,
Ministrowie spraw zagranicznych Chin, Iranu, Pakistanu i Rosji zebrali się w zeszłym tygodniu na trzecim czterostronnym spotkaniu w sprawie Afganistanu na marginesie Zgromadzenia Ogólnego ONZ. Wspólne oświadczenie, które wydali, ostro krytykowało talibów w bardzo drażliwych kwestiach, pokazując tym samym, że są oni z nich coraz bardziej niezadowoleni. Potwierdzili, że międzynarodowe grupy terrorystyczne są nadal aktywne w Afganistanie, pomimo twierdzeń talibów, i wezwali je do wypełnienia obowiązku walki z nimi.
We wspólnym oświadczeniu tej czwórki wyraźnie stwierdzono, że talibowie powinni "eliminować wszystkie grupy terrorystyczne w równym stopniu i bez dyskryminacji oraz zapobiegać wykorzystywaniu terytorium Afganistanu przeciwko jego sąsiadom, regionowi i poza nim", sugerując tym samym, że talibowie atakują tylko te takie jak ISIS-K, które uważają za zagrożenie. Insynuacje są takie, że niektóre z nich, takie jak TTP i BLA, o których czytelnicy mogą dowiedzieć się więcej tutaj, są chronione przez talibów, a nawet wykorzystywane przez nich jako marionetki przeciwko Pakistanowi, jak podejrzani o Islamabad.
Z tego powodu pakistański Express Tribune, który jest jednym z najbardziej wiarygodnych mediów w kraju, opisał włączenie tego języka jako "wielkie zwycięstwo dyplomatyczne". Pozostałe głosy krytyczne pod adresem talibów były stosunkowo łagodniejsze i obejmowały wezwanie do ostatecznego powołania przez nich rządu etniczno-politycznie inkluzywnego, który obiecali utworzyć kilka lat temu, stworzenia warunków ułatwiających powrót uchodźców z Iranu i Pakistanu oraz ponownego rozważenia polityki wobec kobiet.
Reszta dokumentu była zdawkowa i zgodnie z przewidywaniami obwiniała NATO za trudną sytuację Afganistanu, ale to właśnie wyżej wymienione części są najważniejsze, na które obserwatorzy powinni zwrócić uwagę. Pokazują one, że miesiąc miodowy tych czterech krajów z talibami bezdyskusyjnie dobiegł końca i nie wstydzą się już zwracać uwagi na ich powiązania z międzynarodowymi grupami terrorystycznymi. Nie oskarżają go wprost o współudział w nich, ale lektura między wierszami pokazuje, że tak właśnie myślą.
Jest to znaczące, ponieważ sugeruje, że nie sprzeciwiliby się politycznie wszelkim środkom militarnym, do których Pakistan mógłby się ostatecznie uciec w celu obrony swoich interesów bezpieczeństwa narodowego przed terrorystami wspieranymi przez talibów. Chiny, Iran i Rosja nie są tak bezpośrednio dotknięte tym haniebnym stanem rzeczy jak Pakistan i każdy z nich ma swoje własne powody, aby mimo to nie pogorszyć swoich stosunków z tym krajem, a Pakistan jest jedynym z nich, który może zrobić coś namacalnego w odpowiedzi.
Chiny chcą, aby Pakistan poprawił swoją sytuację w zakresie bezpieczeństwa wewnętrznego w celu ochrony flagowego punktu zapalnego CPEC, Iran nie chce, aby wspierani przez talibów terroryści w pakistańskim Beludżystanie rozlali się na jego połowę tego ponadnarodowego regionu, a Rosja chce stabilnego środowiska, w którym mogłaby ewentualnie zwiększyć inwestycje. Zbieżność interesów tej trójki w tym względzie wewnątrz Pakistanu, pomimo ich indywidualnych powiązań z talibami, jest powodem, dla którego zgodzili się oni tak ostro skrytykować tę grupę we wspólnym oświadczeniu.
Biorąc pod uwagę, że ani Chiny, ani Iran, ani Rosja nie ograniczą swoich powiązań z talibami, aby zmusić ich do podjęcia działań przeciwko tym antypakistańskim grupom terrorystycznym, co wynika z tego, że nie chcą stracić na afgańskiej logistyce i możliwościach wydobywczych, talibowie nie mają powodu, aby się podporządkować. Ich domniemany brak politycznej opozycji wobec wszelkich środków militarnych, do których Pakistan może się ostatecznie uciec, nie zmieni militarno-strategicznej dynamiki między Kabulem a Islamabadem.
Wiedzą o tym obie skonfliktowane strony, dlatego ostatnie wspólne oświadczenie należy traktować jedynie jako symboliczną deklarację rosnącego niezadowolenia z talibów, a nie coś bardziej merytorycznego. Pakistan nadal prowadziłby transgraniczne działania wojskowe, gdyby uznał to za konieczne, nawet jeśli te trzy pozostałe kraje nie zasygnalizowałyby tylko, że nie będą się temu sprzeciwiać. W każdym razie teraz lepiej zrozumieją, dlaczego może to zrobić, co sugeruje, że taki scenariusz może być w rzeczywistości.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz