piątek, 21 lutego 2025

"Przywódcy UE boją się Ameryki bardziej niż Rosji Blok jest sparaliżowany strachem przed USA i każdy o tym wie"

Autor: Timofey Bordachev, dyrektor programowy klubu Valdai

EU leaders fear America more than they fear Russia

Prawdziwy strach: francusko-niemieckie zbliżenie z Moskwą

Największym strachem wśród najbardziej zagorzałych atlantystów Europy – zwłaszcza w państwach bałtyckich i Kijowie – nie jest Rosja.

Jest nią możliwość zawarcia przez Niemcy i Francję odrębnego porozumienia z Moskwą.

Taki scenariusz zepchnąłby je w nieistotność, a ta perspektywa przeraża je bardziej niż cokolwiek innego. Jednak zdolność Europy Zachodniej do wytyczenia niezależnego kursu jest ograniczona przez wpływy amerykańskie.

USA utrzymują swoją dominację poprzez obecność militarną, penetrację gospodarczą i operacje wywiadowcze w kluczowych krajach europejskich.

Niemcy i Włochy, oba pokonane w II wojnie światowej, pozostają pod de facto amerykańskim nadzorem.

Dopóki ta rzeczywistość będzie trwać, Europa pozostanie w niewoli geopolitycznej – niezależnie od tego, czy tego chce, czy nie. Przedstawiciele Donalda Trumpa, zamiast sygnalizować strategiczny odwrót, po prostu wyśmiewali przywódców UE za ich zależność.

A mimo to ci sami europejscy politycy nadal trzymają się amerykańskiej linii, powtarzając wyczerpane narracje o zagrożeniu rosyjskim i potrzebie obrony Ukrainy.

Dlaczego?

Ponieważ obawiają się konsekwencji amerykańskiego odwetu. Amerykański uścisk na Europie: lekcja z historii

Przez prawie 80 lat zachodnioeuropejscy przywódcy rozumieli, że wyjście poza linię Waszyngtonu niesie ze sobą konsekwencje.

Kiedy Niemcy i Francja sprzeciwiły się wojnie w Iraku w 2003 r., reakcja USA była szybka i ostra.

Europejscy przywódcy dobrze to pamiętają.

Wiedzą, że żadne poważne wyzwanie dla amerykańskiej dominacji nie pozostanie bezkarne. Ten schemat powtarza się w ostatnich latach. Podczas gdy UE poszła za przykładem Waszyngtonu w kwestii sankcji wobec Rosji, szkody gospodarcze dotknęły przede wszystkim przemysł europejski, a nie amerykański.

Mimo to europejscy przywódcy niewiele zrobili, aby przeciwstawić się tej polityce, obawiając się reperkusji sprzeciwienia się swojemu transatlantyckiemu władcy. Kontynent bez przywódców

Poza strachem, innym czynnikiem paraliżującym Europę Zachodnią jest brak przywództwa politycznego.

Europejska elita została zastąpiona przez zawodowych biurokratów bez wizji wykraczającej poza utrzymanie status quo.

Nowemu pokoleniu polityków brakuje strategicznej dalekowzroczności ich poprzedników.

Zamiast mężów stanu pokroju De Gaulle’a, Adenauera czy Mitterranda, UE jest teraz zarządzana przez administratorów, którzy stawiają na pierwszym miejscu swoje osobiste perspektywy kariery po zakończeniu kariery politycznej – często w ramach amerykańskich struktur korporacyjnych lub instytucjonalnych.

Dotyczy to w szczególności mniejszych państw, takich jak Finlandia czy republiki bałtyckie, gdzie politycy rozpaczliwie zabiegają o względy Waszyngtonu.

Kraje te działają jako wewnętrzni sabotażyści w UE, utrudniając wszelkie poważne wysiłki Niemiec lub Francji zmierzające do przywrócenia pragmatycznych stosunków z Moskwą. Gdyby Europa została naprawdę pozostawiona sama sobie, Niemcy i Francja prawdopodobnie podjęłyby bardziej racjonalne podejście:

zawarłyby umowę z Rosją, dostosowały się do polskich ambicji utrzymania stabilności regionalnej i nadałyby priorytet więziom gospodarczym nad ideologicznymi bitwami. Jednak dopóki kontrola USA pozostaje nienaruszona, pozostaje to odległą perspektywą. Zachód zna Rosję — ale boi się Waszyngtonu Pomimo dziesięcioleci antyrosyjskiej retoryki, żaden poważny polityk UE nie boi się Rosji.

Europa Zachodnia ma do czynienia z Rosją od ponad 500 lat.

Europejskie elity rozumieją mocne i słabe strony Rosji i ufają pragmatycznemu podejściu Moskwy do dyplomacji.

Boją się nie Kremla, ale nieprzewidywalnej, przymusowej siły Waszyngtonu. Obecnie nie widać żadnego realnego ruchu w kierunku uwolnienia się od amerykańskich wpływów.

Idea suwerennej doktryny strategicznej Europy Zachodniej pozostaje w najlepszym razie teorią.

Polityka Trumpa „America First” będzie nadal wstrząsać stosunkami transatlantyckimi, ale na razie podstawowe struktury amerykańskiej kontroli nad Europą pozostają mocno na miejscu. Dopóki to się nie zmieni, UE pozostanie sparaliżowana — nie przez Rosję, ale przez własne podporządkowanie się Waszyngtonowi. Ten artykuł został pierwotnie opublikowany w gazecie „Vzglyad”, a przetłumaczony i zredagowany przez zespół RT.



Przetlumaczono przez translator Google

zrodlo:https://www.rt.com/news/613075-eu-leaders-fear-america/

Brak komentarzy:

"G20 z zadowoleniem przyjęła rozmowy w Rijadzie – Ławrow Rosja i USA wznowiły dialog w tym tygodniu po 3-letniej przerwie"

  Rozmowy Rosja-USA w Rijadzie, Arabia Saudyjska, 18 lutego 2025 r. © Getty Images / Anadolu / Współpracownik Minister spraw zagranicznych ...