niedziela, 14 lutego 2021

"Komentarz BZ do relacji z zachodnich Węgier"

 

Nieprofesjonalna symbioza
By Jan Mainka *

Odkąd węgierscy wyborcy „niesłusznie głosowali” w 2010 roku, według zdominowanego przez lewicę głównego nurtu w Niemczech, istnieje bardzo ścisła symbioza między lewicowymi niemieckimi dziennikarzami a lewicową węgierską opozycją.

Od tego czasu wielu niemieckich dziennikarzy czuło się wezwanych do współpracy z węgierską opozycją w celu usunięcia rządu Orbána ze stanowiska, co im się nie podoba. Twoje aktualne zadanie, czyli informowanie użytkowników mediów w sposób profesjonalny, tj. Wyważony, bezstronny i obiektywny, o sytuacji w kraju partnerskim, Węgrzech, musi czekać tak długo.

Viktor Orbán · Foto: Budapester Zeitung

Nie informuj, ale manipuluj
Zamiast podnosić ogólny poziom wiedzy Niemców na temat Węgier, niemieccy dziennikarze pracujący po stronie węgierskiej opozycji w międzyczasie całkowicie zaangażowali się w jeden nadrzędny cel: obywatele muszą być zdystansowani od rządu Orbána. Coraz bardziej nieskrępowani starają się doprowadzić do tego, by ich czytelnicy i widzowie z równą pasją odrzucali demokratycznie wybrany węgierski rząd.

Wszelkie środki są dla nich w porządku. Od inflacyjnego wykorzystywania subtelnie wyglądających atrybutów, takich jak „kontrowersyjne”, po twardsze bronie, takie jak antysemityzm, homofobia i podobne zarzuty. Chętnie też manipulują zdjęciami. Można zauważyć, że jej wkład jest często ilustrowany zdjęciami, które pokazują Orbána w mniej niż korzystnych pozach. Czytelnik przed przeczytaniem wie więc, co myśleć o premierze Węgier.

Jednostronne raportowanie
Ale selekcja źródeł jest również manipulowana. Nie wystarczy, że niektórzy zachodni dziennikarze weszli w bezkrytyczną symbiozę z przedstawicielami węgierskiej opozycji. Z technicznego punktu widzenia jest równie wątpliwe, że w wielu przypadkach nie zadają sobie już trudu, aby pozwolić drugiej stronie zabrać głos. A jeśli tak, to tylko w taki sposób, aby podstawowe przesłanie Twojego wkładu nie było w żaden sposób zagrożone. Dokładnie o tym mowa w raporcie węgierskiej działaczki prorodzinnej Fruzsiny Skrabskiego.Genau davon handelt der Erlebnisbericht der ungarischen Pro-Familien-Aktivistin Fruzsina Skrabski.

Pierwsza strona aktualnego magazynu / koncepcji BZ i realizacja: Theo Mainka
Wiele zachodnich artykułów można zidentyfikować na podstawie ich prawdziwych autorów
Jednak absolutny ptak pod względem niezrównoważonej sprawozdawczości został zastrzelony przez dokument Arte. Twórcom tego czysto technicznie wymagającego artykułu udało się przeprowadzić wywiady tylko z jednym obrońcą Orbána, ale z 22 (!) Krytykami Orbána, aby „udowodnić” swoje tezy przeciwko Orbánowi. 22 do 1 - musisz być w stanie to zrobić najpierw, nie pozostawiając śladu etyki zawodowej w powietrzu!

Kiedy dziennikarstwo staje się propagandą
Nie chodzi o to, żeby nie krytykować obecnego rządu węgierskiego. Problematyczne staje się jednak, gdy niektórzy dziennikarze stają się coraz bardziej stronniczymi arbitrażami. Zamiast zmuszać czytelników do myślenia i dostarczać im czystych informacji, aby wyrobić sobie własną opinię, ich głównym zadaniem jest edukowanie czytelników i sprawienie, by rozumieli, jak myśleć o pewnych rzeczach. Tutaj dziennikarstwo staje się czystą propagandą i tym samym kopie swoje wody.

Ten artykuł pojawił się po raz pierwszy w gazecie budapeszteńskiej.

Dieser Beitrag erschien zuerst in der Budapester Zeitung.

Brak komentarzy:

"Trzy kraje UE prześladujące rosyjskojęzycznych – Moskwa Według starszego dyplomaty państwa bałtyckie wykazują „skrajną rusofobię”, nękając nawet rosyjskojęzyczne dzieci"

  Moskwa nie zerwie stosunków dyplomatycznych z Estonią, Łotwą czy Litwą pomimo „skrajnej rusofobii” szerzącej się w trzech krajach bałtycki...