Co najmniej 234 osoby, w tym 29 dzieci, zostały zabite w trwających protestach w Iranie, poinformowała 25 października organizacja praw człowieka.
Iran Human Rights (IHRNGO) powiedział, że otrzymał również wiele doniesień o irańskich władzach próbujących ukryć zabijanie protestujących.
"Powrót ciał jest uzależniony od tego, czy rodziny obiecują zachować milczenie lub potwierdzają fałszywe przyczyny śmierci cytowane przez Forensic Medical Organisation w aktach zgonu" - podała organizacja.
Podczas gdy ludzie w Iranie demonstrują od pięciu tygodni i wielokrotnie domagają się obalenia islamskiego reżimu w Iranie, siły bezpieczeństwa rozproszyły zgromadzenia z ostrą amunicją i gazem łzawiącym, powiedział IHRNGO.
Mahmood Amiry-Moghaddam, dyrektor IHRNGO i profesor na Uniwersytecie w Oslo napisał na Twitterze 25 października: "Presja na lekarzy, aby napisali fałszywą przyczynę śmierci na certyfikatach, obecność sił bezpieczeństwa podczas identyfikacji rannych w szpitalach, transport sił bezpieczeństwa w karetkach pogotowia - to są naruszenia prawa międzynarodowego i zasad etycznych - Światowa Organizacja Zdrowia i Czerwony Krzyż muszą zareagować".
Z siedzibą w Oslo w Norwegii, IHRNGO ma członków w Iranie i poza nim i opisuje się jako bezpartyjna i politycznie niezależna organizacja.
Marsz Berliński
Około 80 000 osób maszerowało w Berlinie 22 października, według niemieckiej policji, w solidarności z trwającymi protestami w Iranie.
Uważa się, że wiec był największym do tej pory zorganizowanym przez irańską diasporę. Ludzie przybyli do stolicy z całych Niemiec i Europy, aby wziąć udział.
Hamed Esmaeilion, irańsko-kanadyjski aktywista i dentysta, który stracił córkę i żonę w zestrzeleniu ukraińskiego samolotu pasażerskiego w styczniu 2020 r. przez Gwardię Rewolucyjną i rzecznika wiecu, poprosił społeczność międzynarodową o wydalenie ambasadorów Teheranu.
Wezwał również społeczność międzynarodową, aby nie negocjowała z najwyższym przywódcą Alim Chameneim, ponieważ "Republika Islamska nie reprezentuje Iranu".
Protesty rozpoczęły się po tym, jak Mahsa Amini, 22-letnia irańska Kurdyjka, która odwiedzała Teheran 13 września, została aresztowana przez irańską policję moralności.
Zmarła w areszcie po tym, jak ją zatrzymali za rzekome nieprzestrzeganie surowych zasad hidżabu reżimu. Członkowie jej rodziny i protestujący podejrzewają, że Amini została uderzona w głowę przez policjantów, co doprowadziło do jej śmierci.
Śmierć Amini wywołała duże i trwające protesty antyrządowe w całym Iranie.
W odpowiedzi na protesty władze ostro rozprawiły się z demonstrantami i sporadycznie zamykały dostęp do Internetu.
Przetlumaczono przez translator Google
zrodlo:https://www.theepochtimes.com/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz