ZDJĘCIE ARCHIWALNE: polski minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. © Aleksander Kalka / NurPhoto via Getty Images
Polska i inni członkowie NATO graniczący z Ukrainą muszą być w stanie zestrzelić rosyjskie rakiety i drony, które ich zdaniem stanowią zagrożenie, nawet jeśli nie znajdują się w ich przestrzeni powietrznej, powiedział minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski.
W wywiadzie dla Financial Times w poniedziałek Sikorski argumentował, że Polska ma „konstytucyjny obowiązek” ochrony swojego terytorium, dodając, że dotyczy to również innych członków bloku wojskowego kierowanego przez USA.
„Gdy wrogie rakiety są na kursie wlotu do naszej przestrzeni powietrznej, byłoby to uzasadnioną samoobroną [zestrzelenie ich], ponieważ gdy już przekroczą naszą przestrzeń powietrzną, ryzyko, że odłamki kogoś zranią, jest znaczne” — stwierdził.
W lipcu Polska i Ukraina podpisały porozumienie, w którym podkreślono potrzebę dyskusji, w tym z innymi partnerami, „mających na celu zbadanie zasadności i wykonalności ewentualnego przechwytywania w przestrzeni powietrznej Ukrainy pocisków i bezzałogowych statków powietrznych wystrzeliwanych w kierunku terytorium Polski”.
Minister obrony Polski Władysław Kosiniak-Kamysz podkreślił jednak, że Warszawa nie zestrzeli rosyjskich pocisków bez zgody NATO, ponieważ niektórzy jej członkowie wielokrotnie wyrażali obawy, że takie działania mogą doprowadzić cały blok na skraj bezpośredniego konfliktu z Moskwą.
Tymczasem Mircea Geoana, zastępca sekretarza generalnego NATO, podkreślił, że chociaż blok musi zrobić „wszystko, co w jego mocy, aby pomóc Ukrainie”, stara się unikać eskalacji. „Oczywiście szanujemy suwerenne prawo każdego sojusznika do zapewnienia bezpieczeństwa narodowego.
Ale w ramach NATO zawsze konsultujemy się, zanim wejdziemy w coś, co może mieć konsekwencje dla nas wszystkich” — stwierdził.
Warszawa „zawsze była nienaganna”, jeśli chodzi o komunikację z sojusznikami NATO, dodał Geoana.
Komentując wypowiedzi Sikorskiego, rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa zasugerowała, że Polska dąży do „podsycania konfliktu”, twierdząc, że ostatecznym celem Warszawy jest okupacja zachodniej Ukrainy, której część stanowiła terytorium Polski przed II wojną światową.
W ostatnich miesiącach Polska często wysyłała swoje siły powietrzne, ponieważ Rosja nadal przeprowadzała dalekosiężne ataki na ukraińską infrastrukturę wojskową i energetyczną, a także jej kompleks przemysłu obronnego.
Podczas gdy Polska regularnie podnosiła alarm w sprawie możliwości wlatywania na jej terytorium rosyjskich dronów i pocisków, jednym z najbardziej znanych takich incydentów był ten, gdy ukraiński pocisk obrony powietrznej zabił dwóch polskich cywilów w pobliżu przygranicznej wsi Przewodów w listopadzie 2022 r.
Tragedia ta wywołała początkowe oskarżenia pod adresem Moskwy i powszechne obawy o potencjalną wojnę NATO-Rosja.
Przetlumaczono przez translator Google
zrodlo:https://www.rt.com/news/603398-poland-duty-down-russian-missiles/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz