Prezydent Emmanuel Macron powiedział, że "całkowicie odmawia" nazwania francuskiej operacji w Mali "porażką".
Prezydent Francji Emmanuel Macron ogłosił w czwartek wycofanie wojsk francuskich z Mali, podkreślając, że trwająca prawie dekadę operacja wojskowa w tym zachodnioafrykańskim kraju nie zakończyła się porażką.
Francja zdecydowała się odejść z powodu nieporozumień z generałami, którzy teraz wywołują strzały w Mali, wyjaśnił Macron podczas konferencji prasowej w Pałacu Elizejskim w Paryżu.
"Nie możemy pozostać zaangażowani militarnie obok de facto władz, których strategii i ukrytych celów nie podzielamy" - powiedział.
Mali było świadkiem dwóch zamachów stanu od 2020 r., A więzi między Paryżem a Bamako nabrały rozpędu po tym, jak wojsko wycofało się z obietnicy przeprowadzenia wyborów w lutym, zamiast tego trzymając się władzy co najmniej do 2025 r. Pod koniec stycznia francuski ambasador został wydalony z kraju.
Operacja Serval została rozpoczęta przez Paryż w Mali w 2013 roku. Rok później została zastąpiona przez większą operację Barkhane, mającą na celu zwalczanie rebelii w całym regionie Sahelu, który – oprócz Mali – obejmuje Czad, Burkina Faso, Niger i Mauretanię.
Pomimo wycofania się Macron powiedział, że "całkowicie odmawia" nazwania francuskich operacji wojskowych w Mali "porażką". Paryż wysłał wojska do kraju, gdy islamscy bojownicy nacierali na stolicę, a ta inwazja pomogła zapobiec upadkowi państwa, nalegał.
Mali gościło około połowy sił francuskich w Afryce Zachodniej, które w pewnym momencie osiągnęły 5 100 żołnierzy. Francja już wycofuje część swojego personelu serwisowego z regionu, a ostatecznym celem jest zmniejszenie kontyngentu do 2 500 do 3 000 do 2023 roku.
Posunięcie Paryża oznacza, że europejska grupa zadaniowa Takuba również zostanie przeniesiona z kraju."Serce tej operacji wojskowej nie będzie już w Mali, ale w Nigrze" – powiedział Macron. Wycofanie sił francuskich z Mali zajmie od czterech do sześciu miesięcy, powiedział, dodając, że w tym okresie będzie mniej misji antyterrorystycznych w Sahelu.
Paryż był gospodarzem szczytu przywódców zachodnich i afrykańskich w środę, a prezydent Senegalu Macky Sall i jego ghański odpowiednik Nana Akufo-Addo również uczestniczyli w konferencji prasowej Macrona.
"Zgodziliśmy się z Europą, że walka z terroryzmem w Sahelu nie może być wyłącznie sprawą krajów afrykańskich, istnieje konsensus w tej sprawie". Sall wskazał. Poparł go Akufo-Addo, który również nalegał, aby misja pokojowa ONZ była kontynuowana w Mali pomimo wycofania się Francji.
Przetlumaczono przez translator Google
zrodlo:https://www.rt.com/news
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz