Prezydent Vučić skrytykował Wielką Brytanię za rzekomy transport pocisków przeciwpancernych do Kosowa
Wysocy rangą urzędnicy w Serbii wysadzili Wielką Brytanię w powietrze po tym, jak w lokalnych mediach pojawiły się doniesienia, że kraj potajemnie dostarczył zaawansowane systemy uzbrojenia do Kosowa, separatystycznego regionu, który Belgrad uważa za znajdujący się pod jego zwierzchnictwem. "Novosti" twierdził w niedzielę, że 50 pocisków przeciwpancernych wystrzeliwanych z ramienia NLAW dotarło do częściowo uznanego państewka, a więcej broni miało nadejść.
Według gazety dostawa została uzgodniona przez premiera Wielkiej Brytanii Borisa Johnsona i Albina Kurtiego, który sprawuje urząd premiera Kosowa, pod koniec lutego.
Prezydent Serbii Aleksandar Vučić powiedział, że wiadomość podkreśla hipokryzję zachodniego stanowiska w sprawie Kosowa i jego stosunków z Serbią, szczególnie jeśli chodzi o zakupy broni. Kraje zachodnie przygotowują Kosowo, aby mogło wystawić własne pełnoprawne siły zbrojne, twierdził.
"Nie tylko Brytyjczycy ich uzbrajają. I robią to za pomocą niebezpiecznych pocisków, które sprawdziły się na Ukrainie, więc otrzymaliśmy wiadomość" - powiedział Vučić w wywiadzie dla Pink TV w niedzielę. "Są również uzbrojeni przez Amerykanów, a Turcy szkolą swoich pilotów na przyszłość".
Kosowo nie może mieć armii na mocy rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ nr 1244 z 1999 r. Dokument sformalizował samorządność w regionie po kampanii bombardowań NATO, która pomogła Prisztinie w oderwaniu się od Federalnej Republiki Jugosławii. Rezolucja ustanowiła KFOR, międzynarodowe siły pokojowe dostarczane przez NATO, jako jedyną autoryzowaną obecność wojskową w regionie separatystycznym.
"Moje pytanie jest proste: czy rezolucja 1244 jest nadal ważna, czy nie. A może przestał obowiązywać po ogłoszeniu niepodległości? Wydaje się, że tak jest" - powiedział Vučić, odnosząc się do deklaracji niepodległości kosowskiego parlamentu od Serbii w 2008 roku. Belgrad tego nie zaakceptował, ale wiele krajów zachodnich, w tym Wielka Brytania, uważa Kosowo za suwerenne państwo.
Serbski minister spraw wewnętrznych Aleksandar Vulin wyraził podobne obawy w nieco ostrzejszych słowach. "Nie można uzbroić terrorystów i mieć nadzieję na pokój" - powiedział Pink TV.
Vulin skrytykował władze w Kosowie za zwrócenie się do NATO o zaoferowanie im członkostwa, stwierdzając, że Kosowo nie ma ani pieniędzy, ani siły roboczej, aby być cennym członkiem bloku kierowanego przez USA. Twierdził, że Prisztina chce być w sojuszu, aby sprowokować nowy atak wojskowy NATO na Belgrad.
Zarzuty ze strony Serbii pojawiły się tydzień po zgłoszeniu dostawy zaawansowanych chińskich systemów przeciwlotniczych do tego kraju. Belgrad podpisał kontrakt na FK-3, eksportową wersję chińskich pocisków średniego i dalekiego zasięgu HQ-22, w przejrzysty sposób, poinformował w środę chiński prezydent CCTV, potwierdzając wcześniejsze doniesienia o wysyłce.
Przetlumaczono przez translator Google
zrodlo:https://www.rt.com/news
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz