AUTOR: TYLER DURDEN
W tej chwili Wyspy Salomona kontynuują pogłębianie więzi z Chinami, a po dwustronnej umowie o współpracy w zakresie bezpieczeństwa między dwoma krajami podpisanej w kwietniu, która wywołała alarm w Waszyngtonie, wyspiarski kraj podejmuje bezprecedensową decyzję o odmowie amerykańskim statkom wojskowym możliwości dokowania.
Amerykańska straż przybrzeżna poinformowała w oficjalnym oświadczeniu w piątek, że jej statek, USCG Oliver Henry, został pozbawiony "rutynowego zawinięcia do portu logistycznego" przez rząd Wysp Salomona. Oświadczenie USA nie wskazywało dokładnego dnia, w którym żądanie zawinięcia do portu zostało odrzucone.
Władze "nie odpowiedziały na prośbę rządu USA o zgodę dyplomatyczną na tankowanie i zaopatrzenie statku" w stolicy Honiara, powiedziała Straż Przybrzeżna - co w poprzednich latach było normatywne i łatwe do przyznania. Statek podobno był na patrolu na wodach południowego Pacyfiku w poszukiwaniu nielegalnych połowów na wniosek regionalnej agencji rybołówstwa.
Po zaprzeczeniu, które jest nieco bezprecedensowe i obecnie jest powszechnie interpretowane jako oznaka pogłębionych więzi bezpieczeństwa i współpracy z Chinami, Departament Stanu powiedział, że powiadomił Wyspy Salomona i w przyszłości oczekuje, że "wszystkie przyszłe zezwolenia zostaną dostarczone amerykańskim statkom". Kuter Straży Przybrzeżnej został dalej opisany jako "część patrolu skierowanego na południe, aby pomóc krajom partnerskim w utrzymaniu i potwierdzeniu ich suwerenności przy jednoczesnej ochronie interesów narodowych USA".
Obecnie marynarki wojenne USA i Chin walczą o potwierdzenie konkurencyjnych wizji tego, co stanowi wody terytorialne i międzynarodowe na Morzu Południowochińskim i w innych miejscach na południowym Pacyfiku. Jest to szczególnie napięta kwestia w tej chwili w pobliżu Tajwanu.
Jeśli chodzi o kwestię Tajwanu i ogromny wskaźnik rosnących chińskich wpływów na Salomony, który trwa od lat, maleńki kraj łańcucha wysp zmienił stosunki dyplomatyczne i formalne uznanie z Tajpej i Pekinu od 2019 roku. Amerykańscy urzędnicy z bliska obserwowali również wybuchające na dużą skalę i czasami gwałtowne protesty antykorupcyjne w 2021 r. - co zdaniem wielu obserwatorów zostało wywołane rosnącym zasięgiem Pekinu w sprawach wewnętrznych kraju.
Wszystko to było wstępem do tego, co zachodni urzędnicy i eksperci nazwali "tajnym" paktem bezpieczeństwa z 1 kwietnia, podsumowanym i opisanym przez amerykańską instytucję rządową i think tank United States Institute of Peace w następujący sposób:
Ujawniony projekt porozumienia o bezpieczeństwie między Wyspami Salomona a Chinami doprowadził do zwiększonego zaniepokojenia zwrotem wyspiarskiego narodu w kierunku Chin. Waszyngton wysłał delegację wysokiego szczebla pod koniec kwietnia do wyspiarskiego kraju, kilka dni po tym, jak Chiny poinformowały, że pakt został podpisany, mówiąc, że "zintensyfikuje zaangażowanie w regionie".
Stany Zjednoczone i ich regionalni partnerzy, zwłaszcza Australia i Nowa Zelandia, są zaniepokojeni potencjałem chińskich baz wojskowych na wyspach, chociaż szczegóły porozumienia pozostają niejasne – co samo w sobie jest źródłem niepokoju. W ramach strategii indo-pacyficznej administracja Bidena dąży do osiągnięcia wolnego i otwartego Indo-Pacyfiku, celu, który może być skomplikowany przez przyszłe nowe porozumienie Chin z Wyspami Salomona.
Premier Wysp Salomona Manasseh Sogavare starał się uspokoić swoją ludność (i zachodnich przywódców) w połowie lipca, mówiąc, że nie ma zamiaru nigdy pozwolić na chińską bazę wojskową w jego kraju, która mogłaby uczynić "nasz naród celem potencjalnych ataków wojskowych" - podobnie jak to miało miejsce między światowymi mocarstwami podczas II wojny światowej.
Powiedział jednak wtedy, że pozostaje otwarty na chiński personel bezpieczeństwa działający w ramach misji pokojowej, która ma zostać rozmieszczona na wyspach, w scenariuszu, w którym "wybrany partner bezpieczeństwa" Australia nie może spełnić tych zobowiązań.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz