poniedziałek, 7 listopada 2022

"Irańska Gwardia Rewolucyjna wystrzeliwuje rakietę wśród kolejnych protestów"

 DUBAJ, Zjednoczone Emiraty Arabskie – Irańska Gwardia Rewolucyjna wystrzeliła w sobotę nową rakietęprzenoszącą satelitę, donosi telewizja państwowa, starając się zademonstrować waleczność twardogłowych sił, nawet gdy antyrządowe protesty szaleją w całym kraju.

Irańska telewizja państwowa poinformowała, że Gwardia z powodzeniem wystrzeliła rakietę na paliwo stałe – tak zwaną nośną satelitę Ghaem-100 – i wyemitowała dramatyczny materiał filmowy rakiety wystrzeliwanej z pustynnej platformy startowej w zachmurzone niebo. Raport nie ujawnił lokalizacji, która przypominała północno-wschodnią pustynię Shahroud w Iranie.

Państwowa agencja informacyjna IRNA poinformowała, że przewoźnik będzie w stanie umieścić satelitę ważącego 80 kilogramów (176 funtów) na orbicie około 500 kilometrów (310 mil) od Ziemi.

Gen. Amir Ali Hajizadeh, dowódca dywizji lotniczej Gwardii, powiedział, że ma nadzieję, że Gwardia wkrótce użyje rakiety do umieszczenia nowego satelity o nazwie Nahid na orbicie.

Iran twierdzi, że jego program satelitarny, podobnie jak jego działalność nuklearna, ma na celu badania naukowe i inne zastosowania cywilne. Stany Zjednoczone i inne kraje zachodnie od dawna są podejrzliwe wobec programu, ponieważ ta sama technologia może być wykorzystana do opracowania pocisków dalekiego zasięgu. Poprzednie premiery spotkały się z krytyką ze strony Stanów Zjednoczonych.

Gwardia prowadzi własny program kosmiczny i infrastrukturę wojskową równolegle do regularnych sił zbrojnych Iranu i odpowiada tylko przed Najwyższym Przywódcą ajatollahem Alim Chameneim.

W ciągu ostatniej dekady Iran wysłał kilka krótkotrwałych satelitów na orbitę, a w 2013 roku wystrzelił małpę w kosmos. Program miał jednak ostatnie problemy. Było pięć nieudanych startów z rzędu dla programu Simorgh, innej rakiety przenoszącej satelity.

Pożar w porcie kosmicznym Imama Chomeiniego w lutym 2019 r. zabił trzech badaczy. Eksplozja rakiety startowej w tym samym roku zwróciła uwagę byłego prezydenta Donalda Trumpa.

Oświadczenie Gwardii pojawiło się w siódmym tygodniu protestów wywołanych śmiercią w areszcie 22-letniej Mahsy Amini, która została zatrzymana po rzekomym naruszeniu surowego ubioru dla kobiet.

Protesty w kraju początkowo koncentrowały się na nakazanej przez państwo chuście lub hidżabie, ale szybko przekształciły się w jedno z największych wyzwań dla rządu od czasu rewolucji islamskiej w 1979 roku. Protestujący skandują hasła o obaleniu rządów duchownych i śmierci Chameneiego.

Siły bezpieczeństwa, w tym paramilitarni ochotnicy z Gwardii Rewolucyjnej, brutalnie stłumili demonstracje, zabijając ponad 300 osób, w tym 41 dzieci, według Iran Human Rights z siedzibą w Oslo.

W sobotę związki studenckie w Iranie poinformowały o protestach na co najmniej sześciu głównych uniwersytetach w całym kraju. Uniwersytety stały się ośrodkami niepokojów, napędzając ruch protestacyjny pomimo represji.

Gniew z powodu chorej gospodarki Iranu, dławionej przez amerykańskie sankcje i lata złego zarządzania, również wyprowadził ludzi na ulice. Rozmowy mające na celu ożywienie porozumienia nuklearnego Iranu ze światowymi mocarstwami, które przyznało Teheranowi zwolnienie z sankcji w zamian za surowe ograniczenia jego programu atomowego, utknęły w martwym punkcie kilka miesięcy temu.

W sobotę irańska waluta, rial, spadła do najniższej wartości w historii w stosunku do dolara. Waluta Iranu była wyceniana na poziomie 360 000 riali za dolara, w porównaniu do 32 000 riali za dolara w momencie porozumienia nuklearnego z 2015 roku.

Południowo-wschodnia prowincja Sistan i Beludżystan zostały w piątek ogarnięte zamieszkami, co wywołało śmiertelną reakcję sił bezpieczeństwa. Grupa wsparcia HalVash twierdziła, że siły bezpieczeństwa zabiły co najmniej 16 osób.

Wybitny sunnicki duchowny Iranu Mowlavi Abdolhamid Esmailzehi potępił w sobotę przemoc w Sistanie i Beludżystanie jako kolejną "krwawą katastrofę", mówiąc, że siły bezpieczeństwa otworzyły ogień do protestujących, którzy tylko "skandowali hasła i rzucali kamieniami" przed biurem gubernatora.

Wymiar sprawiedliwości Sistanu i Beludżystanu ogłosił w sobotę, że podczas zamieszek w prowincji aresztowano 620 osób, a 45 osób skazano do tej pory pod zarzutem niszczenia mienia publicznego i zachęcania młodzieży w mediach społecznościowych do przyłączenia się do protestów.

Przetlumaczono przez translator Google

zrodlo:https://www.theepochtimes.com/

Brak komentarzy: