poniedziałek, 9 maja 2022

"Dlaczego nie powinniśmy podziwiać Zełenskiego"


Powodem, dla którego nie powinniśmy podziwiać Zełenskiego, jest to, że nie wydaje się on zbyt zaangażowany w deeskalację wojny.

Przez Edward Alvarez

Wołodymyr Zełenski, walczący prezydent Ukrainy, podbił świat. Wygląda na to, że wszyscy na Ziemi śpiewają jego pochwały. Łatwo jest poczuć, że zasługuje na swój legendarny status. Prawie niemożliwe jest wyobrażenie go sobie jako czegoś mniej niż superbohatera walczącego z tyranią i ratującego świat. Czy jest to realistyczna charakterystyka, z którą każdy może żyć?

Wojna na Ukrainie jest niszczycielskim i bolesnym bałaganem wielkich nieszczęść. Nadając sens tej katastrofie, bardzo trudno jest oddzielić się od ostateczności tego, co może wydawać się nieuniknione. Próbujemy interpretować tę tragedię w sposób, który ma dla nas sens, wracamy do naszych starożytnych opowieści o dobru kontra złu, Dawidzie kontra Goliacie. Jednak niestety nasze starożytne historie i współczesne analogie nie są dla nas przydatne w 21st w rzeczywistości nie pomagają nam zrozumieć niebezpieczeństwa, przed którym stoi świat.

Przedstawiają przekonujące argumenty, gdy kładzie się szyderczy nacisk na pokojowe rozwiązania wojny. Musimy zapytać, jaki jest cel tej wojny? Możemy założyć, że celem jest ratowanie życia, możemy założyć, że celem jest zwycięstwo. Ucząc się tego, co najważniejsze, możemy lepiej zrozumieć postępy, które są dokonywane. Najważniejsze jest, aby wojna natychmiast uległa deeskalacji.

Trzeba zrozumieć, że eskalacja prowadzi nas w złym kierunku, ponieważ wojny z nuklearnym mocarstwem zbrojnym nie da się wygrać. Bez tej kluczowej realizacji najbardziej niemożliwe rzeczy stają się możliwe, jak bohater ratujący świat. Oczywiście ważne jest, aby mieć inspirację i motywację w trudnych czasach, ale ważne jest również, aby być praktycznym.

Powodem, dla którego nie powinniśmy podziwiać Zełenskiego, jest to, że nie wydaje się on zbyt zaangażowany w deeskalację wojny. Powiedział, że zdobycie większej ilości broni z pewnością sprawi, że wygra wojnę; potężny argument sam w sobie, ale kiedy weźmie się pod uwagę, że tylko wynegocjowane porozumienie może zakończyć wojnę, rozpuszcza się w niemożliwą obietnicę.

Pozorna bezkompromisowość Zełenskiego sprawia, że możliwe rozwiązania wojny są jeszcze bardziej oszałamiające. Jeśli szlachetnym celem jest zapobieżenie wojnie nuklearnej, czy nie powinno być większego nacisku na dyplomację? Jednak Zełenski niestrudzenie błaga świat o coraz więcej broni. Bez pojawienia się alternatyw bardzo łatwo jest założyć, że więcej broni jest odpowiedzią na zakończenie wojny i przyniesienie pokoju.

Jednocześnie zarówno chwalił ideę dyplomacji, jak i odrzucał ją jako bezwartościową, jednocześnie obiecując walkę do ostatniego miasta. Mimo to obiecywanie rzeczy, które są niemożliwe, nikomu nie służy. Najbardziej niepokojące są argumenty przeciwko dyplomacji, które zostały powtórzone przez miliony ludzi, którzy być może nie brali pod uwagę konieczności deeskalacji.

W tym miejscu większość z nas ma trudności ze zrozumieniem, jakie powinny być kolejne kroki. W świetle naszych starożytnych opowieści o walce dobra ze złem czujemy się tak mocno, że Rosja musi zostać pokonana. W naszych umysłach nie ma innej możliwości niż absolutne zdziesiątkowanie Rosji. Jednak Noam Chomsky od samego początku tej wojny podkreślał, że Putin musi mieć wyjście; nie zwycięstwo, ale ucieczka, albo, jak podkreślił Chomsky, może zdarzyć się najgorsze. To sprawia, że pokojowe zakończenie wojny jest jeszcze bardziej beznadziejnie niepopularne.

To nie jest sugestia, że Rosja jest bez winy, tylko wyjaśnienie, co jest konieczne, aby nadać sens tej wojnie i jak ją zakończyć. Bez tej niezwykle ważnej uwagi utkniemy w niekończącym się tworzeniu mitów. Odpowiedzią na tę wojnę nie jest więcej broni. Odpowiedzią jest naciskanie na dyplomację ze wszystkich stron. USA, Wielka Brytania i Ukraina muszą poświęcić się dyplomatycznemu rozwiązaniu zamiast dalszej eskalacji. Należy zrobić wszystko, aby zapobiec wojnie nuklearnej, zwłaszcza gdy pokój jest możliwy.

Edward Alvarez pisze z San Diego. Ralph E. Shaffer, emerytowany profesor historii w Cal Poly Pomona, przyczynił się do powstania tego artykułu.

Przetlumaczono przez translator Google

zrodlo:https://www.veteranstoday.com/

Brak komentarzy: