W ciągu pięciu miesięcy od rozpoczęcia przez Rosję wojny na Ukrainie, Stany Zjednoczone zadeklarowały około 24 miliardów dolarów pomocy wojskowej dla Ukrainy. To ponad czterokrotność budżetu obronnego Ukrainy na 2021 rok. Partnerzy Ameryki w Europie i poza nią zobowiązali się do dodatkowych 12 miliardów dolarów, zgodnie z Kilońskim Instytutem Gospodarki Światowej.
A jednak te dziesiątki miliardów wciąż nie mieszczą się na liście życzeń ukraińskiego rządu dotyczącej broni, którą rząd prezydenta Wołodymyra Zełenskiego ogłosił w zeszłym miesiącu. Ta rozbieżność między tym, czego chce Ukraina, a tym, co jej zachodni partnerzy są gotowi dać, odzwierciedla rzeczywistość, w której zachodni przywódcy są ciągnięci w dwóch kierunkach. Są zaangażowani w pomoc Ukrainie w obronie przed agresją Rosji, ale starają się również zapobiec eskalacji konfliktu w poważną wojnę o władzę.
Ale eskalacja, choć stopniowa i jak dotąd powstrzymywana na Ukrainie, już trwa. Zachód dostarcza coraz potężniejszą broń, a Rosja rozpętuje coraz więcej śmierci i zniszczenia. Tak długo, jak zarówno Rosja, jak i Zachód są zdeterminowane, aby zwyciężyć nad drugimi na Ukrainie i gotowe poświęcić swoje głębokie rezerwy broni, aby osiągnąć ten cel, dalsza eskalacja wydaje się niemal przesądzona.
Stany Zjednoczone i ich sojusznicy z pewnością powinni nadal dostarczać Ukrainie potrzebną jej materiały, ale powinni także – w ścisłym porozumieniu z Kijowem – zacząć otwierać kanały komunikacji z Rosją. Ostateczne zawieszenie broni powinno być celem, nawet jeśli droga do niego pozostaje niepewna.
Rozpoczęcie rozmów w czasie, gdy szaleją walki, byłoby politycznie ryzykowne i wymagałoby znacznych wysiłków dyplomatycznych, szczególnie z Ukrainą – a sukces nie jest gwarantowany. Ale rozmowa może ujawnić możliwą przestrzeń do kompromisu i zidentyfikować wyjście ze spirali. W przeciwnym razie wojna ta może ostatecznie doprowadzić Rosję i NATO do bezpośredniego konfliktu.
Obecne podejście USA zakłada, że stanie się to tylko wtedy, gdy Ukraińcy otrzymają określone systemy lub zdolności, które przekraczają rosyjską czerwoną linię. Kiedy więc prezydent Biden ogłosił niedawno swoją decyzję o dostarczeniu Ukrainie systemu rakiet wielokrotnego startu, którego Kijów rozpaczliwie potrzebuje, celowo wstrzymał amunicję o najdłuższym zasięgu, która mogłaby uderzyć w Rosję. Założeniem decyzji było to, że Moskwa będzie eskalować – tj. rozpocząć atak na NATO – tylko wtedy, gdy zostaną dostarczone określone rodzaje broni lub jeśli zostaną użyte do ataku na terytorium Rosji. Celem jest ostrożność, aby zatrzymać się przed tą linią, dając Ukraińcom to, czego potrzebują, aby "bronić swojego terytorium przed rosyjskimi postępami", jak powiedział Biden w oświadczeniu w czerwcu.
Logika jest wątpliwa. Kreml koncentruje się właśnie na postępach na terytorium Ukrainy. Problem nie polega na tym, że dostarczenie Ukrainie jakiejś konkretnej broni mogłoby spowodować eskalację, ale raczej na tym, że gdyby wsparcie Zachodu dla Ukrainy zdołało powstrzymać postęp Rosji, stanowiłoby to niedopuszczalną porażkę Kremla. A rosyjskie zwycięstwo na polu bitwy jest równie nie do przyjęcia dla Zachodu.
Jeśli Rosja będzie nadal naciskać na Ukrainę, zachodni partnerzy prawdopodobnie dostarczą jeszcze więcej i lepszej broni. Jeśli ta broń pozwoli Ukrainie odwrócić zyski Rosji, Moskwa może czuć się zmuszona do podwojenia – a jeśli naprawdę przegrywa, może rozważyć bezpośrednie ataki na NATO. Innymi słowy, w tej chwili nie ma wzajemnie akceptowalnego wyniku. Ale rozmowy mogą pomóc w określeniu kompromisów potrzebnych do ich znalezienia.
Determinacja zarówno Zachodu, jak i Rosji, by zrobić wszystko, co w jej mocy, aby zwyciężyć na Ukrainie, jest głównym motorem eskalacji. Zachodni przywódcy powinni zrozumieć, że ryzyko eskalacji wynika z całkowitej niezgodności ich celów z celami Kremla; ostrożne kalibrowanie zachodniego wsparcia wojskowego dla Ukrainy może być rozsądne, ale prawdopodobnie nie ma sensu. Liczy się wpływ tej broni na wojnę, który jest prawie niemożliwy do poznania z góry.
Brak precyzyjnych rosyjskich czerwonych linii może oznaczać, że dostarczanie amunicji dalekiego zasięgu, którą Biden wstrzymuje, nie będzie tak problematyczne, jak się obawiano. Ale nawet jeśli żaden konkretny system broni sam w sobie nie spowoduje poważnej eskalacji, po prostu wrzucenie większej liczby lepszych broni do miksu raczej nie rozwiąże problemu. Zachodnia broń wyraźnie podtrzymywała ukraińską armię na polu bitwy, ale Rosjanie byli gotowi przeciwstawić się wszelkim poziomom zasobów i zniszczenia, które będą konieczne, aby wygrać lub przynajmniej nie przegrać.
Jesteśmy świadkami klasycznej spirali, w której obie strony czują się zmuszone do zrobienia więcej, gdy tylko druga strona zacznie robić pewne postępy. Najlepszym sposobem, aby zapobiec wymknięciu się tej dynamiki spod kontroli, jest rozpoczęcie rozmowy, zanim będzie za późno.
Post Zachód i Rosja są zamknięte w spirali. Nadszedł czas, aby porozmawiali. pojawił się po raz pierwszy w New York Times.
Przetlumaczono przez translator Google
zrodlo:https://dnyuz.com/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz