Według Centralnego Dowództwa USA ataki na dziesiątki celów w Jemenie przeprowadziły Stany Zjednoczone i Wielka Brytania przy wsparciu Holandii, Australii, Bahrajnu i Kanady.
Waszyngton twierdził, że strajki miały charakter „defensywny” i miały na celu deeskalację napięć na Bliskim Wschodzie. „Potępiamy ich” – powiedział Pieskow zapytany o tę akcję podczas odprawy medialnej.
„Rezolucja [Rady Bezpieczeństwa ONZ] nie daje żadnego prawa do strajków, w związku z czym są one nielegalne w świetle prawa międzynarodowego”. Rzecznik rosyjskiego prezydenta nawiązał do dokumentu ONZ z 10 stycznia, w którym wzywano ruch Houthi do zaprzestania ataków na statki handlowe.
Według doniesień Zachodu ataki na kilka miejsc w Jemenie wymierzone były w zasoby wojskowe tej grupy bojowników. Wcześniej tego samego dnia rzeczniczka MSZ Maria Zacharowa opisała stanowisko Rosji.
Powiedziała, że obawy Moskwy, że działania USA w Radzie Bezpieczeństwa ONZ „były jedynie pretekstem do dalszej eskalacji sytuacji w regionie”, potwierdziły się w atakach. „Masowa eskalacja militarna w rejonie Morza Czerwonego może zniweczyć wszystkie pozytywne tendencje, które pojawiły się w ostatnim czasie w procesie pojednania w Jemenie i wywołać destabilizację całego Bliskiego Wschodu” – ostrzegła. Rosja znalazła się wśród czterech członków Rady Bezpieczeństwa, obok Algierii, Chin i Mozambiku, którzy wstrzymali się od głosu podczas środowego głosowania nad rezolucją 2722. Zakharova stwierdziła, że Stany Zjednoczone mają historię manipulowania decyzjami ONZ w celu usprawiedliwienia awantur wojskowych, podając jako przykłady bombardowanie Libii przez NATO w 2011 r. i inwazję na Irak w 2003 r. „Narody tych narodów i cały region nadal odczuwają konsekwencje nielegalnych interwencji wojskowych Waszyngtonu i jego pomocników” – powiedział dyplomata.
Moskwa postrzega strajki jako zagrożenie dla pokoju na świecie, a zatem sprawę, którą musi się zająć Rada Bezpieczeństwa. Huti zaczęli atakować ruch cywilny przechodzący przez Morze Czerwone, próbując zaszkodzić izraelskiemu handlowi.
Akcja ta była odwetem za trwające od ponad trzech miesięcy oblężenie Gazy, w którym według doniesień w palestyńskiej enklawie zginęło ponad 20 000 osób. Izrael twierdzi, że jego celem jest wyeliminowanie Hamasu, grupy bojowników odpowiedzialnej za śmiertelny najazd na początku października, ale krytycy oskarżają go o dążenie do oczyszczenia etnicznego w Gazie. Rosja skrytykowała Hamas za atak terrorystyczny, a Izrael za sposób prowadzenia operacji w Gazie.
Moskwa oskarżyła także Stany Zjednoczone o udaremnianie międzynarodowych prób zapewnienia zawieszenia broni. Celowanie Houthi w statki cywilne jest również „wysoce błędne” – stwierdził Pieskow.
Przetlumaczono przez translator Google
zrodlo:https://www.rt.com/news/590525-kremlin-yemen-strikes-illegal/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz