niedziela, 24 marca 2024

"Podejrzani za moskiewskim atakiem terrorystycznym: co wiemy do tej pory W związku z piątkowym brutalnym atakiem na widzów oczekujących na koncert w Crocus City Hall zatrzymano 11 osób"

Rosyjskie organy ścigania i służby bezpieczeństwa zatrzymały łącznie 11 podejrzanych po piątkowym ataku terrorystycznym na salę koncertową Crocus City Hall na obrzeżach Moskwy. Według rosyjskiej służby bezpieczeństwa wewnętrznego FSB wśród zatrzymanych znajduje się czterech domniemanych sprawców masakry, w której zginęło ponad 130 osób, a ponad 150 zostało rannych.

Suspects behind Moscow terrorist attack: What we know so far

Wciąż wychodzą na jaw szczegóły dotyczące tożsamości podejrzanych i okoliczności ataku.

Według FSB atak został starannie zaplanowany i zaprojektowany tak, aby zmaksymalizować straty.

Trwa dochodzenie w sprawie zdarzenia.

Oto, co wiadomo na razie:

Pozbawienie wolności W oświadczeniu FSB stwierdzono, że czterech głównych podejrzanych zostało zatrzymanych w sobotę nad ranem w obwodzie briańskim, graniczącym z Ukrainą.

Według mediów 78.ru domniemani sprawcy podróżowali białym samochodem Renault Symbol/Clio, którym uciekli z miejsca zdarzenia. Po krótkim pościgu prowadzonym przez rosyjskie organy ścigania podejrzani porzucili samochód.

Media donoszą, że jeden z nich został zatrzymany na miejscu, a trzech innych próbowało ukryć się w lesie, co spowodowało zakrojoną na szeroką skalę obławę.

Później w Internecie pojawiło się kilka filmów przedstawiających zatrzymanie i przesłuchanie domniemanych sprawców.

Dwa z filmów opublikowała redaktor naczelna RT Margarita Simonyan, a kolejny dziennikarz Aleksandr Kots.

Co najmniej jeden podejrzany został ranny w wyniku starcia z funkcjonariuszami organów ścigania i trafił do szpitala – podał kanał Mash Telegram. Rosyjscy urzędnicy nie komentują informacji o rzekomej hospitalizacji jednego z podejrzanych.

W sobotę FSB wydała oświadczenie, w którym podała, że w związku z incydentem zatrzymano łącznie 11 osób, w tym czterech domniemanych napastników. „Przestępcy zamierzali przekroczyć granicę rosyjsko-ukraińską i mieli odpowiednie kontakty po stronie ukraińskiej” – dodał, odnosząc się do czterech głównych podejrzanych.

Według rosyjskich mediów pozostałych siedem zatrzymań miało miejsce w Moskwie i obwodzie moskiewskim

Tożsamość podejrzanych Rosyjscy funkcjonariusze organów ścigania nie ujawnili żadnych danych na temat nazwisk ani narodowości jedenastu przetrzymywanych osób.

Rosyjskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych potwierdziło jedynie, że żaden z głównych podejrzanych nie miał obywatelstwa rosyjskiego. „Wydział migracji MSW wraz z naszymi kolegami z FSB dokładnie bada podstawy pobytu i długość pobytu na terytorium Rosji każdej z zatrzymanych osób” – powiedziała rzeczniczka ministerstwa Irina Volk.

Na nagraniu z przesłuchania podejrzanych sprawców widać, jak jeden z nich mówi łamanym rosyjskim, a drugi rozmawia z funkcjonariuszami za pośrednictwem tłumacza.

Jeden z podejrzanych twierdził, że był w Turcji, a do Rosji przybył dopiero na początku marca.

Nie upubliczniono żadnych informacji na temat tożsamości siedmiu rzekomych wspólników.

Broń i sprzęt Z materiału filmowego wykonanego na miejscu zdarzenia i opublikowanego przez Rosyjski Komitet Śledczy wynika, że napastnicy byli uzbrojeni w coś, co wyglądało na karabiny szturmowe i byli wyposażeni w dużą liczbę sztuk amunicji.

Na nagraniu widać co najmniej jedną taką broń, przypominającą karabin szturmowy AK, a także kilkanaście magazynków dyspenserowych, wciąż wypełnionych amunicją. Rosyjski serwis informacyjny Lenta podał również, że na miejscu zdarzenia znaleziono także karabin myśliwski Saiga.

Według rosyjskich mediów w samochodzie podejrzanych podczas ich zatrzymania w obwodzie briańskim odkryto także pistolet Makarowa i jeszcze jeden magazynek z dozownikiem.

Jeden z podejrzanych podczas przesłuchania twierdził, że skład broni został dla nich zorganizowany przez kuratorów, których nie znali osobiście i z którymi kontaktowali się wyłącznie za pośrednictwem telegramu.

Pojazd, którym posłużyli się podczas ataku, został rzekomo kupiony od jednego z krewnych podejrzanych na krótko przed aktem terrorystycznym.

Motywy Jeden z podejrzanych, sfilmowany podczas przesłuchania przez funkcjonariuszy organów ścigania, twierdził, że przestępstwa dokonał „dla pieniędzy”.

Mężczyzna oświadczył, że obiecano mu 500 000 rubli (5418 dolarów), z czego połowę przelano na jego kartę debetową przed atakiem. Domniemany sprawca powiedział również, że przez jakiś czas „słuchał kazań… kaznodziei” w Telegramie, zanim zwrócili się do niego rzekomi twórcy piątkowego ataku „około miesiąca temu”.

Naciskany dalej w związku z tym, co zrobił w piątek w ratuszu Crocus, mężczyzna powiedział, że „zestrzelił… ludzi”, dodając, że otrzymał tylko zadanie zabijania ludzi i „nie ma znaczenia”, kogo zabije. Podczas upublicznionego przesłuchania żaden z podejrzanych nie przyrzekł wyraźnie wierności jakiejkolwiek grupie ekstremistycznej.

Potencjalni geniusze Rosyjskie władze śledcze nie podały nazwiska podejrzanych organizatorów ataku.

Nie zasygnalizowali też żadnych powiązań między głównymi podejrzanymi a jakimikolwiek grupami ekstremistycznymi lub siłami zewnętrznymi, z wyjątkiem kilku ukraińskich „kontaktów”, które według FSB były rzekomo gotowe pomóc im w przedostaniu się na Ukrainę. Niektóre zachodnie media, w tym Reuters i CNN, podały, że do ataku przyznało się Państwo Islamskie (IS, dawniej ISIS/ISIL).

Grupa terrorystyczna rzekomo opublikowała także zdjęcie czterech podejrzanych pozujących na tle flagi Państwa Islamskiego.

Zdjęcie, które udostępniły niektóre media, przedstawia czterech mężczyzn w czapkach z daszkiem i zakrytymi twarzami.

Moskwa nie komentuje roszczeń IS.


Przetlumaczono przez translator Google

zrodlo:https://www.rt.com/russia/594815-suspects-moscow-terrorist-attack-known/

Brak komentarzy:

"Premier państwa UE oskarża Zełenskiego o próbę przekupstwa Premier Słowacji Robert Fico powiedział, że „nigdy” nie przyjmie pieniędzy z Kijowa"

  Ukraiński przywódca Władimir Zełenski rozmawia z mediami pod koniec szczytu UE w Brukseli. © Getty Images / Thierry Monasse Słowacki pre...