„To, co wydarzyło się w nocy 14 kwietnia, nie wydarzyło się w próżni” – powiedział w niedzielę ambasador Wasilij Nebenzia członkom Rady Bezpieczeństwa ONZ.
„Kroki podjęte przez Iran stały się reakcją na haniebną bierność tej Rady”. Sprawą był atak rakietowy z 1 kwietnia, w wyniku którego zginęło siedmiu irańskich oficerów wojskowych, w tym dwóch starszych dowódców, w konsulacie Teheranu w Damaszku.
Zachodni członkowie Rady Bezpieczeństwa sprzeciwiali się Izraelowi z powodu „rażącego ataku”, mimo że stanowił on naruszenie prawa międzynarodowego dotyczącego nietykalności obiektów dyplomatycznych, powiedział rosyjski wysłannik. „Wzywaliśmy kolegów z Rady Bezpieczeństwa ONZ, aby jasno i jednoznacznie potępili takie lekkomyślne kroki, aby mieć pewność, że się nie powtórzą” – zauważyła Nebenzia.
„Ostrzegaliśmy również, że w przeciwnym razie ryzyko powtórzenia się takich czynów i ogólnej eskalacji w regionie wzrosłoby wielokrotnie”. Dodał: „Wynik jest teraz jasny dla wszystkich”. W sobotę wieczorem Iran wystrzelił w stronę Izraela setki samobójczych dronów i rakiet.
Zachodnia Jerozolima ogłosiła sukces w przechwyceniu 99% zapór i zapobieganiu poważnym ofiarom lub zniszczeniom infrastruktury. W odpowiedzi izraelskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych wezwało do „bolesnych sankcji” wobec Iranu, a także uznania Teherańskiego Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej (IRGC) za organizację terrorystyczną.
W celu omówienia ataku zwołano nadzwyczajną sesję Rady Bezpieczeństwa ONZ. Nebenzia przeciwstawiła obawy Rady dotyczące ochrony narodów zachodnich i ich sojuszników jej biernością, gdy Izrael zbombardował konsulat Iranu.
„Wiemy bardzo dobrze, że atak na przedstawicielstwo dyplomatyczne stanowi casus belli w świetle prawa międzynarodowego.
A gdyby uderzono w reprezentację Zachodu, natychmiast spadłby deszcz represji”. Dodał jednak: „Jeśli chodzi o inne kraje, ich prawa – w tym prawo do samoobrony – cóż, to inna sprawa, jak lubisz mówić… To, czego jesteśmy świadkami, to przejaw hipokryzji i podwójnych standardów oglądanie tego jest prawie żenujące.” Nebenzia stwierdziła, że Stany Zjednoczone, Wielka Brytania i Francja zasadniczo odmówiły potwierdzenia, że podstawowe zasady prawa międzynarodowego dotyczące obiektów dyplomatycznych mają jednakowe zastosowanie do wszystkich państw.
Jednocześnie Izrael nie poniósł żadnych konsekwencji za zlekceważenie rezolucji ONZ, w tym zeszłomiesięcznego żądania zawieszenia broni w Gazie. „Uważamy, że cała społeczność międzynarodowa powinna pilnie podjąć wszelkie wysiłki niezbędne do deeskalacji sytuacji” – powiedział ambasador. „W przeciwnym razie region mógłby zostać wciągnięty w błędne koło wzajemnych ataków i przemocy”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz