poniedziałek, 27 września 2021

"Dużo więcej łodzi podwodnych na morzu: umowa nuklearna AUKUS może doprowadzić do zbliżenia Rosji i Chin, ale podzieli Europę !!!!!"

 Tarik Cyril Amar, historyk z Uniwersytetu Koç w Stambule zajmujący się Rosją, Ukrainą i Europą Wschodnią, historią II wojny światowej, kulturową zimną wojną i polityką pamięci. Tweetuje na @tarikcyrilamar.

Były prezydent USA Barack Obama powiedział kiedyś, że Rosja jest tylko „mocą regionalną”. Wkrótce potem Moskwa odpowiedziała na jego zarzut, pomagając pokonać amerykańskie wysiłki na rzecz zmiany reżimu w Syrii, położonej w dość innym regionie.

Potęga Moskwy, często jednocześnie oczerniana i wyolbrzymiana w charakterystycznie sprzecznym stylu jej zachodnich przeciwników, nie jest porównywalna z uzależnionymi od wojny postzimnowojennymi USA, ale wystarczy. Od Europy Środkowej po Morze Japońskie, kraj ten ma regionalne interesy bezpieczeństwa obejmujące pół globu.

Plenty more subs in the sea: AUKUS nuclear deal could end up pushing Russia and China closer together but dividing Europe

Nie jest więc niespodzianką, że nowo utworzony potrójny sojusz Atlantycko-Pacyficzny między USA, Wielką Brytanią i Australią, znany jako AUKUS, przyciągnął uwagę rosyjskich przywódców i szefów obrony. Ogłoszony 15 września pakt został przedstawiony jako wymierzony w Chiny. Jest jednak jasne, że jego geopolityczne implikacje nie będą odczuwalne w samym Pekinie.

Początkowo ostrożna reakcja Moskwy szybko stała się bardziej krytyczna. Nikołaj Patruszew, sekretarz rosyjskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego, potępił AUKUS jako „prototyp azjatyckiego NATO”, który ma się rozwijać i jest skierowany zarówno przeciwko Chinom, jak i Rosji.


Istota AUKUS nie jest skomplikowana. Choć obejmuje różne obszary, takie jak cyber i sztuczna inteligencja, jego rdzeniem jest transfer technologii z USA do Australii. I to nie byle jakiej technologii, ale okrętów podwodnych o napędzie atomowym, które do tej pory posiadało tylko sześć państw: Chiny, Francja, Wielka Brytania, Rosja, USA oraz – w skomplikowany sposób zależne od Rosji. – Indie.


Choć posiadanie okrętów podwodnych napędzanych przez reaktory jądrowe to na szczęście nie to samo, co posiadanie broni jądrowej do wystrzeliwania z nich, technologia ta ma nadal ogromne znaczenie strategiczne. Amerykański Instytut Marynarki Wojennej podsumował jego zalety (nawet biorąc pod uwagę jego koszty): „Doskonała prędkość, zasięg, kamuflaż i wytrzymałość sprawiają, że atomowy okręt podwodny jest bardzo skuteczną bronią ofensywną, zdolną do projekcji mocy i podjęcia walki z wrogiem”.


Nie ma więc wątpliwości, że AUKUS zwiększa siłę militarną Australii, a pośrednio także USA. Zwiększa również, przynajmniej na razie, jej wagę polityczną w Waszyngtonie, gdzie prezydent Joe Biden ogłosił, że Canberra jest niezrównanym sojusznikiem (oficjalnie czyniąc „specjalne stosunki” z Wielką Brytanią wesołą trójkę). Jednak skoro Australia uzbraja się przede wszystkim przeciwko Chinom, dlaczego iw jakim stopniu AUKUS jest ważny dla Rosji?


Zasadniczo istnieją trzy sposoby, w jakie AUKUS może zmienić sytuację Rosji: poprzez wpływ na Rosję, Chiny (lub szerzej Azję) oraz UE. Jeśli chodzi o Chiny i Rosję, przyszłe australijskie okręty podwodne o napędzie atomowym miałyby wystarczający zasięg, aby wpłynąć na wody północnego Pacyfiku, gdzie rutynowo stacjonuje rosyjska marynarka wojenna. Gdyby te łodzie były wyposażone w broń, która mogłaby uderzyć w Rosję, co jest technicznie wykonalne, stałyby się znacznie poważniejszym problemem. Moskwa może w związku z tym rozbudować własną atomową flotę okrętów podwodnych na Pacyfiku. W takim świecie już istniejące partnerstwo strategiczne między Chinami a Rosją tylko się wzmocni.


Biden jest gospodarzem szczytu Quadów, aby przeciwdziałać wpływom Pekinu. Jak Chiny mogą zareagować na pozostawienie na lodzie?

Szczególnie w połączeniu z już istniejącym Czterostronnym Dialogiem Bezpieczeństwa (Quad) między Stanami Zjednoczonymi, Japonią, Indiami i Australią, a także współpracą wywiadowczą Five Eyes między Australią, Kanadą, Nową Zelandią, Wielką Brytanią i Stanami Zjednoczonymi, AUKUS może skończyć się robieniem tego, co często robią sojusze, nawet ostentacyjnie defensywne: pobudzaniem powstawania kontrsojuszy.


Na razie jednak Rosja wysyła sygnały ostrożności – wyraźnie nie jest w nastroju, by upadek AUKUS zanieczyścił długo kultywowane partnerstwa i związki o rosnącym znaczeniu. Takie jest główne przesłanie niedawnego oświadczenia specjalnego wysłannika prezydenta Rosji do spraw Szanghajskiej Organizacji Współpracy (SCO) Bachtijora Chakimowa. Moskwa, jak podkreślał Khakimov, nie stara się postawić SCO przeciwko AUKUS.


Rozsądne jest stosowanie tego rodzaju powściągliwości w stosunku do SzOW. Po pierwsze, Rosja niekoniecznie postawiłaby na swoim, gdyby próbowała w tym momencie przyjąć bardziej agresywną linię. Wszystko, co może osiągnąć, to pozwolić AUKUS na wywołanie napięć w SCO. Co więcej, podczas gdy AUKUS daje niestety nadzieję tym na Zachodzie, którzy chcą prowadzić drugą zimną wojnę, tym razem przeciwko Chinom, jej najważniejszy element – ​​a mianowicie amerykańskie okręty podwodne atomowe dla Australii – zajmie ponad dekadę, aby faktycznie być dostarczonym. Moskwa ma powody do niepokoju, ale nie do przesadnej reakcji. W rzeczywistości byłoby to jedynie wodą dla młyna rekonstruktorów zimnej wojny na Zachodzie.

Nie oznacza to, że Rosja nie będzie ustalać ceny ani szukać własnej korzyści, jak to robią państwa: oczywistym sposobem, w jaki może czerpać korzyści z AUKUS, jest traktowanie jej jako precedensu w zakresie szerszego dzielenia się własną technologią atomowo-podwodną, krajów Azji i poza nią. Wreszcie Rosja może również szukać sposobów na wykorzystanie niezadowolenia państw, takich jak Indonezja i Malezja, do wzmocnienia więzi dwustronnych i porozumień dotyczących bezpieczeństwa. Nie tylko Chiny są niezadowolone z AUKUS.


A co z UE? W końcu, jeśli jest jeden kraj bardziej wściekły niż Chiny, to jest nim Francja. W jednym z osobliwych autodestrukcyjnych występów, jakich oczekujemy od amerykańskiej dyplomacji, zawarcie nowego sojuszu na Pacyfiku przyniosło maksymalne obrażenia i obrazę najstarszemu sojusznikowi Ameryki w Europie. Francja została wyrzucona z własnej umowy o łodziach podwodnych z Australią z brutalnością zwykle zarezerwowaną dla małych państw na Bliskim Wschodzie (z wyjątkiem oczywiście Izraela i Arabii Saudyjskiej).


Są też ironiczne skutki: rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa nie mogła się oprzeć odrobinie Schadenfreude, przypominając Francji o sposobie, w jaki anulowała umowę z Rosją o zaawansowanych statkach desantowych Mistral w 2015 roku. Przynajmniej jeden zachodni komentator, wypowiadając się na temat France 24, ze wszystkich miejsc, porównał reakcję Francji z reakcją Rosji i „jak uderza, gdy czuje się zablokowana przez Zachód”. A więc tak to jest – mogą teraz powiedzieć sobie niektórzy francuscy politycy – kiedy twoje uzasadnione obawy są odrzucane przez protekcjonalną psychologię „narodowego charakteru” pop.


Czy ten afront wobec Francji – na tyle zły, że przywołuje swoich ambasadorów w Waszyngtonie i Canberze, z gorącą retoryką o „dźganiu w plecy” – może w jakiś sposób przełożyć się na ogólny chłód między UE a USA? Nie. Pomimo twierdzeń, że jest inaczej, Unia Europejska zdecydowanie nie skupia się wokół Francji.


W rzeczywistości pojawiają się jasne, nie zaskakujące sygnały, że UE jako całość nie chce poważnie stawić czoła USA tylko z powodu upokorzenia Paryża. Próba tego ostatniego, aby zmusić resztę UE do odroczenia ważnego spotkania z USA w sprawie budowy sojuszu technologicznego przeciwko Chinom, oficjalnie nazywanego Radą Handlu i Technologii UE-USA lub TTC, nie powiodła się w Brukseli.


Jeśli chodzi o trudne, strategiczne kwestie handlu, transferu technologii, regulacji i oczywiście w ostatecznym rozrachunku dużo pieniędzy, działania UE są zgodne z ostrzeżeniem Norberta Röttgena, niemieckiego konserwatywnego polityka wpływowego w sprawach polityki zagranicznej : Dla niego Stany Zjednoczone są teraz gotowe do współpracy, ale nie do czekania.


Azja i Pacyfik nie potrzebuje „okrętów podwodnych i prochu” z paktu AUKUS, mówi chińskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych

Po prostu nie ma ogólnej zachodnioeuropejskiej chęci denerwowania USA w imieniu Francji. Nieuchronnie czołowy dyplomata UE, Josep Borrell, wypowiedział słowa najpierw solidarności z Francją, a następnie łagodnego przestrogi wobec USA, Wielkiej Brytanii i Australii, przypominając im o oczywistym truizmie, że partnerstwo zwykle oznacza współpracę i koordynację. Ale reakcja UE na Stany Zjednoczone nie posunie się dalej. Jeśli ktokolwiek w Paryżu naprawdę miał nadzieję, że tak się stanie, był naiwny.


Prawdą jest, że pod rządami Macrona Francja jest głównym orędownikiem „strategicznej autonomii” dla Europy – czyli w istocie prostej idei, że część świata tak zamożna, ludna i zaawansowana powinna być w stanie się bronić. To naprawdę sedno tego. Ale w Europie Zachodniej, gdzie atlantycki błąd polegający na myleniu współpracy z USA z koniecznością bycia od niej żywotnym uzależnieniem jest mocno zakorzeniony w karierach, think tankach, ogólnym konformizmie i skąpych budżetach obronnych, nie jest to stanowisko konsensusu.


Nawet po brutalnej polityce Donalda Trumpa „America first”. I to nawet po sposobie, w jaki uruchomiono AUKUS. Właśnie stało się jasne, że te zasady nadal obowiązują, chociaż z dodatkowym szczyptą niekompetencji i kilkoma niejasnymi słowami, takimi jak Antony Blinken. Każdy Rosjanin ma nadzieję, że upokorzenie Francji wbije klin między USA a Unię Europejską, najprawdopodobniej się rozczaruje: UE nie jest ani na tyle inteligentna, ani wystarczająco zjednoczona, by tak się stało. Okazuje się, że AUKUS jest zarówno problemem, jak i szansą dla Rosji – w Azji. Ale nie w Europie.

Przetlumaczyla GR przez translator Google

zrodlo:https://www.rt.com/russia/535758-aukus-pushing-russia-china-closer/

Brak komentarzy:

"Premier państwa UE oskarża Zełenskiego o próbę przekupstwa Premier Słowacji Robert Fico powiedział, że „nigdy” nie przyjmie pieniędzy z Kijowa"

  Ukraiński przywódca Władimir Zełenski rozmawia z mediami pod koniec szczytu UE w Brukseli. © Getty Images / Thierry Monasse Słowacki pre...