Po uratowaniu jednej z największych prywatnych firm użyteczności publicznej w kraju, Niemcy rozważają teraz jej nacjonalizację.
Uniper, który jest wyjątkowo mocno dotknięty trwającym europejskim kryzysem energetycznym, potrzebuje dużej pomocy, jeśli ma przetrwać. Firma odnotowała ogromne straty od czasu, gdy Zachód nałożył sankcje na Rosję w związku z inwazją na Ukrainę.
W odpowiedzi na te sankcje Rosja zamknęła gazociąg Nord Stream 1 (NS1), który zasila Niemcy, Francję i inne kraje Europy Zachodniej, które obecnie stoją w obliczu całkowitego załamania gospodarczego z powodu utraty energii.
Od tego czasu Uniper musiał kupować gaz spoza swoich kontraktów na otwartym rynku. Patrząc na wykresy, koszt tej zewnętrznej energii jest po prostu astronomiczny.
Według doniesień, Berlin zgodził się na zakup pozostałego udziału należącego do spółki macierzystej Uniper, fińskiego przedsiębiorstwa Fortum Oyj, za 1,69 USD za akcję.
"Zakup udziałów Fortum oznacza, że Niemcy będą właścicielami 99% Uniper" - poinformowano. "Koszt nacjonalizacji pojawia się, gdy Berlin ma wstrzyknąć 8 miliardów euro, co odpowiada około 8 miliardom dolarów, do przedsiębiorstwa".
Po prostu przestawiają leżaki, podczas gdy statek tonie
Deklarowanym celem zakupu jest utrzymanie światła w Niemczech, ponieważ kraj ten stoi w obliczu bardzo ciemnej zimy za kilka miesięcy z powodu własnej polityki wobec Rosji.
"Ten krok stał się konieczny, ponieważ sytuacja znacznie się pogorszyła" - ogłosił Robert Habeck, niemiecki minister gospodarki.
"Państwo zrobi wszystko, co konieczne, aby utrzymać systemowo ważne firmy w Niemczech na stabilnym poziomie przez cały czas".
Od początku roku kurs akcji Uniper spadł o 93 procent.
W lipcu Berlin wpompował w firmę 14,95 miliarda dolarów, próbując uratować przedsiębiorstwo przed całkowitym upadkiem. Oto, co prezes i dyrektor generalny Fortum Markus Rauramo miał do powiedzenia na temat transakcji:
"W obecnych okolicznościach na europejskich rynkach energii i biorąc pod uwagę powagę sytuacji Uniper, zbycie Uniper jest właściwym krokiem, nie tylko dla Uniper, ale także dla Fortum."
"Rola gazu w Europie zasadniczo się zmieniła od czasu ataku Rosji na Ukrainę, podobnie jak perspektywy dla portfela o dużej zawartości gazu. W rezultacie uzasadnienie biznesowe dla zintegrowanej grupy nie jest już opłacalne. "
Dyrektor generalny Uniper Klaus-Dieter Maubach również wypowiedział się na ten temat, stwierdzając, że nacjonalizacja jego firmy "zabezpiecza dostawy energii dla firm, przedsiębiorstw komunalnych i konsumentów".
Aby uniknąć kolejnego upadku całego przemysłu energetycznego w stylu "Lehmana", oczekuje się, że Niemcy uratują i znacjonalizują inne zastosowania w całym kraju.
Mówi się nam, że Niemcy i tak mogą przetrwać część zimy, ponieważ twierdzą, że zabezpieczyły około 90 procent potrzebnych dostaw gazu ziemnego na sezon. Ale to nie wystarczy.
"Dostawy te obejmują tylko dwa miesiące, a bez zwiększonego importu skroplonego gazu ziemnego z daleka, mogłoby to tylko sugerować ciemną zimę dla Europy", mówi Zero Hedge.
W sekcji komentarzy ktoś zwrócił uwagę, że upadek wyraźnie już się rozpoczął. Władze, które są, po prostu przestawiają leżaki na tonącym statku, aby ustalić, "kto będzie zwycięzcą i przegranym, tj. Zbyt dużym, by upaść".
"Rząd będzie właścicielem całej energii" - dodał inny. "Następnie zaoferują GovCoin, a jeśli nie pozostaniesz w kolejce, wyłączą twoją energię. "
Ponieważ Niemcy używają fałszywych pieniędzy fiducjarnych drukowanych przez prywatny bank centralny Unii Europejskiej, tak jak robią to Stany Zjednoczone za pośrednictwem Rezerwy Federalnej, wszystkie te programy ratunkowe i tak są tylko "pieniędzmi monopolistycznymi", napisał inny komentator.
"Po prostu wyrzucają go i drukują więcej" - dodała ta osoba.
Najnowsze wiadomości na temat europejskiego kryzysu energetycznego można znaleźć na stronie FuelSupply.news.
Przetlumaczono przez translator Google
zrodlo:https://www.naturalnews.com/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz