AUTOR: TYLER DURDEN
Chińskie media państwowe donoszą na podstawie syryjskich obserwatorów wojennych, że Pentagon rozszerzył swoją obecność w Syrii, ustanawiając w miniony weekend nowe centrum operacji w północno-wschodniej prowincji Hasakah.
"Nowa baza wojskowa została utworzona w wiosce Naqara, 3 km na południowy zachód od miasta Qamishli w prowincji Hasakah, poinformowało Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka" - cytowane w Xinhua.
Największa i główna baza amerykańska w prowincji Hasakeh pozostaje na syryjskich polach naftowych al-Omar, co jest spuścizną polityki administracji Trumpa "bezpieczeństwa ropy". Podczas gdy prezydent Joe Biden odrzucił tę jawną retorykę skoncentrowaną na zabieraniu zasobów energetycznych, w zeszłym miesiącu byliśmy świadkami wielu domniemanych przypadków sił koalicyjnych przewożących ropę przez granicę z Irakiem w cysternach.
Jak szczegółowo opisaliśmy wcześniej sierpniowe oświadczenie syryjskiego ministerstwa ds. ropy naftowej:
"Amerykańskie siły okupacyjne i ich najemnicy", odnosząc się do wspieranych przez USA Syryjskich Sił Demokratycznych (SDF), "kradną do 66 000 baryłek dziennie z pól okupowanych we wschodnim regionie", co stanowi około 83 procent dziennej produkcji ropy w Syrii.
Według danych ministerstwa syryjski sektor naftowy poniósł straty bliskie "około 105 miliardów dolarów od początku wojny do połowy tego roku" w wyniku amerykańskiej kampanii kradzieży ropy.
Przypuszczalnie ustanowienie trzeciej głównej bazy w bogatej w ropę i gaz prowincji Hasakah ma na celu zwiększenie wysiłków na rzecz odmówienia Damaszkowi własnych zasobów energetycznych. Rządy Syrii i Rosji od lat potępiają Waszyngton za trwającą okupację suwerennego kraju. Również Chiny po cichu poparły Damaszek, biorąc również pod uwagę obecność chińskich zagranicznych bojowników - w szczególności islamskich ekstremistów ujgurskich - którzy podobno są obecni w Idlibie.
Inna duża amerykańska baza, ale która nie znajduje się w Hasakah, znajduje się w al-Tanf. Amerykańskie siły specjalne w bazie są tam rzekomo wspierające arabskich i kurdyjskich bojowników przeciwko Assadowi. Lokalizacja bazy jest strategiczna, biorąc pod uwagę, że znajduje się w pobliżu trójstronnej granicy między Irakiem, Syrią i Jordanią. Pomimo tego, że Pentagon od lat reklamuje swoją misję "przeciwko ISIS" w Syrii, głównym celem USA wyraźnie pozostaje zarówno rząd Assada, jak i jego irańscy sojusznicy. Daleko idące sankcje USA zdziesiątkowały syryjską gospodarkę, najmocniej wpływając na szerszą populację w obliczu niekontrolowanej inflacji.
W sierpniu chińskie ministerstwo spraw zagranicznych potępiło "przerażające" działania USA polegające na "plądrowaniu" syryjskich zasobów...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz