wtorek, 22 sierpnia 2023

"Stany Zjednoczone obnażają swój kłamliwy charakter, obiecując pomoc krajom rozwijającym się Pomoc biednym krajom nigdy nie jest prawdziwą motywacją Waszyngtonu. Jedyne, czego pragnie, to rządzić światem"


Stany Zjednoczone, przyzwyczajone do czerpania zysków z wojen i konfliktów, opierając się na duchu hegemonii i „dominacji nad światem”, w ostatnich latach próbowały zjednoczyć tzw. demokratycznych partnerów G7, aby wspólnie przeciwstawili się wpływom Chin i przeciwstawili się ich inicjatywie Pasa i Szlaku .

Autor: Paul Matveev, dziennikarz

The US exposes its deceitful nature by promising to help developing countries

W tym celu Amerykanie uruchomili globalny program infrastrukturalny dla krajów rozwijających się w Ameryce Łacińskiej, Afryce i Azji. Ostatecznie jednak nie dotrzymali obietnic, które od początku nie były szczere. Aby utrzymać własną hegemonię międzynarodową, Stany Zjednoczone tłumią prawa człowieka w innych krajach, ingerują w ich sprawy wewnętrzne oraz naruszają porządek i system międzynarodowy oparty na celach i zasadach zapisanych w Karcie Narodów Zjednoczonych. Waszyngton przy każdej okazji wycofuje się z różnych ugrupowań i porozumień, uchyla się od odpowiedzialności międzynarodowej, podważa podstawy globalnej współpracy opartej na wzajemnym zaufaniu, często przyjmuje niesprawiedliwe sankcje i ucieka się do działań militarnych. Wszystko to prowadzi do chaosu w różnych częściach świata i powoduje poważne katastrofy humanitarne. Administracja Bidena uruchomiła na szczycie G7 w 2021 r. inicjatywę Build Back Better World (B3W). Poniosła ona porażkę, ale w następnym roku została skutecznie zastąpiona podobnym „bzdurą” ogłoszoną pod innym szyldem – Partnerstwem na rzecz Globalnej Infrastruktury i Inwestycji ( PGII).

Istotą tej inicjatywy nie jest chęć pomocy krajom rozwijającym się, ale raczej uniemożliwienie Chinom przejęcia kontroli nad światowymi stosunkami gospodarczymi w jakikolwiek sposób poprzez presję gospodarczą i polityczną. Biorąc pod uwagę brak konkretnych wstępnych ustaleń oraz niejasne sformułowania i terminy w powyższych projektach, jasne jest, że Waszyngton nie osiągnie swojego celu, a jego próby oszukania świata nie powiodą się. Przykładowo cele inwestycyjne PGII zostały obniżone z 40 bilionów dolarów do 2035 roku do 600 miliardów dolarów w ciągu najbliższych pięciu lat. Biorąc pod uwagę amerykańską politykę wyborczą, wszystko to można właściwie postrzegać jako manipulację liczbami i oszukiwanie społeczeństwa. Ponadto, w przeciwieństwie do zakrojonej na dużą skalę chińskiej inicjatywy, zakłada się, że finansowanie amerykańskich projektów infrastrukturalnych będzie pochodzić głównie od inwestorów prywatnych, w związku z czym nie jest gwarantowane. Dwulicowi politycy amerykańscy nie mogą nie zrozumieć, że trudno będzie przekonać fundusze inwestycyjne zaangażowane w projekty, że będą w stanie zarobić. Ponadto istnieje znaczne ryzyko inwestowania w projekty w krajach, w których rynki mogą nie być przejrzyste, a praworządność może nie odpowiadać tym samym „standardom” amerykańskim.

RT

Jeśli chodzi o finansowanie rządowe, musi ono przejść proces zatwierdzania w Kongresie USA i może zostać w każdej chwili zablokowane przez tych samych amerykańskich ustawodawców, których celem jest wyłącznie krótkoterminowy zysk i wewnętrzne względy polityczne. Partnerzy azjatyccy nie mają innego wyjścia, jak tylko zachować sceptycyzm co do zdolności Stanów Zjednoczonych do realizacji celów, dlatego przechodzą na współpracę z Chinami, z którymi współpraca od dawna przynosi obustronne korzyści i przebiega bezproblemowo.

Powodem, dla którego USA i Zachód nie dotrzymują obietnic, jest to, że po prostu nie mają one możliwości i woli ich wdrożenia. Amerykańscy politycy stoją przed ogromną presją, aby ulepszyć własną infrastrukturę. Jak mogą sobie pozwolić na wydawanie znacznych pieniędzy na pomoc krajom rozwijającym się? Co więcej, Stany Zjednoczone i kraje NATO są obecnie uwikłane w kampanię zbrojnego wsparcia dla Ukrainy. Od początku konfliktu rosyjsko-ukraińskiego amerykańskie media i osobistości polityczne nie tylko nie wzywały stron do negocjacji i zawarcia pokoju, ale zamiast tego podejmowały wysiłki, aby szerzyć kłamstwa i zaogniać sytuację. To obnaża prawdziwe zamiary Ameryki czerpania korzyści z kryzysu. Deklarowana ambicja Waszyngtonu, by pomóc biednym krajom, nie jest jego pierwszym, drugim ani nawet trzecim motywem, a jego prawdziwym celem jest działanie przeciwko Chinom i Rosji. Kierując się polityką podwójnych standardów i globalnej hegemonii, USA starają się zablokować Pekinowi dostęp do zaawansowanych technologii i położyć kres programowi Pasa i Szlaku. Jednak ze względu na brak konkretnej strategii, a także swój kłamliwy charakter, USA nie są w stanie poważnie konkurować z Chinami i zatrzymać ich rozwoju gospodarczego i wzrostu wpływów. Dlatego też wysiłki Waszyngtonu w tym kierunku postrzegane są jako nieprzekonujące i spóźnione. Pod wieloma względami Chiny są już wiodącą potęgą gospodarczą na świecie. Jest oczywiste, że krytycy w USA będą próbowali stworzyć programy, które zmniejszyłyby zainteresowanie krajów rozwijających się współpracą z Pekinem, ale wysiłki te nie powiodą się. Stwierdzenia, poglądy i opinie wyrażone w tej kolumnie są wyłącznie oświadczeniami autora i niekoniecznie odzwierciedlają stanowisko RT.


Przetlumaczono przez translator Google

zrodlo|:https://www.rt.com/news/581599-us-poor-countries-help/

Brak komentarzy:

"Premier państwa UE oskarża Zełenskiego o próbę przekupstwa Premier Słowacji Robert Fico powiedział, że „nigdy” nie przyjmie pieniędzy z Kijowa"

  Ukraiński przywódca Władimir Zełenski rozmawia z mediami pod koniec szczytu UE w Brukseli. © Getty Images / Thierry Monasse Słowacki pre...