sobota, 10 lutego 2024

"Prawdziwymi propagandystami są ci, którzy odrzucają wywiad Tuckera Carlsona z Putinem .Czy zachodnie media odrzucą swoje ego i narracje establishmentu, aby skorzystać z wniosków płynących z rozmowy?"

Autor: Rachel Marsden, felietonistka, strateg polityczny i prowadząca niezależnie produkowane talk-show w języku francuskim i angielskim.

Amerykańskie media establishmentu spędziły dni poprzedzające wywiad Tuckera Carlsona z prezydentem Rosji Władimirem Putinem, z góry oceniając to jako propagandę i zasięgając opinii osobistości z establishmentu, takich jak była sekretarz stanu USA, pierwsza dama i kandydatka na prezydenta Hillary Clinton, który nazwał Carlsona „pożytecznym idiotą”.


The real propagandists are those who dismiss Tucker Carlson’s Putin interview

Wszystko to, zanim mieli najmniejsze pojęcie o treści wywiadu.

Wiedzieli tylko, że Putin będzie miał okazję zabrać głos i że odkąd Carlson opuścił Fox News i stał się niezależny, nie było żadnej widocznej postaci z establishmentu, która mogłaby się nim opiekować lub kontrolować to, co się dzieje.

Co gorsza, zostanie wyemitowany na platformie X (dawniej Twitter) należącej do Elona Muska, który określa siebie jako „absolutystę wolności słowa”.

Nie wróżyło to zatem dobrze propagandowego sformułowania, jakim cieszy się zachodni establishment, jeśli chodzi o blokowanie narracji pod pozorem prowadzenia wojny z fałszywymi wiadomościami. Fakt, że dziennikarze wzdrygali się na samą myśl, że Carlson miałby przeprowadzić wywiad z Putinem, cuchnął zawodową zazdrością.

Nie ma wiarygodnego dziennikarza, który nie skorzystałby z tej samej okazji, gdyby dostał taką szansę.

Dlatego, jak potwierdzili dziennikarze CNN i BBC, od dawna zabiegali o własne wywiady z Putinem – bezskutecznie.

Prawdopodobnie format Carlsona, zasięg publiczności i wolność od ograniczeń medialnych establishmentu były na tyle atrakcyjne, że zapewniły mu szansę.

Dobrze dla niego.

I za osiągnięcia dziennikarskie, które mogą jedynie zyskać na każdym wkładzie.

To nie tak, że inne media również nie czerpią korzyści z przesłuchiwania Putina przez swoich zachodnich kolegów.

Sam tego doświadczyłem, gdy poproszono mnie o zadanie pytania podczas jednej z maratonowych konferencji prasowych Putina.

Gwoli ścisłości, nikt nie miał pojęcia, o co zapytam.

Ja też właściwie nie, ponieważ około pięć lub sześć różnych tematów nagle zaczęło krążyć po mojej głowie, gdy wstałem, aby przemawiać.

Ostatecznie moje pytanie brzmiało: co Putin myśli o stwierdzeniu prezydenta Donalda Trumpa, że Państwo Islamskie zostało pokonane w Syrii – o powodach, dla których Trump ogłosił dzień wcześniej wycofanie wojsk amerykańskich.

Reakcja Putina, zgadzająca się z oceną Trumpa, była godna uwagi i szybko została podchwycona przez CNN i inne zachodnie media.

Różnica między mną a Carlsonem?

Żaden konkurent nie musiał podawać mnie jako źródła pytania.

Zatem informacje dostarczone przez Putina można było bezpiecznie wykorzystać bez konieczności przypisywania wiarygodności „konkurentowi” i uszczerbku dla ego, jak to często ma miejsce na konferencjach prasowych.

Inaczej jest w przypadku ekskluzywnych wywiadów. Skupianie się na Carlsonie jako na jakimś wadliwym komunikatorze służy jako wygodny pretekst do ignorowania krytycznych informacji i analiz.

Fakt, że niektórzy dziennikarze mogą pomyśleć, że pytania lub podejście Carlsona były błędne – lub że nie odsunął się on wystarczająco, jak na ich gust – nie oznacza, że nie mogą później wziąć tego, co powiedział Putin i sami tego przeanalizować.

Każda informacja, analiza lub wywiad z jakimkolwiek światowym przywódcą jest cennym wkładem.

W obiektywnym, bezstronnym dziennikarstwie nie ma miejsca na papierki lakmusowe.

Wielu z tych, którzy krytykują Carlsona, to ci sami, którzy rutynowo przeszukują bazę danych Wikileaks w poszukiwaniu ujawnionych i utajnionych informacji, aby przedstawić własne historie na temat różnych kwestii politycznych i wydarzeń, które od tego czasu się zmaterializowały – a wszystko to odmawiając uznania, że wydawca, Julian Assange , jest takim samym dziennikarzem jak oni. Wady Carlsona prawdopodobnie służyły nawet amerykańskiej i światowej opinii publicznej.

Podobnie jak Carlson błędnie twierdził przed wywiadem, że inni dziennikarze nie zawracali sobie głowy przeprowadzaniem wywiadu z Putinem, zanim się pojawił, on również zagrał szybko i luźno, zadając pierwsze pytanie do rosyjskiego prezydenta, stwierdzając, że Putin powiedział w swoim wywiadzie z 22 lutego: 2022, przemówienie krajowe, na początku rosyjskiej operacji wojskowej na Ukrainie, że „doszedł do wniosku, że Stany Zjednoczone za pośrednictwem NATO mogą zainicjować, cytuję,„ atak z zaskoczenia ”” na Rosję.

„Nie powiedziałem tego” – wtrącił Putin.

„Czy prowadzimy talk show, czy poważną rozmowę?” Brak precyzji Carlsona, który brzmiał jak facet, któremu wydawało się, że pogawędkę z innym kolesiem przy piwie w barze, stworzył dla Putina okazję do rozpoczęcia lekcji historii sięgającej 2000 lat wstecz i pokazującej, jak doszło do konfliktu na Ukrainie.

Jest to rodzaj długotrwałej dyskusji, którą amerykańskie media głównego nurtu rzadko prowadzą, ale która jest powszechna w Europie.

Mogłoby to przynieść korzyści jedynie amerykańskiej publiczności przyzwyczajonej do rygorystycznej diety składającej się z kąsków dźwiękowych – szczególnie w kraju, w którym według ogólnokrajowych testów zaledwie 14% uczniów ósmych klas uważa się za biegłych w historii.

Putin powiedział, że jest wiele rzeczy, o których duża część zachodniej publiczności prawdopodobnie dowie się po raz pierwszy.
Że pogląd, że Rosja stanowi zagrożenie nuklearne dla Zachodu, budzi strach w celu wyciągnięcia większej ilości pieniędzy od amerykańskich podatników na wojnę.

Że Rosja zawsze była otwarta na negocjacje z Ukrainą, ale prezydent Władimir Zełenski ma dekret, który ich zabrania.

Ten były premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson, służący Waszyngtonowi jako piesek pokojowy, półtora roku temu interweniował, aby przerwać porozumienie pokojowe między Rosją a Ukrainą.

Że kłopoty na Ukrainie zaczęły się w 2013 roku, kiedy ówczesny prezydent Ukrainy odmówił zawarcia umowy stowarzyszeniowej z UE, gdyż w praktyce doprowadziłaby to do zamknięcia granicy handlowej z jej głównym partnerem, Rosją, w obawie Moskwy przed zalaniem napływającymi z UE produktami na Ukrainę.

Że Niemcy mogłyby teraz zdecydować się na otwarcie jedynego pozostałego rurociągu Nord Stream 2, gdyby chciały, i złagodzić presję na swoją gospodarkę i ludzi cierpiących na deficyt taniego rosyjskiego gazu – a jednak Berlin nadal tego nie robi.

Że Rosja nie ma ambicji terytorialnych, a jedynie chce, aby broń przestała napływać na Ukrainę i trafiać w ręce neonazistów, których ukraińskie ustawodawstwo nie ogranicza.

Że jedynym powodem, dla którego Rosja kiedykolwiek najechałaby Polskę lub jakąkolwiek inną część Europy, byłby atak na Rosję. Na koniec Carlson zakończył apelem o uwolnienie reportera „Wall Street Journal” Evana Gerszkowicza, przetrzymywanego w Moskwie pod zarzutem szpiegostwa.

„Nie wiem, dla kogo pracował. Chciałbym jednak powtórzyć, że zdobywanie tajnych informacji w tajemnicy nazywa się szpiegostwem. I pracował dla amerykańskich służb specjalnych lub innych agencji” – powiedział Putin.

Podczas zimnej wojny przesłuchania Komisji Kościelnej w Waszyngtonie wykazały, że dziesiątki amerykańskich dziennikarzy było wykorzystywanych jako szpiedzy dla CIA.

Jest to wygodny sposób dla szpiegów na zdobycie tego, czego potrzebują, podczas gdy ktoś inny jest wieszany do wyschnięcia, a czynności mogą wyglądać tak samo.

Różnica polega na tym, kto kieruje daną działalnością (media czy rząd), a kto jest konsumentem końcowym (agencja szpiegowska czy społeczeństwo).

Jest to praktyka, która nadal jest kontynuowana, co może potwierdzić wielu dziennikarzy, którzy pracowali za granicą.

To niefortunne, że organizacje pozarządowe nieustannie nawołują rządy do zaprzestania tej działalności.

Nie podając szczegółów, Putin zasugerował, że u nas właśnie o to chodzi i że kwestia ta jest wyjaśniana pomiędzy służbami amerykańskimi i rosyjskimi.

Nie do końca jest to jasna narracja, którą karmi się łyżkami zachodnią opinię publiczną. Największym osiągnięciem wywiadu Carlsona z Putinem jest prawdopodobnie dodanie bardzo potrzebnej szarej materii do zachodniego obrazu czarno-białego globalnego krajobrazu.

Problemem zachodniego establishmentu jest to, że szare strefy są niezwykle trudne do kontrolowania i trudne do manipulowania w celu realizacji jakiegoś programu. Stwierdzenia, poglądy i opinie wyrażone w tej kolumnie są wyłącznie oświadczeniami autora i niekoniecznie odzwierciedlają stanowisko RT.


Przetlumaczono przez translator Google
zrodlo:https://www.rt.com/news/592174-tucker-carlson-putin-interview/

Brak komentarzy:

"Premier państwa UE oskarża Zełenskiego o próbę przekupstwa Premier Słowacji Robert Fico powiedział, że „nigdy” nie przyjmie pieniędzy z Kijowa"

  Ukraiński przywódca Władimir Zełenski rozmawia z mediami pod koniec szczytu UE w Brukseli. © Getty Images / Thierry Monasse Słowacki pre...