Według KNF banki same zdecydują o przyłączeniu się do ugód, ale będzie na nich spoczywała pełna odpowiedzialność za skutki wdrożenia takiej czy innej strategii w tym zakresie. Działania powinny być zgodne z obowiązującymi przepisami prawa i zasadami ładu korporacyjnego.
Z tego artykułu dowiesz się:
Stosunek KNF do sporów banków z frankowcami
Wobec kolejnych kosztownych spraw sądowych (po wyrokach TSUE sądy często stawały po stronie kredytobiorców) z udziałem banków przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego, Jacek Jastrzębski, zaproponował sektorowi, by przedstawiał klientom atrakcyjne warunki ugód. W rezultacie powstał zespół skupiający większość kredytodawców posiadających ofertę walutową oraz sam urząd. Według przewodniczącego nadal potrzebna jest jednak jasna deklaracja akcjonariuszy zainteresowanych banków. W poniedziałek z porozumienia wyłamał się Raiffeisen Bank International.
Propozycja polega na tym, że klienci mogliby rozliczać kredyty hipoteczne we franku szwajcarskim tak, jak gdyby od początku były one w złotym – zgodnie ze stopą WIBOR i marżą z dnia podpisania umowy o finansowanie. Miałoby to zapewnić balans między interesem kredytobiorców walutowych i złotowych. Przewodniczący KNF podkreśla dobrowolność udziału w takim rozwiązaniu, ale jednocześnie liczy, że jak najwięcej banków przyłączy się do inicjatywy, a ugody będą zawierane na szeroką skalę. Pozwoliłoby to na stworzenie jednolitego standardu. Duże znaczenie ma też zaangażowanie NBP.
Bank centralny poinformował, że grupa banków zwróciła się już z prośbą o wsparcie w operacji przewalutowania kredytów mieszkaniowych, ale nie prowadziła z nim wcześniej żadnych konsultacji. NBP rozważy swój udział, ale ma też warunki: odpowiednio liczba reprezentacja banków, zainteresowanie klientów – czy wystarczająco wielu z nich chciałoby takiego rozwiązania, wyeliminowanie wątpliwości prawnych, przedstawienie wiążących planów odbudowy kapitałów czy zamysł potraktowania kredytów już spłaconych. Według prezesa NBP, Adama Glapińskiego, z propozycją wiążą się zarówno potencjalne korzyści, jak i zagrożenia dla stabilności systemu finansowego. Jego zdaniem nie ma też na razie konkretnych rozwiązań. Warto przypomnieć, że najważniejsze kwestie dotyczące kredytów walutowych będą rozstrzygnięte 25 marca 2021 r. podczas posiedzenia Izby Cywilnej Sądu Najwyższego. Obecnie trwają natomiast konsultacje z Ministerstwem Finansów.
WAŻNE: Kredyt we frankach. Prognoza na 2021 dla frankowiczów >>
Ile by to kosztowało?
Santander Bank Polska i Bank Millennium przygotowały wyliczenia ewentualnych skutków przewalutowania kredytów hipotecznych we franku szwajcarskim zgodnie z propozycją KNF. Swoje zestawienia opublikowały wcześniej także PKO BP i mBank. W Santanderze byłoby to ok. 2,7 mld zł przy założeniu, że wszyscy klienci skorzystaliby z propozycji. W Millennium koszt byłby wyższy – od 4,1 do 5,1 mld zł. PKO BP wyliczył 4,9-5,5 mld zł dla kredytów spłacanych obecnie. W mBanku wpływ przewalutowania kredytów walutowych oszacowano na 4,7 mld zł w przypadku konwersji portfela aktywnego i 5,4 mld zł zarówno aktywnego, jak i spłaconego. W najbliższych miesiącach będą trwać testy, które mają pomóc lepiej zrozumieć możliwe zyski i straty. Tymczasem pozwy kosztują banki setki milionów złotych, a wciąż dochodzą kolejne. M.in. z tego powodu sektor bankowy zanotował w ostatnim roku spadki zysków – w największych bankach nawet o połowę.
A czy klienci byliby zainteresowani ugodami? Według prezesa PKO BP, Zbigniewa Jagiełły, wyniki ankiet pokazują, że 70% klientów jest chętnych, a 25% potrzebuje dodatkowych informacji. Z jednej strony mogliby oni zyskać więcej na rozprawach niż ugodach, a z drugiej przy systemowym wdrożeniu rozwiązania nie trzeba byłoby już rozpoczynać uciążliwego procesu sądowego. Zmiana wpłynęłaby na większą grupę klientów, bo nie każdy posiadacz kredytu we franku szwajcarskim decydował się na pozew.
zrodlo:https://direct.money.pl/artykuly/porady/banki-same-maja-zdecydowac-o-ewentualnych-ugodach-z-frankowcami
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz