Ostrzeżenie Ministerstwa Obrony pojawia się, gdy Kijów oskarża Rosję o ostrzał ośrodka badań jądrowych w Charkowie.
Ukraińska służba bezpieczeństwa wewnętrznego, SBU, rzekomo spiskowała z bojownikami Batalionu Azow, którzy przeprowadzili atak pod fałszywą flagą w Charkowie, oświadczyło Ministerstwo Obrony w Moskwie w niedzielę wieczorem. Według ministerstwa ultranacjonalistyczni bojownicy rzekomo sfałszowali mały eksperymentalny reaktor jądrowy w Instytucie Fizyki i Technologii (KIPT) materiałami wybuchowymi.Ministerstwo ostrzegło przed ryzykiem skażenia radioaktywnego obszaru, jeśli taki incydent pod fałszywą flagą będzie miał miejsce.
Wcześniej w niedzielę Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Ukrainy oskarżyło już siły rosyjskie o ostrzał miasta, twierdząc, że co najmniej jeden pocisk trafił w KIPT, w którym znajduje się eksperymentalny reaktor neutronowy z "37 jądrowymi elementami paliwowymi załadowanymi do strefy aktywnej". W swoim poście na Facebooku służby bezpieczeństwa udostępniły również kilka filmów z tego, co twierdziła, że jest gradem pocisków wyrzutni rakiet uderzających w obwód i uszkadzających bok budynku.
Nie było doniesień o jakimkolwiek skażeniu radioaktywnym lub przeciekach z rzekomego incydentu w Charkowie, ale wiceminister spraw zagranicznych Ukrainy, Emine Dzheppar, napisała na Twitterze, że "zniszczenie instalacji i rezerw materiałów jądrowych może doprowadzić do poważnej katastrofy technologicznej i ekologicznej" i oskarżyła Rosję o "zbrodnie wojenne".
Wymiana oskarżeń następuje po strzelaninie i pożarze w pobliżu ukraińskiej zaporoskiej elektrowni jądrowej 4 marca, co wywołało ogólnoświatowe zaniepokojenie i oskarżenia, że Rosja ryzykuje katastrofę nuklearną. Kijów i Moskwa oskarżyły się wzajemnie o sprowokowanie sytuacji.
"Próby obwiniania rosyjskiego wojska za ten incydent są częścią cynicznej kampanii propagandowej" - powiedział w niedzielę prezydent Władimir Putin.
Wcześniej w niedzielę Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Ukrainy oskarżyło już siły rosyjskie o ostrzał miasta, twierdząc, że co najmniej jeden pocisk trafił w KIPT, w którym znajduje się eksperymentalny reaktor neutronowy z "37 jądrowymi elementami paliwowymi załadowanymi do strefy aktywnej". W swoim poście na Facebooku służby bezpieczeństwa udostępniły również kilka filmów z tego, co twierdziła, że jest gradem pocisków wyrzutni rakiet uderzających w obwód i uszkadzających bok budynku.
Nie było doniesień o jakimkolwiek skażeniu radioaktywnym lub przeciekach z rzekomego incydentu w Charkowie, ale wiceminister spraw zagranicznych Ukrainy, Emine Dzheppar, napisała na Twitterze, że "zniszczenie instalacji i rezerw materiałów jądrowych może doprowadzić do poważnej katastrofy technologicznej i ekologicznej" i oskarżyła Rosję o "zbrodnie wojenne".
Wymiana oskarżeń następuje po strzelaninie i pożarze w pobliżu ukraińskiej zaporoskiej elektrowni jądrowej 4 marca, co wywołało ogólnoświatowe zaniepokojenie i oskarżenia, że Rosja ryzykuje katastrofę nuklearną. Kijów i Moskwa oskarżyły się wzajemnie o sprowokowanie sytuacji.
"Próby obwiniania rosyjskiego wojska za ten incydent są częścią cynicznej kampanii propagandowej" - powiedział w niedzielę prezydent Władimir Putin.
Putin odpowiedział również na sugestię dyrektora generalnego Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej Rafaela Mariano Grossiego, aby zorganizować trójstronne (MAEA, Ukraina i Rosja) spotkanie w strefie czarnobylskiej.
Zauważył, że "w zasadzie ten pomysł może być przydatny", ale zasugerował, że lepiej byłoby zorganizować spotkanie "za pośrednictwem wideokonferencji lub w kraju trzecim".
"Fizyczne i jądrowe bezpieczeństwo" zaporoskiej elektrowni jest utrzymywane przez rosyjskie wojska we współpracy z ukraińskim bezpieczeństwem i personelem, powiedział Putin, dodając, że rosyjskie siły pozostają pod kontrolą czarnobylskiej elektrowni jądrowej - miejsca największej katastrofy nuklearnej w historii.
"Fizyczne i jądrowe bezpieczeństwo" zaporoskiej elektrowni jest utrzymywane przez rosyjskie wojska we współpracy z ukraińskim bezpieczeństwem i personelem, powiedział Putin, dodając, że rosyjskie siły pozostają pod kontrolą czarnobylskiej elektrowni jądrowej - miejsca największej katastrofy nuklearnej w historii.
Komentarz: Niech beczka prochu nigdy nie poczuje ciepła zapałki.
Przetlumaczono przez translator Google
zrodlo:https://www.sott.net/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz