AUTOR: TYLER DURDEN
Pamiętacie, jak Europa pokazała Putinowi, kto jest szefem, kiedy zademonstrowała niszczącą cnoty solidarność z Ukrainą, popełniając samobójstwo gospodarcze i nakładając sankcje na większość rosyjskiego eksportu energii?
Cóż, nieco ponad sześć miesięcy później Europa stoi w obliczu historycznej katastrofy gospodarczej i społecznej z powodu hiperinflacji energetycznej, która została rozpętana, gdy EBC ma zamiar podnieść stopy procentowe w mroźną zimową recesję. Co gorsza, zachodnie sankcje nie tylko okazały się nieuniknioną katastrofą, ale ból został spotęgowany przez fakt, że Rosja cieszy się nowym Złotym Wiekiem dla swojego eksportu ropy (jak opisuje WSJ w "Rosja dezorientuje Zachód, odzyskując swoje bogactwa naftowe").
Tak więc, zdając sobie sprawę, jak bezsensowne i daremne były sankcje, europejska "solidarność niszcząca cnoty" zaczyna się rozpadać, a jeden po drugim uczestnicy nierozerwalnego sojuszu po cichu mają nadzieję odpłynąć od europejskiego Titanica, zanim straci wszelką moc.
Weźmy holenderskie miasto Haga - administracyjną i królewską stolicę kraju - które w ubiegły czwartek oświadczyło, że poprosi o "tymczasowe" zwolnienie z sankcji UE wobec Rosji, ponieważ walczy o znalezienie zamiennika dla swojego kontraktu z rosyjskim dostawcą gazu Gazpromem na czas, według Reutersa.
Haga, która utraciła dotychczasowy dostęp do rosyjskiego gazu po inwazji na Ukrainę, musi znaleźć nowego dostawcę gazu, który zastąpi dotychczasową umowę z Gazpromem. Miasto poinformowało, że przeprowadziło ogólnounijny przetarg w czerwcu i lipcu, ale nie udało mu się przyciągnąć żadnych ofert od potencjalnych dostawców. Spoiler alert: znajdzie dostawców... będzie musiała po prostu zapłacić o wiele więcej, z czego najwyraźniej nikt w Europie nie zdawał sobie sprawy w lutym, kiedy wszyscy rzucili się z klifu sankcji.
Indywidualne rozmowy z dostawcami z pewnością doprowadzą do porozumienia, napisała radna Saskia Bruines w liście do rady miasta, ale nie przed terminem 10 października.
"Poprosimy o zwolnienie z naszego obecnego porozumienia do 1 stycznia 2023 r., Aby zagwarantować bezpieczeństwo dostaw i ułatwić negocjacje" - powiedziała, dodając, że jest przekonana, że opóźnienie zostanie przyznane, ponieważ Haga spełniła warunek przeprowadzenia terminowego przetargu bez pozytywnego wyniku.
Dodała jednak, że każdy nowy kontrakt, który ma wejść w życie 1 stycznia, byłby znacznie droższy niż obecne porozumienie miasta z Gazpromem. Innymi słowy, pomimo powrotu do punktu wyjścia, holenderska metropolia będzie musiała teraz wydać rząd wielkości więcej.
Haga jest jedną z wielu holenderskich gmin, które mają kontrakt energetyczny z Gazpromem, ale jako pierwsza wskazuje, że poprosi o zwolnienie z sankcji. Jeśli otrzyma to, o co prosi, spodziewaj się, że każda inna europejska gmina pójdzie w ich ślady.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz