poniedziałek, 11 grudnia 2023

"Żelazna pięść Maduro: dlaczego Wenezuela miałaby ryzykować wojnę totalną? Po trzech dekadach zdominowanego przez USA „nowego porządku świata” Waszyngton może stanąć w obliczu ponownego wytyczenia granic na swoim własnym podwórku"

 Timur Fomenko, analityk polityczny

Maduro’s iron fist: Why would Venezuela risk an all-out war?
Żelazna pięść Maduro: dlaczego Wenezuela miałaby ryzykować wojnę totalną? © ZURIMAR CAMPOS / Prezydencja Wenezueli / AFP
Południowoamerykański naród Wenezueli rzekomo przeważającą większością głosów głosował w referendum, aby potwierdzić swoje roszczenia terytorialne do części sąsiedniego narodu Gujany.

Caracas, które było ostatnio przedmiotem nieudanej próby zmiany reżimu w Ameryce w celu obalenia swojego przywódcy Nicholasa Maduro, twierdzi, że terytorium zasięgu ropy, znane jako region Essequibo, było historycznie odrębnym obszarem, ale zostało skradzione przez Imperium Brytyjskie. Takie skargi można znaleźć na całym świecie.
Chociaż inwazja na region jest w tym momencie mało prawdopodobna, biorąc pod uwagę rolę regionalnej potęgi Brazylii i oczywisty sprzeciw pobliskich Stanów Zjednoczonych, dla dzisiejszego świata wymownym sygnałem jest to, że Wenezuela uważa, że może realnie potwierdzić swoje twierdzenia w ten sposób.

Zaledwie kilka lat temu Stany Zjednoczone nałożyły na ten kraj wyniszczające sankcje i mianowały Juana Guaido „tymczasowym prezydentem”.

Gdzie jest teraz Guaido?

To polityczny wygnaniec, który zrealizował nieudany sen i ostatecznie dołączył do sterty marionetek wykorzystywanych, maltretowanych i odrzucanych w miarę zmiany preferencji politycznych Waszyngtonu – prawdopodobnego zbliżającego się losu prezydenta Ukrainy Władimira Zełenskiego. Ale co ważniejsze, jest to potwierdzenie, że porządek światowy pod przewodnictwem USA ulega fragmentacji i że amerykańska potęga maleje.

Toruje to drogę innym krajom do przekształcenia porządku międzynarodowego, aby zająć się tym, co uważa się za historyczne krzywdy i niesprawiedliwości.

Osłabienie zdolności jednobiegunowego porządku politycznego do ugruntowania swojej władzy stwarza okazję do jawnego kwestionowania status quo dla narodów, które wcześniej nie były w stanie tego zrobić. W 1990 roku iracki prezydent Saddam Husajn próbował zrobić to samo, ale całkowicie błędnie obliczył zwrot w stronę amerykańskiej jednobiegunowej hegemonii pod koniec zimnej wojny, wierząc, że Waszyngton nie ma woli walki.

Chcąc naprawić rzekomy podział Iraku przez Imperium Brytyjskie i utworzenie szejka Kuwejtu, Saddam Husajn najechał i próbował zaanektować Państwo Zatoki Perskiej.

Stany Zjednoczone i ich sojusznicy odpowiedzieli potężną odpowiedzią, a George H.W. Bush w słynny sposób ogłosił cel, jakim jest stworzenie „nowego porządku świata”.

Jego przesłanie było zasadniczo takie, że nadeszła amerykańska hegemonia i że Stany Zjednoczone zmienią teraz świat na własnych warunkach.

Przesłanie to zostało poparte przytłaczającym użyciem siły militarnej, które zmiażdżyło siły Saddama, otwierając drogę dziesięcioleciom zmian reżimu pod przewodnictwem USA i wojen, w tym ponownie w Iraku.

Jednak w ciągu tych mijających dziesięcioleci świat się zmienił.

Stany Zjednoczone nie są już jedyną siłą geopolityczną w mieście, a dystrybucja władzy uległa zróżnicowaniu.

Nowi aktorzy, tacy jak między innymi odradzająca się Rosja, Chiny, Indie i Iran, zmienili krajobraz geopolityczny w kierunku wielobiegunowości i dzięki temu inne państwa mogą teraz znaleźć przestrzeń polityczną do podjęcia własnych działań, nie czekając na taki sam los jak Saddam Husajn. Dwie wojny toczące się w latach 2022–2023 odegrały kluczową rolę w zmianie tej sytuacji.

Przede wszystkim USA i ich sojusznicy nie byli w stanie zebrać woli politycznej, aby pokonać Rosję na Ukrainie lub, jak zakładali, nawet zmiażdżyć gospodarkę Federacji Rosyjskiej.

Po drugie, wsparcie Ameryki dla Izraela i jej próby ściśnięcia Iranu wywołały wojnę w Gazie, a Hamas z powodzeniem wyczuł okazję do zwabienia Izraela w niszczycielski konflikt, który na pokolenia podważy jego wiarygodność i globalną pozycję.

Ponieważ Stany Zjednoczone są rozproszone przez pojawiające się kryzysy i pozornie nie są w stanie ich rozwiązać, Wenezuela widzi szansę na wzmocnienie swojej ręki poprzez potwierdzenie swoich roszczeń terytorialnych wobec Gujany jako karty przetargowej napędzanej nacjonalizmem. Wenezuela nie jest główną potęgą militarną, a jej położenie geograficzne oznacza, że próba siłowego zajęcia Essequibo zakończy się niepowodzeniem, ponieważ Stany Zjednoczone są u jej progu i zrobią wszystko, co w ich mocy, aby zmiażdżyć wrogie państwa na półkuli zachodniej.

Jednak nieudana zmiana reżimu przez Waszyngton w połączeniu z koniecznością wynegocjowania złagodzenia sankcji ze względu na wpływ na światowe rynki ropy oznacza, że jego ręka przeciwko Caracas skurczyła się, a Stany Zjednoczone nie są obecnie w stanie zmiażdżyć Wenezueli.

Nawet bez dynamiki militarnej rozszerzone roszczenia terytorialne zapewniają krajowi dźwignię dyplomatyczną, którą może wykorzystać do wymuszania ustępstw i potwierdzania swojej władzy, podobnie jak Chiny na Morzu Południowochińskim, nad Tajwanem lub Rosja włączająca szereg obwodów ukraińskich do własnego terytorium.

To wszystko wpisuje się w długą listę problemów historycznych, z którymi dane państwa nie były wcześniej w stanie sobie poradzić, powstrzymywane przez amerykańską hegemonię, ale żyjemy w innym świecie i przez to zmienia się znana nam mapa polityczna . Stwierdzenia, poglądy i opinie wyrażone w tej kolumnie są wyłącznie oświadczeniami autora i niekoniecznie odzwierciedlają stanowisko RT.


Przetlumaczono przez translator Google

zrodlo:https://www.rt.com/news/588760-venezuela-guyana-maduro-war/

Brak komentarzy:

"Premier państwa UE oskarża Zełenskiego o próbę przekupstwa Premier Słowacji Robert Fico powiedział, że „nigdy” nie przyjmie pieniędzy z Kijowa"

  Ukraiński przywódca Władimir Zełenski rozmawia z mediami pod koniec szczytu UE w Brukseli. © Getty Images / Thierry Monasse Słowacki pre...