To historyczny dzień dla Szwecji. Po 34 latach poznaliśmy odpowiedź na pytanie: kto zastrzelił premiera Olofa Palmego w lutym 1986 roku. Szef szwedzkiej prokuratury Krister Petersson oświadczył, że Stig Engström, znany w szwedzkich mediach jako Skandiaman, stoi za zabójstwem premiera Olofa Palmego w lutym 1986 roku.
Stig Engström pracował w znajdującej się w pobliżu miejsca zabójstwa Olofa Palmego firmie Skandia, stąd jego ksywka "Skandiaman". Mężczyzna ten zmarł w 2000 roku. Po zabójstwie premiera w wielu wywiadach twierdził, że był pierwszym świadkiem, który pojawił się na miejscu zabójstwa Palmego.
Olof Palme przyszedł na świat w Sztokholmie 30 stycznia 1927 roku w prominentnej i zamożnej rodzinie. Studiował prawo. W 1958 roku został wybrany do parlamentu z ramienia Partii Socjaldemokratów. Premierem Szwecji po raz pierwszy został w 1969 roku. Ponownie w 1982 i funkcję tę sprawował aż do swojej śmierci. Do dziś jest uważany za architekta współczesnej Szwecji.
To był piątkowy wieczór 28 lutego 1986 roku. 56-letni premier Szwecji Olof Palme został zastrzelony na rogu ulic Sveavägen i Tunnelgatan w samym centrum Sztokholmu. Właśnie wyszedł z kina Grand, gdzie z żoną Lisbeth obejrzał szwedzką komedię pod tytułem "Bracia Mozart". Nie było z nimi ochrony - tego dnia Palme dał funkcjonariuszom wolne.
Dokładnie o godzinie 23:21 nieznany mężczyzna pojawił się za plecami pary i z bliskiej odległości oddał dwa strzały, następnie uciekł schodami w stronę ulicy Brunkebergsåsen.
Jedna kula trafiła Olofa Palmego w plecy, druga drasnęła ramię jego żony.
Palme zmarł w szpitalu o godzinie 00:06 1 marca 1986 roku.
Śledczy stwierdzili, że sprawca strzelał do Palmego z magnum Smith&Wesson 357. Broni nigdy nie odnaleziono.
W trwającym 34 lata śledztwie przesłuchano 10 000 ludzi, z których 134 przyznały się nawet do zabójstwa.
Żona Palmego rozpoznała zabójcę w Christerze Petterssonie, drobnym kryminaliście, uzależnionym od narkotyków. W 1989 roku został nawet skazany za zabójstwo, ale kilka miesięcy później sąd II instancji oczyścił go z zarzutów. Policja wpadła bowiem na trop jego sobowtóra. Kiedy funkcjonariusze zapukali do drzwi jego domu, mężczyzna zastrzelił się.
Głównym podejrzanym o dokonanie zbrodni został Viktor Gunnarsson, powiązany ze środowiskami skrajnej prawicy, a w szczególności z Europejską Partią Robotników. Był kilkakrotnie przesłuchiwany, mimo to nie znaleziono żadnego dowodu na jego udział w zabójstwie. Gunnarsson wyjechał do Stanów Zjednoczonych. W grudniu 1993 roku znaleziono jego nagie ciało. Ktoś dwukrotnie strzelił mu w głowę.
Przez te wszystkie lata zabójców premiera szukano w środowisku tureckich Kurdów, a nawet służb specjalnych RPA.
Śmierć Olofa Palmego sprawiła, że otwarte społeczeństwo szwedzkie zaczęło się stopniowo zmieniać. Dziś urzędujący premier mieszka w rządowej willi, a jego ministrowie nigdy nie jeżdżą metrem.
Palme żył jak każdy inny obywatel Szwecji. Mieszkał w szeregówce w dzielnicy Vällingby. Jego nazwisko i adres zamieszkania widniały w książce telefonicznej, a światowych przywódców, odwiedzających Szwecję z oficjalną wizytą, zwykł zapraszać na pieczoną w swoim ogrodzie kiełbaskę. Wakacje spędzał w domku na wyspie Fårö, gdzie nie miał nawet telefonu.
zrodlo:https://www.rmf24.pl/;miziaforum.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz