Starcia wybuchły z policją w Melbourne w Australii po tym, jak tłum protestujących przeciwko blokadzie zebrał się, by domagać się zakończenia tygodniowych drakońskich restrykcji, pomimo usilnych starań władz, aby zapobiec demonstracjom.
Protestujący, których podobno było setki, pojawili się w sobotę rano na przedmieściach Melbourne w Richmond, aby potępić rządową politykę blokowania. Policja wcześniej próbowała zamknąć cały transport do Central Business District w Melbourne, korzystając z szeregu punktów kontrolnych, ale to tylko skłoniło organizatorów do zmiany lokalizacji.
Krótkie starcia z funkcjonariuszami zostały uchwycone na filmie, a protestujący rzucali butelkami, gdy policja odpowiedziała gazem pieprzowym. W pewnym chaotycznym momencie demonstranci przebili się przez linię policyjną, rozpoczynając bójkę, gdy tłum szedł drogą.
Na zdjęciach lotniczych wykonanych przez lokalne media widać było masową reakcję policji, pokazującą linie zamieszek zbliżające się do tłumu demonstrantów.
Według lokalnych raportów w obecności organów ścigania uczestniczyło ponad 2000 funkcjonariuszy.
Stan Wiktoria złagodził ostatnio ograniczenia w Melbourne, pozwalając mieszkańcom na „socjalizację lub ćwiczenia” z jedną osobą z innego gospodarstwa domowego przez aż cztery godziny. Umożliwiło to również jednoczesne zgromadzenie maksymalnie pięciu osób z dwóch różnych gospodarstw domowych – pod warunkiem, że wszystkie są w pełni zaszczepione. Niewielkie złagodzenie zasad najwyraźniej jednak niewiele zdziałało, by stłumić gniewnych mieszkańców, którzy mają dość blokad, ponieważ sobotni protest wyszedł mimo wszystko.
Minister zdrowia Wiktorii, Martin Foley, zasugerował, że stan może pozostać w zamknięciu, dopóki 70-80% mieszkańców nie zostanie zaszczepionych. Do tego czasu tylko w pełni uodpornieni będą mogli korzystać z pewnych swobód, takich jak prywatne spotkania z osobami z kilku gospodarstw domowych. Do tej pory tylko nieśmiałe 42% stanu zostało w pełni zaszczepionych, według danych zebranych przez The Guardian, sugerujących długą drogę przed tymi zmęczonymi niekończącymi się blokadami.
Drugie co do wielkości miasto Australii, Melbourne, znajduje się obecnie pod szóstą blokadą od czasu wybuchu pandemii Covid-19 pod koniec 2019 roku, a mieszkańcy muszą pozostać w domu, z wyjątkiem kilku wyjątków dotyczących „niezbędnej” pracy i podróży. Przestoje wywołały falę protestów w całej Australii w ostatnich tygodniach, w tym w innych dużych miastach, takich jak Sydney.
Stan Wiktorii, którego stolicą jest Melbourne, od sierpnia odnotował wzrost liczby infekcji koronawirusem, a urzędnicy ds. Zdrowia przypisali nowe epidemie bardziej zaraźliwemu wariancie Delta. Obecnie w Wiktorii jest niewiele ponad 5000 aktywnych przypadków Covid, z 535 nowymi infekcjami zgłoszonymi w ciągu ostatnich 24 godzin, według władz stanu Wiktoria.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz