Pakistan zapłacił wysoką cenę za opowiedzenie się po stronie USA podczas okupacji Afganistanu, więc słysząc, jak amerykańscy politycy obwiniają Islamabad za upokarzający odwrót, boli, powiedział pakistański premier Imran Khan.
W rozmowie z RT Khan wyraził gniew wobec amerykańskich urzędników, którzy wskazywali palcem na Islamabad, przypisując winę za porażkę USA w Afganistanie. Podkreślił niedawne przesłuchania senackiej komisji spraw zagranicznych jako przykład tej frustrującej retoryki.
„Jako Pakistańczyk czułem się głęboko zraniony niektórymi uwagami tych senatorów. Obwinianie Pakistanu za tę klęskę w Afganistanie jest dla nas najbardziej bolesną rzeczą, której słuchamy” – powiedział.
Błąd limitu czasu instalacji: Instalacja trwała dłużej niż 30 sekund.
Pakistan znajdował się w trudnej sytuacji, gdy ataki terrorystyczne z 11 września miały miejsce w USA. Pervez Musharraf, generał, który doszedł do władzy w wyniku wojskowego zamachu stanu, został właśnie wybrany na prezydenta i szukał pomocy USA dla swojego rządu. Poparcie Pakistanu dla inwazji na Afganistan pomogło zapewnić amerykańską pomoc wojskową, ale Khan uważa, że wciąż było to błędne wezwanie. Zraziło to siły mudżahedinów, które pakistański wywiad pomógł zbudować zaledwie dwie dekady temu w ramach amerykańskiej antysowieckiej kampanii w Afganistanie.
„Wyszkoliliśmy ich do walki z obcą okupacją. To była święta wojna, dżihad” – powiedział. A wraz z inwazją Amerykanów Pakistan mówił tym samym ludziom, że „walka z Amerykanami to terroryzm. Więc zwrócili się przeciwko nam. Nazywali nas kolaborantami”.
RÓWNIEŻ NA RT.COM
„Błąd”: USA przyznają, że atak dronów w Kabulu zabił 10 cywilów, m.in. 7 dzieci i ŻADNYCH terrorystów z ISIS-K; nikt nie zostanie ukarany
Afgańska rebelia w naturalny sposób znalazła sojuszników na terenach plemiennych Pakistanu wzdłuż granicy. Żyjące tam plemiona Pasztunów miały powiązania etniczne z głównie talibami Pasztunów, więc wielu popierało talibów przeciwko Islamabadzie. A kraj cierpiał.
„Były wewnętrzne ataki na armię pakistańską, która szkoliła mudżahedinów” – powiedział premier. „Były dwa samobójcze ataki na generała Musharrafa z wojska”.
Dodał, że wojny dronów rozpętane w Pakistanie pod rządami administracji Obamy, aby odeprzeć rebelię, również nie pomogły. Był to „jedyny czas w historii, kiedy kraj był bombardowany przez swojego sojusznika. W Pakistanie przeprowadzono 280 000 ataków dronów przez USA”.
Khan oszacował koszt pomocy USA w wojnie, która w ogóle nie miała nic wspólnego z Pakistanem, na 80 tysięcy tylko ofiar śmiertelnych. Były też dziesiątki tysięcy okaleczonych i znaczne straty gospodarcze. Bycie oskarżonym o „podwójne interesy” i zapewnienie „bezpiecznej przystani dla talibów”, jak to określił przewodniczący Robert Menendez podczas przesłuchań w Senacie, wydawało się, że USA odmówiły uznania wszystkich tych poświęceń, powiedział Khan.
Bycie kozłem ofiarnym za porażkę [USA] w Afganistanie było najbardziej bolesną rzeczą.
Sytuacja w Afganistanie była głównym tematem wywiadu, jakiego premier udzielił RT na marginesie szczytu Szanghajskiej Organizacji Współpracy (SZOW) w Tadżykistanie. Azjatycki blok bezpieczeństwa obejmuje wielu sąsiadów kraju, który jest teraz pod kontrolą talibów. Jeden z nich, Iran, podczas zgromadzenia podniósł swój status w organizacji do pełnego członkostwa.
Khan powiedział, że chociaż jego kraj nie spieszy się z uznaniem nowego rządu talibów za legalny, społeczność światowa musi wspierać ruch bojowników w stabilizacji Afganistanu, ponieważ alternatywa byłaby zła dla wszystkich.
„Myślę, że jedynym wyborem, jaki pozostał, jest zachęcanie [Talibów], zachęcanie ich do trzymania się obietnic i oświadczeń, które złożyli na temat rządu integracyjnego, praw człowieka, [o] amnestii dla wszystkich” – powiedział. „Mam nadzieję, że jeśli to zadziała, będzie można mieć pokój w Afganistanie po raz pierwszy od 40 lat”.
Afgańskie młode futbolówki uciekają z Talibów, przekraczając granicę z Pakistanem
Powiedział, że karanie talibów sankcjami i izolacją spowodowałoby cierpienie narodu afgańskiego. Wspierany przez USA rząd polegał na pomocy zagranicznej, aby finansować większość swojego budżetu, więc „jeśli pomoc zagraniczna zniknie, kraj się załamie” – ostrzegł. Chaotyczny Afganistan byłby wylęgarnią międzynarodowego terroryzmu i źródłem uchodźców, co miałoby konsekwencje dla całego świata.
Niestety, jak dotąd talibowie nie byli szczególnie chętni do robienia tego, co obiecali, czego przykładem jest to, kto został włączony do ich nowego gabinetu. Khan uważa, że zwycięstwo nad Stanami Zjednoczonymi, które było ogromnym wyczynem, sprawiło, że wielu ludzi w przywództwie wojskowym ruchu chciało zbierać nagrody, a konsekwencje są przeklęte.
Talibowie byli „jedną z najbardziej epickich walk, przez które ktokolwiek mógł przejść. Po 20 latach przetrwali jedną z największych maszyn wojskowych w historii ludzkości” – podkreślił.
„Ale myślę, że w talibach są ludzie, którzy czują, że dopóki nie zdobędą wszystkich innych mniejszości, sekt i grup, dopóki nie zdobędą wszystkich pod swoim parasolem, ich rząd pozostanie niestabilny” – dodał. Tak inkluzywny rząd to jedyna rzecz, która może doprowadzić Afganistan do długoterminowej stabilności, uważa Khan.
Przetlumaczyla GR przez translator Google
zrodlo:https://www.rt.com/news/535126-imran-khan-interview-sco/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz