Przez Glenn diesen , profesor na Uniwersytecie w Południowo-Wschodniej Norwegii i redaktor w Rosji w sprawy globalne dzienniku. Śledź go na Twitterze @glenndiesen
Tyle że oczywiście nie ma sojuszu między Stanami Zjednoczonymi a Ukrainą. W tym tygodniu amerykański sekretarz stanu Antony Blinken skutecznie zakończył pogląd, że Ukraina ma zachodnich popleczników gotowych natychmiast wkroczyć, gdyby znalazła się pod atakiem.
Naciskany w wywiadzie dla MSNBC na temat tego, czy siły amerykańskie mogą zostać wysłane do bitwy przeciwko wojskom rosyjskim, aby wesprzeć Kijów w razie wojny, odpowiedział tylko, że Waszyngton jest zdecydowany „pomóc Ukrainie w obronie”.
Innymi słowy, nie. Rzeczywiście, tymi słowami Blinken potwierdził w Moskwie podejrzenia, że Waszyngton jest gotowy do walki z Moskwą aż do ostatniego Ukraińca, ale nigdy nie zaryzykowałby własnych wojsk.
RÓWNIEŻ NA RT.COMTo wszystko propaganda! Ukraińscy dyplomaci krytykują agencję informacyjną Reutera za doniesienie o balu w kostiumach zorganizowanym z okazji wiosny na KrymieTrudno przecenić znaczenie odpowiedzi sekretarza stanu, która skutecznie zakończyła kalkulowaną politykę strategicznej niejasności wobec Ukrainy. Od lat Departament Stanu był niechętny, by wyciągnąć wnioski, jak daleko posunie się w przypadku narodu wschodnioeuropejskiego i czy wyśle własnych żołnierzy do walki o swojego rzekomego sojusznika.
Fakt, że maska opadła teraz zasadniczo zmienia charakter sytuacji. Dzieje się tak, gdy Biały Dom również najwyraźniej zmienił swoją politykę zagraniczną w regionie, korygując część oficjalnego transkryptu, aby pomniejszyć perspektywę przystąpienia Ukrainy do bloku wojskowego NATO. Po zwróceniu się na Zachód po Majdanie w 2014 r. Kijów wzmocnił swoje referencje w UE i USA, podkreślając znaczenie swoich „sojuszy” i rolę awangardy wobec rzekomej rosyjskiej agresji na Europę Środkową. Ten argument jest teraz oparty na coraz mniejszej ilości dowodów.
Ryzyko strategicznej dwuznaczności
Strategiczna dwuznaczność, która nie potwierdza ani nie neguje twoich czerwonych linii i potencjalnych odpowiedzi, jest często idealnym podejściem, gdy dotyczy obrony sojusznika lub partnera, takiego jak Ukraina. Przede wszystkim Stany Zjednoczone zastosowały podobne podejście do Tajwanu.
Sugerowanie, że Waszyngton może udzielić bezpośredniego wsparcia, ma na celu odstraszenie wrogich państw, takich jak Rosja i Chiny, ponieważ dodatkowa niepewność co do reakcji USA utrudnia przewidywanie, jak sytuacja może się eskalować.
Strategiczna dwuznaczność jest lepsza niż podejmowanie zdecydowanych zobowiązań w obronie swoich partnerów z dwóch głównych powodów - po pierwsze, USA straciłyby swoją wiarygodność na arenie globalnego bezpieczeństwa, gdyby wybuchła wojna i postanowiły w ostatniej chwili nie wywiązywać się ze swoich zobowiązań. . Po drugie, składanie zdecydowanych obietnic wsparcia mogłoby zachęcić państwa takie jak Ukraina czy Tajwan do realizacji śmielszych i bardziej agresywnych strategii.
RÓWNIEŻ NA RT.COMParada ukraińskich neonazistów przez Odessę w siódmą rocznicę masakry po Majdanie, w której dziesiątki spalono żywcemPrzykładowo, przy wsparciu Amerykanów Ukraina może ośmielić się do próby siłowego ataku i odbicia regionu Donbasu. Podobnie, Tajwan mógłby się ośmielić do oficjalnego ogłoszenia niepodległości od Chin, gdyby wierzył, że Waszyngton stał za jego plecami. Istnieje zatem ryzyko, że ogon zacznie machać psem, ponieważ pomniejsze mocarstwa, takie jak Ukraina i Tajwan, nagle będą w stanie wpłynąć na swoich rzekomych obrońców.
Z tego powodu USA uniknęły solidnych gwarancji bezpieczeństwa zarówno wobec Ukrainy, jak i Tajwanu, ponieważ ani Rosji, ani Chin nie można powstrzymać w przypadku eskalacji scenariuszy wojennych. Gdyby Kijów miał zaatakować Donbas, Rosja byłaby politycznie niemożliwa do pozostania w pogotowiu, a wszelkie oznaki słabości prawdopodobnie ośmieliłyby NATO do ekspansji na Ukrainę, którą Moskwa uważa za zagrożenie egzystencjalne. Podobnie Chiny nie byłyby w stanie zaakceptować secesji Tajwanu, postrzegając ją zamiast tego jako powtórzenie tak zwanego stulecia upokorzenia, z wynikającymi z tego nieznośnymi konsekwencjami wewnętrznymi i międzynarodowymi.
Niepowodzenie strategicznej niejasności na Ukrainie
Strategiczna dwuznaczność zawiodła na Ukrainie, ponieważ stworzyła nierealistyczne oczekiwania. Celem tej polityki nie było powstrzymanie rosyjskiej inwazji, ale umożliwienie Kijowowi wynegocjowania korzystniejszego rozwiązania politycznego dla walk w Donbasie, między jego siłami a tymi, którzy są lojalni wobec dwóch samozwańczych republik ludowych.
To wynegocjowane porozumienie przybrało formę porozumienia mińskiego, które również podpisał Kijów. Porozumienie wyraźnie wymaga, aby Kijów nawiązał bezpośrednie stosunki dyplomatyczne z przywódcami separatystów w celu negocjowania zmian konstytucyjnych, w tym decentralizacji władzy w celu przyznania wschodniej części kraju pewnej autonomii w zjednoczonej Ukrainie. Minęły jednak lata, a Kijów niechętnie wywiązywał się ze swoich zobowiązań i nawiązywał dialog z lokalnymi przywódcami.
RÓWNIEŻ NA RT.COMWystrzeliwując `` kule i łuski '' w oderwane wschodnie regiony, Ukraina podważa własne wezwania do jedności, twierdzi rosyjski wysłannik ONZUkraina, zamiast wypełniać swoją rolę zgodnie z Porozumieniem Mińskim, dążyła do renegocjacji całości porozumienia, zmieniając realia w terenie - odbudowując swoją siłę militarną, mobilizując poparcie mocarstw zachodnich i zaostrzając sankcje wobec Rosji.
Waszyngton nieustannie sygnalizował, że wspiera wysiłki Kijowa, by odrzucić traktat, podczas gdy Europa Zachodnia nie chce wywierać presji na Ukrainę, aby dążyła do realizacji warunków umowy. Ciągłe odniesienia Waszyngtonu do Ukrainy jako „sojusznika” i obietnice członkostwa w NATO niewątpliwie dały Kijowowi oczekiwanie na wsparcie USA w jego dążeniu do zniesienia porozumienia mińskiego, a potencjalnie nawet w przypadku próby rozwiązania konfliktu siłą.
Niedawna mobilizacja wojsk ukraińskich w kierunku linii styku z Donbasem miała być szczytem nacisków na Rosję, aby renegocjowała porozumienie na warunkach korzystniejszych dla Kijowa. Jednak rosyjska armia wzdłuż granicy zniweczyła całą strategię Kijowa. Moskwa wyraźnie zasygnalizowała, że utrzyma swoje czerwone linie niezależnie od kosztów, z tego prostego powodu, że dalsza ekspansja NATO jest traktowana jako zagrożenie egzystencjalne.
Nie chcąc iść na wojnę z Rosją, państwa G7 od tego czasu potwierdziły, że porozumienie mińskie jest jedynym rozwiązaniem konfliktu. Bez możliwości renegocjacji paktu Ukraina jest na rozdrożu. Atak na Donbas prawie na pewno zakończyłby się klęską, a nawet potencjalnie doprowadziłby do zniszczenia Ukrainy jako państwa, a honorowanie porozumienia mińskiego naraziłoby prezydenta tego kraju, Wołodymyra Zełenskiego, na skrajnie prawicowych nacjonalistów, którzy mogliby go obalić kolejna rzekomo „demokratyczna rewolucja”.
RÓWNIEŻ NA RT.COMZachód przymyka oko na marsz ku czci nazistowskiego SS w Kijowie: Ukraina może nie jest państwem faszystowskim, ale ma problem z faszyzmemZełenski jest w trudnej sytuacji, ponieważ jest zmuszony do wycofania się bez realnych korzyści, a rozpaczliwe czasy często wymagają desperackich środków. Dając do zrozumienia, że nie będą bronić Ukrainy, USA zniechęcają Kijów i prawicową milicję do podejmowania lekkomyślnych działań. Ponadto sygnalizuje Moskwie, że Waszyngton dąży do deeskalacji, a Rosja nie musi podejmować jednostronnych działań w celu rozwiązania konfliktu.
Co zrobi Rosja? Wracając do debaty o rewizjonizmie a status quo
Co się stanie teraz, gdy Waszyngton wycofa swoją strategiczną dwuznaczność, dając do zrozumienia, że Stany Zjednoczone nie będą bronić Ukrainy? Czy Rosja dokona inwazji, czy osłabi?
Siłę rewizjonistyczną definiuje się jako taką, która dąży do zmiany obecnych okoliczności w celu uzyskania korzystniejszej równowagi sił, podczas gdy władza status quo dąży do zachowania swojej obecnej pozycji wobec wyzwań rewizjonistów, którzy chcą ponownie otworzyć dawne konflikty.
Narracja, że Rosja jest siłą rewizjonistyczną, stworzoną przez zachodnią klasę polityczną i medialną, sugeruje, że bez gwarancji bezpieczeństwa ze strony USA Rosja może podbić Ukrainę i „odbudować imperium sowieckie”. Będzie to jednak wyzwanie, jeśli sygnały ze strony USA, że nie zapewniają już gwarancji bezpieczeństwa, spowodują deeskalację Rosji, ponieważ zminimalizowane zostanie zagrożenie ofensywą na wschodzie kraju i ekspansją NATO.
RÓWNIEŻ NA RT.COMNie ma znaczenia, jeśli to nieprawda: bez względu na to, ile razy została obalona, zachodnia antyrosyjska propaganda jest odporna na faktyTeoria ekspansjonistycznej i rewizjonistycznej Rosji wielokrotnie zawodziła. Argumentowano, że Rosja przystąpi do inwazji na Gruzję, gdy kraj zainterweniuje w odpowiedzi na atak Tbilisi na Osetię Południową w 2008 roku. Zamiast tego Moskwa jedynie przywróciła status quo, wypychając wojska gruzińskie z Osetii Południowej. W 2015 roku Rosja interweniowała w Syrii, aby zapobiec wspieranej przez Zachód zmiany reżimu i ponownie, aby zachować status quo. Na Ukrainie Rosja dążyła podobnie do obrony miejscowej ludności w Donbasie po zamachu stanu w 2014 r. I zapobiegania dalszemu ekspansjonizmowi NATO.
Czy gwarancje bezpieczeństwa Stanów Zjednoczonych i ekspansja NATO są instrumentami rewizjonizmu w Europie, czy też zachowują status quo? Wydaje się, że teraz udzielono odpowiedzi na to pytanie, ponieważ obietnice wsparcia wojskowego i członkostwa w bloku zostały cofnięte, otwierając drzwi do pokojowego rozwiązania na Ukrainie.
Przetlumaczyla GR przez translator google
zrodlo:https://www.rt.com/russia/523253-ukraine-usa-strategic-ambiguity/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz