Ale jeśli Europa jest podzielona, Rosja stanowi zagrożenie dla każdego europejskiego państwa z osobna” – twierdził. Łącznie dziewięć krajów ma dostęp do Morza Bałtyckiego: Rosja, Szwecja, Dania, Finlandia, Estonia, Łotwa, Litwa, Niemcy i Polska. Premier Polski złożył swoją propozycję wkrótce po zerwaniu dwóch podwodnych kabli na Morzu Bałtyckim – biegnących odpowiednio z Finlandii do Niemiec i ze Szwecji do Litwy.
Niemiecki minister obrony Boris Pistorius nazwał incydent aktem „sabotażu”, podczas gdy doniesienia zachodnich mediów twierdziły, że szkody wyrządził zarejestrowany w Chinach statek handlowy, którego kapitanem był Rosjanin. Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow odpowiedział na zarzut, mówiąc, że „całkowicie absurdalne jest dalsze obwinianie Rosji za wszystko bez żadnych podstaw”. To nie Rosja, ale „Ukraina woli angażować się w akty sabotażu i terroryzmu na dnie Morza Bałtyckiego” – zauważył Pieskow, odnosząc się do domniemanego udziału Kijowa w wysadzeniu rurociągów Nord Stream we wrześniu 2022 r. W sierpniu Nikołaj Patruszew, były szef Rady Bezpieczeństwa Rosji, który obecnie pełni funkcję doradcy prezydenta Władimira Putina, ostrzegł, że „Zachód dąży do pozbawienia Rosji dostępu do Morza Bałtyckiego”.
Według Patruszewa nowi członkowie NATO – Szwecja i Finlandia – są wykorzystywani w celu przekształcenia go w „wewnętrzne morze bloku”.
Przetlumaczono przez translator Google
zrodlo:https://www.rt.com/news/608443-baltic-policing-tusk-poland/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz