Oczekuje się, że Organizacja Traktatu Północnoatlantyckiego (NATO) rozmieści więcej żołnierzy na wschodniej flance sojuszu, składającej się z Bułgarii, Węgier, Rumunii i Słowacji, ponieważ ukraińscy urzędnicy wezwali do pomocy w uratowaniu około 100 000 osób uwięzionych w Mariupolu podczas wojny z Rosją.
"Oczekuję, że przywódcy zgodzą się wzmocnić pozycję NATO we wszystkich dziedzinach, z poważnym wzrostem we wschodniej części sojuszu na lądzie, w powietrzu i na morzu" - powiedział sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg. Dodał, że od początku wojny ukraińsko-rosyjskiej NATO przygotowało ponad 140 tys. żołnierzy na całym kontynencie. (Powiązane: ESKALACJA: NATO rozmieszcza 30 000 żołnierzy, 50 okrętów wojennych do wielkich "gier wojennych" na granicy Rosji)
"Pojawia się nowe poczucie pilności, ponieważ nie możemy brać pokoju za pewnik" - powiedział Stoltenberg.
Ostrzegł także Rosję przed użyciem broni jądrowej na Ukrainie, wzywając do zaprzestania "niebezpiecznej, nieodpowiedzialnej retoryki nuklearnej" Moskwy.
Stoltenberg dodał, że każde użycie broni biologicznej lub chemicznej miałoby "daleko idące konsekwencje", podkreślając jednocześnie, że NATO jest gotowe "chronić i bronić sojuszników przed każdym zagrożeniem, w dowolnym czasie".
NATO rozważa stałe rozmieszczenie wojsk na wschodniej flance
Sojusz bierze pod uwagę stałe rozmieszczenie wojsk wzdłuż wschodniej flanki, stwierdził inny urzędnik NATO.
"NATO jest obecnie w trakcie cofania się i myślenia o średnio- i długoterminowej obecności sił na terytorium NATO na tej wschodniej flance" - powiedziała ambasador USA przy NATO Julianne Smith, przemawiając do publiczności Rady Atlantyckiej 23 marca, zauważając, że posunięcie to dostarczy "dość jasnego komunikatu dla Moskwy".
"Stałe stacjonowanie może być jednym z rozwiązań, a trwała rotacja jest kolejną opcją, która może być na stole. Więc w tym momencie musimy sprawić, aby nasi dowódcy wojskowi dali nam najlepszą radę, że mogą przyjść do nas z konkretnymi propozycjami, a następnie jako sojusz przyjrzymy się, czego wymaga środowisko bezpieczeństwa "- dodał Smith.
Do tej pory NATO i Stany Zjednoczone obiecywały, że nie rozmieszczą wojsk na Ukrainie ani nie ustanowią strefy zakazu lotów nad tym krajem, ostrzegając, że zrobienie tego praktycznie zaostrzy konflikt z Rosją.
Tymczasem prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski ogłosił 23 marca, że ponad 100 tys. cywilów jest uwięzionych w oblężonym mieście Mariupol.
"Na dzień dzisiejszy w mieście jest około 100 000 ludzi, w nieludzkich warunkach, w całkowitej blokadzie. Bez jedzenia, bez wody, bez lekarstw. Pod ciągłym ostrzałem, pod ciągłym bombardowaniem" – powiedział Zełenski japońskim urzędnikom, błagając o pomoc i sankcje wobec Rosji.
Nie jest jasne, jak duża część Mariupola pozostaje pod ukraińską kontrolą, a uciekający mieszkańcy twierdzą, że walki trwają na każdej ulicy. W swojej najnowszej aktualizacji sprzed tygodnia urzędnicy Mariupol powiedzieli, że zginęło nie mniej niż 2 300 osób, ale prawdziwa liczba ofiar śmiertelnych jest prawdopodobnie znacznie wyższa. Naloty w poprzednim tygodniu zniszczyły szkołę artystyczną i teatr, w którym schronili się cywile.
Sekretarz stanu Antony Blinken powiedział, że po "dokładnym przeglądzie dostępnych informacji" Waszyngton doszedł do wniosku, że rosyjskie wojska popełniły zbrodnie wojenne, atakując cywilów.
W ubiegłym tygodniu prezydent USA Joe Biden przedstawił prezydenta Rosji Władimira Putina jako "zbrodniarza wojennego". Komentarz rozwścieczył Kreml, który nie wykazuje oznak wycofania się miesiąc po inwazji.
Śledź WWIII.news, aby dowiedzieć się więcej o ruchach wojsk NATO w Europie.
Obejrzyj poniższy film, aby dowiedzieć się, dlaczego konflikt NATO-Rosja może doprowadzić do III wojny światowej.
Ten film pochodzi z kanału SBN News Clips na Brighteon.com.
Przetlumaczono przez translator Google
zrodlo:https://www.naturalnews.com/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz