czwartek, 3 grudnia 2020

"Chińskie testy błędów wynikały z tajnych umów z firmami"

 WUHAN, Chiny (AP) - Na początku Wuhan, pierwszego miasta zaatakowanego przez wirusa, uzyskanie testu COVID było tak trudne, że mieszkańcy porównywali to do wygranej na loterii.

W styczniu w całym chińskim mieście tysiące ludzi czekały w wielogodzinnych kolejkach do szpitali, czasem obok zwłok leżących na korytarzach. Ale większość nie mogła przejść testu, którego potrzebowali, aby zostać przyjętym jako pacjenci. A dla nielicznych, którzy to zrobili, testy były często błędne, co powodowało fałszywie negatywne wyniki.



Jak wykazało dochodzenie Associated Press, powszechne braki testów i problemy w czasie, gdy wirus mógł zostać spowolniony, były w dużej mierze spowodowane tajemnicą i kumoterstwem w czołowej chińskiej agencji kontroli chorób.

WUHAN, Chiny (AP) - Na początku Wuhan, pierwszego miasta zaatakowanego przez wirusa, uzyskanie testu COVID było tak trudne, że mieszkańcy porównywali to do wygranej na loterii.

W styczniu w całym chińskim mieście tysiące ludzi czekały w wielogodzinnych kolejkach do szpitali, czasem obok zwłok leżących na korytarzach. Ale większość nie mogła przejść testu, którego potrzebowali, aby zostać przyjętym jako pacjenci. A dla nielicznych, którzy to zrobili, testy były często błędne, co powodowało fałszywie negatywne wyniki.

Jak wykazało dochodzenie Associated Press, powszechne braki testów i problemy w czasie, gdy wirus mógł zostać spowolniony, były w dużej mierze spowodowane tajemnicą i kumoterstwem w czołowej chińskiej agencji kontroli chorób.


Wadliwy system testowania uniemożliwił naukowcom i urzędnikom sprawdzenie, jak szybko wirus się rozprzestrzenia - to kolejny sposób, w jaki Chiny próbowały wcześnie zareagować na wirusa. Wcześniejsze raporty AP pokazały, jak czołowi chińscy przywódcy zwlekali z ostrzeżeniem opinii publicznej i zataili informacje przed Światową Organizacją Zdrowia , dostarczając najbardziej wszechstronnego obrazu początkowych błędów Chin. Podsumowując, błędy te w styczniu ułatwiły niezauważone rozprzestrzenienie się wirusa w Wuhan i na całym świecie, w wyniku pandemii, w wyniku której zachorowało ponad 64 miliony ludzi i zginęło prawie 1,5 miliona.

Według doniesień chińskie Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom przyznało projekty zestawów testowych i prawa do dystrybucji wyłącznie trzem nieznanym wówczas firmom z Szanghaju, z którymi urzędnicy mieli osobiste powiązania. Transakcje odbywały się w ramach kultury połączeń typu backdoor, które po cichu kwitły w niedofinansowanym publicznym systemie opieki zdrowotnej, zgodnie z dochodzeniem opartym na wywiadach z ponad 40 lekarzami, pracownikami CDC, ekspertami ds. Zdrowia i osobami z branży, a także setkami wewnętrznych dokumentów, umów, wiadomości i e-maili otrzymanych przez AP.

Szanghajskie firmy - GeneoDx Biotech, Huirui Biotechnology i BioGerm Medical Technology - zapłaciły chińskiemu CDC za informacje i prawa do dystrybucji, według dwóch źródeł znających transakcję, które poprosiły o zachowanie anonimowości, aby uniknąć kary. Cena: jeden milion RMB (146,600 USD) za sztukę, podają źródła. Nie jest jasne, czy pieniądze trafiły do konkretnych osób.

W międzyczasie CDC i jej macierzysta agencja, National Health Commission, próbowały uniemożliwić innym naukowcom i organizacjom testowanie wirusa za pomocą własnych domowych zestawów. Odchodząc od wcześniejszych praktyk dotyczących co najmniej dwóch epidemii, NHC powiedział szpitalom w Wuhan, aby wysyłały próbki wirusa - z których można opracowywać testy - tylko do laboratoriów pod jego zwierzchnictwem. Sprawił również, że wymagania testowe w celu potwierdzenia przypadków koronawirusa były znacznie bardziej skomplikowane i zatwierdził tylko zestawy testowe wykonane przez firmy z Szanghaju.

Środki te przyczyniły się do tego, że chińskie władze nie zgłosiły ani jednego nowego przypadku między 5 a 17 stycznia, mimo że dane retrospektywne pokazują, że zakażono setki osób. Pozorna cisza w sprawach oznaczała, że urzędnicy powoli podejmowali wczesne działania, takie jak ostrzeganie opinii publicznej, zakazanie dużych zgromadzeń i ograniczenie podróży. Jedno z badań szacuje, że interwencja dwa tygodnie wcześniej mogła zmniejszyć liczbę przypadków o 86 procent , chociaż nie jest pewne, czy wcześniejsze działania mogły zatrzymać rozprzestrzenianie się wirusa na całym świecie.

Kiedy pojawiły się testy z trzech firm, wiele z nich nie działało poprawnie, uzyskując niejednoznaczne wyniki lub fałszywie negatywne wyniki. A technicy wahali się przed użyciem zestawów testowych, które później okazałyby się dokładniejsze od firm o bardziej ugruntowanej pozycji, ponieważ CDC ich nie popierało.

Przy nielicznych i wadliwych zestawach tylko jedna na 19 zarażonych osób w Wuhan została przebadana i na dzień 31 stycznia stwierdzono pozytywny wynik, zgodnie z szacunkami Imperial College London . Inni bez testów lub z fałszywymi negatywami odsyłani byli do domu, gdzie mogli rozprzestrzeniać wirusa.

Kilka dni po tym, jak zaczął kaszleć 23 stycznia, Peng Yi, 39-letni nauczyciel, czekał w ośmiogodzinnej kolejce w szpitalu w Wuhan. Badanie TK wykazało oznaki infekcji wirusowej w obu płucach, ale nie mógł wykonać testu, którego potrzebował do hospitalizacji.

Kiedy Peng w końcu dostał test 30 stycznia, okazał się negatywny. Ale jego gorączka nie spadła, a jego rodzina błagała urzędników o kolejny test.

Jego drugi test, 4 lutego, okazał się pozytywny. Było za późno. Kilka tygodni później Peng zmarł.

„Było bardzo, bardzo mało testów, w zasadzie żadnego… .Jeśli nie udało się udowodnić, że jesteś pozytywny, nie możesz zostać przyjęty do szpitala” - powiedziała jego matka Zhong Hanneng w płaczliwym wywiadzie w październiku. „Lekarz powiedział, że nic nie można zrobić”.

Chiny nie były jedynym krajem, który borykał się z testami, które różniły się znacznie w zależności od kraju. Na przykład Niemcy opracowały test, który stał się złotym standardem Światowej Organizacji Zdrowia dni po tym, jak chiński rząd opublikował sekwencje genetyczne 12 stycznia. Ale w USA CDC odmówiło użycia projektu WHO i nalegało na opracowanie własnych zestawów, co okazało się wadliwe i doprowadziło do jeszcze większych opóźnień niż w Chinach.

Inne kraje również odniosły korzyści, czerpiąc z doświadczeń Chin. Ale Chiny zmagały się z nowym patogenem i nie było jeszcze jasne, jak zła będzie pandemia ani ile testów będzie potrzebnych.

„Było bardzo wcześnie” - powiedziała Jane Duckett, profesor z Uniwersytetu w Glasgow, badając reakcję chińskiego rządu na koronawirusa. Powiedziała, że rząd „tylko próbuje to rozgryźć”.

Jednak czkawka i opóźnienia w Chinach były szczególnie istotne, ponieważ były to pierwsze państwo, które wykryło wirusa.

„Ponieważ masz tylko trzy firmy oferujące zestawy testowe, możliwości testowania są bardzo ograniczone” - powiedział Yanzhong Huang, starszy pracownik ds. Zdrowia na świecie w Council on Foreign Relations. „To był poważny problem, który doprowadził do szybkiego wzrostu liczby przypadków i zgonów”.

Chińskie ministerstwo spraw zagranicznych i czołowa chińska agencja medyczna, Narodowa Komisja Zdrowia, nie odpowiedziały na wielokrotne prośby o komentarz.

„Wykonaliśmy świetną robotę, tak ciężko pracowaliśmy” - powiedział Gao Fu, szef chińskiego CDC, podczas wideokonferencji w lipcu. „Niestety, ten wirus, z którym mamy do czynienia, jest tak wyjątkowy”.



Żadna z pierwszych trzech firm diagnostycznych, które zdecydowały się stworzyć zestawy testowe dla największej pandemii od stulecia, nie była dobrze znana w branży. Dla jednego inżyniera z firmy diagnostycznej z Wuhan konkurenci z Szanghaju pojawili się znikąd „jak pędy bambusa” - tym bardziej, że jego firma miała fabryki i doświadczenie do produkcji zestawów testowych w mieście, w którym wykryto wirusa po raz pierwszy.

„Byliśmy zaskoczeni, to było bardzo dziwne” - powiedział inżynier, odmawiając wypowiadania się na drażliwy temat. „W ogóle o tym nie słyszeliśmy, a potem nagle pojawiają się zestawy testowe od pewnych firm, których musisz użyć, a nie możesz używać tych od nikogo innego?”

BioGerm zostało oficjalnie założone nieco ponad trzy lata temu w sali konferencyjnej, gdzie dyrektor generalny zastanawiał się, jak przetrwać na małym i zatłoczonym rynku zestawów testowych. Według Tianyancha, chińskiej bazy danych firm, GeneoDx zatrudnia mniej niż 100 pracowników - w porównaniu z konkurencją, która zatrudnia setki, a nawet tysiące pracowników.

Ale to, czego brakowało firmom w zasobach lub doświadczeniu, nadrabiły w połączeniach.

Posty firmowe, wraz z setkami wewnętrznych e-maili i dokumentów otrzymanych przez The Associated Press, pokazują rozległe powiązania między trzema firmami i czołowymi chińskimi badaczami CDC w Pekinie i Szanghaju. Chińscy regulatorzy zakazali AP prób uzyskania raportów kredytowych dotyczących firm, mówiąc, że podczas wybuchu epidemii zostały one sklasyfikowane jako „poufne przedsiębiorstwa”.

Pomimo wieloletnich wysiłków Chin w celu zreformowania zdrowia publicznego i dążenia do otwartego przetargu na konkurencyjnym rynku, firmy medyczne nadal utrzymują osobiste relacje z urzędnikami, aby zabezpieczyć transakcje, według siedmiu dyrektorów z różnych konkurentów. Pod rządami prezydenta Xi Jinpinga Chiny rozprawiły się z korupcją, ale znawcy branży twierdzą, że brak wyraźnych granic między publicznym i prywatnym w chińskim systemie opieki zdrowotnej może stworzyć możliwości korupcji.

Nie jest jasne, czy umowy między chińskim CDC a trzema firmami oferującymi zestawy testowe naruszały chińskie prawo.

Podnoszą pytania dotyczące potencjalnych naruszeń przepisów dotyczących przekupstwa, a także przepisów przeciwko nadużyciom władzy, samozachowaniu się i konfliktom interesów - powiedział James Zimmerman, prawnik korporacyjny z siedzibą w Pekinie i były przewodniczący Amerykańskiej Izby Handlowej w Chinach. Mimo niepewności związanej z pandemią „nie ma usprawiedliwienia dla przepływu gotówki z tych firm do CDC” - powiedział.

Chińskie przepisy dotyczące przekupstwa stanowią również, że każda transakcja finansowa musi być wyraźnie zarejestrowana i udokumentowana. AP nie był w stanie ustalić, czy porozumienia między CDC a firmami z Szanghaju są udokumentowane, ale pracownik CDC, który miał dostęp do niektórych finansów agencji, powiedział, że nie ma o nich żadnego zapisu.

Pomimo pytań dotyczących przekupstwa, inni eksperci ostrzegają, że państwo mogło wyznaczyć te trzy firmy do wytwarzania zestawów testowych zgodnie ze specjalnymi przepisami dotyczącymi zamówień towarów awaryjnych podczas poważnych klęsk żywiołowych. Chiński rząd naciska na rozwijanie firm krajowych skupionych na technologiach reagowania kryzysowego, w tym na zestawach testowych, aby chronić swój interes narodowy.

„W środku kryzysu będzie inaczej” - powiedział Lesli Ligorner, prawnik z Pekinu specjalizujący się w prawie antykorupcyjnym. „Wszystko, co wpływa na interes narodowy, może być uznane za niezwykle ważne dla specjalnych regulacji ... Nie spieszyłbym się z osądem”.

Chińskie wytyczne CDC stwierdzają, że agencja jest odpowiedzialna za utrzymywanie rezerwy chemikaliów do testowania pod kątem rzadkich patogenów , ale nie precyzuje, jak je pozyskiwać. Wyszukiwanie AP ofert przetargowych CDC nie przyniosło żadnych wyników, mimo że niektóre inne zamówienia nadzwyczajne zostały publicznie udokumentowane.

Chińska CDC zatrudnia około jednej szóstej personelu swojego odrębnego amerykańskiego odpowiednika i często zarabia znacznie niższe wynagrodzenia niż w sektorze prywatnym. Tak wielu pracowników z chińskiego CDC odeszło w ciągu ostatniej dekady do pracy w sektorze prywatnym, wyczerpując jego laboratoria talentów.

Wśród tych, którzy odeszli, był założyciel BioGerm, Zhao Baihui, były główny technik laboratorium mikrobiologicznego CDC w Szanghaju. E-maile i dane finansowe uzyskane przez AP pokazują, że Zhao po raz pierwszy założyła poprzednika BioGerm przez pośrednika w 2012 roku, kiedy była jeszcze w Szanghajskim CDC. W ciągu następnych pięciu lat sprzedała za pośrednictwem pośrednika zestawy testowe warte tysiące dolarów do własnego miejsca pracy, mimo że sama czasami odpowiadała za zakupy, wewnętrzne e-maile, nagrania i kontrakty uzyskane przez program AP.

Po odejściu z CDC w 2017 roku Zhao przewodziła lukratywnym kontraktom z urzędnikami rządowymi - takimi jak jeden o wartości 400 000 RMB (60 000 USD) z celnikami w Szanghaju, w którym pracował jej mąż, oraz inny warty 55 500 RMB (8400 USD) z urzędnikami CDC w dzielnicy Pudong w Szanghaju, e-maile i umowy pokazują. Zhao odmówił rozmowy telefonicznej i nie odpowiedział na przesłaną e-mailem prośbę o komentarz.

Inna z trzech firm, GeneoDx, miała szczególny dostęp, ponieważ jest spółką zależną państwowej firmy SinoPharm, zarządzanej bezpośrednio przez rząd chiński. Przed wybuchem epidemii GeneoDx w dużej mierze importował zestawy i pozyskiwał zagraniczne technologie, aby rozszerzyć swoją działalność, zamiast opracowywać własne produkty, według postów firmy i pracownika chińskiego CDC zaznajomionego z jej działalnością.

W październiku 2019 GeneoDx współorganizował w Szanghaju wewnętrzną konferencję szkoleniową CDC dotyczącą pojawiających się chorób układu oddechowego. Tan Wenjie, urzędnik CDC, który prowadził szkolenie, został później wyznaczony do opracowania zestawów testowych, zgodnie z wewnętrznym dokumentem uzyskanym przez AP. W listopadzie firma wygrała kontrakt na sprzedaż zestawów testowych o wartości 900 000 RMB (137 000 USD) instytutowi Tana.

GeneoDx nie odpowiadał na prośby o komentarz lub wywiady. Narodowa Komisja Zdrowia nie odpowiedziała na prośbę o komentarz lub wywiad z Tan.

W wydarzeniu, które było dostępne tylko na zaproszenie, udział wzięli również BioGerm, a także inne firmy, które wykorzystały konferencję do promocji swoich produktów, zacierając granicę między rządem a sektorem prywatnym. Chińscy pracownicy CDC zostali zaproszeni do przyłączenia się do grupy BioGerm w WeChat, chińskiej aplikacji do przesyłania wiadomości, której dyrektor generalny Zhao używał później do sprzedaży zestawów testowych na koronawirusa, według pracownika CDC i zrzutu ekranu widzianego przez AP.

Ostatnia firma, Huirui, jest wieloletnim partnerem Tan, urzędnika CDC odpowiedzialnego za zestawy testowe. Jej założyciel, Li Hui, był współautorem pracy z Tanem na temat testów na koronawirusa w 2012 roku i „wspólnie opracował” zestaw testowy na wybuch epidemii MERS w 2015 roku z instytutem Tana.

W wywiadzie dyrektor generalny Li powiedział, że CDC rutynowo zleca jego firmie produkcję chemikaliów do testów awaryjnych. Powiedział, że laboratorium Tana w chińskim CDC skontaktowało się z nim 4 lub 5 stycznia w celu przeprowadzenia testów chemikaliów na koronawirusa w oparciu o projekty CDC. Zaprzeczył jakimkolwiek osobistym związkom z Tanem ani jakimkolwiek płatnościom na rzecz CDC.

„Pracujemy z CDC nad reagowaniem na pojawiające się nowe choroby od około dziesięciu lat, a nie tylko przez dzień lub dwa, to normalne” - powiedział Li.

Ich powiązania ustawiły trzy mało znane firmy na czołowej pozycji w styczniu, kiedy nieznany wówczas patogen zamierzał ogarnąć kraj i świat i zmienić ich losy.

_________

Pierwszym krokiem w tworzeniu zestawów testowych jest pobranie próbek wirusa i odkodowanie jego sekwencji genetycznej. Prowadzi to do projektów testów, zasadniczo przepisu na testy.

W przeszłości, jak np. W przypadku H7N9 w 2013 r., Chińskie Centrum Kontroli Chorób wysyłało projekty testów do laboratoriów w całym kraju zaledwie kilka dni po zidentyfikowaniu patogenu. Został również dostarczony wraz ze związkami chemicznymi potrzebnymi - w efekcie składnikami - dla szpitali i oddziałów CDC, aby jak najszybciej wymieszać własne zestawy testowe.

Na początku wyglądało na to, że chińska CDC tym razem używała tego samego podręcznika. CDC znalazło mapę genetyczną lub genom wirusa przed 3 stycznia. Następnego dnia, pod kierownictwem urzędnika CDC Tana, Centrum Technologii Awaryjnych w Instytucie Kontroli Chorób Wirusowych opracowało projekty testów .

Ale tym razem rząd wstrzymał informacje o genomie i projektach testów. Zamiast tego chiński CDC sfinalizował umowy o „transferze technologii”, aby przekazać projekty testowe trzem firmom z Szanghaju, według czterech osób zaznajomionych z tą sprawą. Proces selekcji był utrzymywany w tajemnicy.

CDC nie było upoważnione do całkowitego uniemożliwienia innym naukowcom współpracującym z konkurującymi agencjami i firmami pobierania próbek tylnymi drzwiami i opracowywania własnych recept na testy. Próbował jednak udaremnić takie wysiłki i zaprzestać przeprowadzania testów.

Na przykład dr Shi Zhengli, uznana ekspertka od koronawirusa z Wuhan Institute of Virology, samodzielnie uzyskała próbki od pacjentów, znalazła od nich genom i opracowała test do 3 stycznia, zgodnie z prezentacją pokazu slajdów, którą przedstawiła w Marsz. Ale jej laboratorium podlegało jurysdykcji konkurencyjnej agencji CDC, chińskiego Ministerstwa Nauki i Technologii. CDC zabroniło jej uzyskania większej liczby próbek i testów przypadków.

„Nie ma mechanizmu otwartej współpracy” - powiedział ekspert ds. Zdrowia publicznego, który często współpracuje z chińskim CDC, odmawiając przyjęcia nazwiska z obawy przed zniszczeniem tamtejszych stosunków. „Każdy chce swojej ziemi”.

Prowincjonalnemu personelowi CDC powiedziano, że zamiast samodzielnie testować i zgłaszać przypadki, muszą wysyłać próbki pacjentów do wyznaczonych laboratoriów w Pekinie w celu przeprowadzenia pełnego sekwencjonowania, co jest skomplikowaną i czasochłonną procedurą. W przeciwnym razie przypadki nie zostałyby uwzględnione w krajowej liście koronawirusa.

„To było absolutnie nienormalne” - powiedział technik laboratoryjny CDC, który odmówił identyfikacji z obawy przed zemstą. „Całkowicie próbowali utrudnić nam zgłaszanie wszelkich potwierdzonych przypadków”.

W tajnych ocenach zestawów testowych 10 stycznia, CDC zatwierdziło również tylko te z trzech firm z Szanghaju, zgodnie z wewnętrznymi planami i instrukcjami otrzymanymi przez AP.

Chiński rząd w końcu podał swoje genomy do publicznej wiadomości 12 stycznia, dzień po tym, jak inny zespół opublikował jeden bez upoważnienia. To otworzyło drzwi dla większej liczby firm do tworzenia własnych zestawów testowych. Jednak czołowa chińska agencja zdrowia, Narodowa Komisja Zdrowia, nadal nalegała na personel medyczny, aby kupował zestawy testowe od Huirui, BioGerm i GeneoDx, które zatwierdził CDC, zgodnie z wewnętrznymi instrukcjami uzyskanymi przez AP.

Oceny i selekcje zestawów testowych zostały przeprowadzone za wiedzą i wskazówkami najwyższego urzędnika zdrowia w Chinach, Ma Xiaowei, zgodnie z postem CDC z 13 stycznia .

14 stycznia Ma przeprowadził wewnętrzną telekonferencję, aby zamówić tajne przygotowania do pandemii, jak wcześniej informował AP. Następnie chińskie władze ds. Zdrowia złagodziły wymagania dotyczące potwierdzania przypadków i rozpoczęły dystrybucję zestawów testowych usankcjonowanych przez CDC. BioGerm zaczął przyjmować zamówienia od pracowników CDC z prowincji w całym kraju w WeChat, chińskiej aplikacji społecznościowej.

„Krajowe CDC powierzyło nam wydanie dla ciebie zestawów” - powiedział Zhao, zgodnie ze zrzutem ekranu jednego z czatów grupowych uzyskanych przez The Associated Press.

"Szybki! Daj mi, daj mi ”- powiedział jeden z pracowników CDC w Syczuanie.

Ale zestawy z GeneoDx nadal wykazywały niejednoznaczne wyniki, powiedział technik CDC do AP i ostatecznie jej przełożony nakazał jej odrzucić je na bok. Zestawy od Huirui również były zawodne, a jedyne, które działały konsekwentnie, pochodziły z BioGerm, powiedziała.

„Jakość nie była dobra. Zła, niska jakość ”, powiedział ekspert ds. Zdrowia publicznego zaznajomiony z tą sprawą, który odmówił zidentyfikowania go, aby uniknąć niszczących powiązań z chińskim CDC. „Ale ponieważ współpracowali z (CDC) Institute for Viral Disease Control i… zapłacili milion juanów, znaleźli się na liście”.

Zestawy testowe BioGerm były po części bardziej niezawodne, ponieważ wykorzystywały chemikalia firmy Invitrogen, spółki zależnej amerykańskiego giganta biotechnologicznego Thermo Fisher. Huirui i GeneoDx użyli zamiast tego własnych miksów, z bardziej niewiarygodnymi wynikami.

Znacznie więksi konkurenci, w tym chiński gigant genetyczny BGI i Tianlong, opracowali w styczniu własne zestawy, które później okazały się bardziej skuteczne niż te produkowane przez firmy z Szanghaju. Ale te zestawy testowe nie zostały zatwierdzone przez China CDC.

„Bez protokołu testowego, bez starterów i sond, to oczywiście nie ma sposobu, aby potwierdzić przypadki” - powiedział inny pracownik chińskiego CDC, który odmówił identyfikacji z obawy przed zemstą. „A potem, nagle, mówisz wszystkim CDC: kup od tych firm, teraz idź. Potem - chaos i niedobór. Zmarnowany cenny czas ”.

Chen Weijun, główny naukowiec zajmujący się chorobami zakaźnymi w BGI, również powiedział, że wczesne produkty zalecane przez chińskie CDC miały „problemy z jakością”. Zapytany, dlaczego chiński CDC wybrał trzy firmy z Szanghaju, Chen odmówił.

„Lepiej zadaj CDC to pytanie” - powiedział Chen, który współpracował z badaczami z CDC w celu opublikowania pierwszej pracy na temat wirusa . „Ale tak naprawdę wszyscy rozumieją, co się dzieje, dlaczego tak się stało, prawda? Możesz dojść do własnych wniosków, prawda? ”

_______________

Dzień po tym, jak pierwsze zestawy testowe w końcu dotarły do Wuhan 16 stycznia, liczba przypadków znów zaczęła rosnąć. Ale zestawów testowych było niewiele. Niektóre inne miasta w tej samej prowincji otrzymały zestawy dopiero 22 stycznia , a nawet te często zawierały błędy.

Badania przeprowadzone przez lekarzy z Shenzhen wykazały, że próbki od 213 pacjentów w lutym przy użyciu testów GeneoDx wskazywały na fałszywie ujemny odsetek ponad 30% . Raport z marcowego badania klinicznego wykazał, że spośród certyfikowanych wówczas zestawów testowych GeneoDx wypadł najgorzej, a zaraz po nim BioGerm. Ogólnie odsetek fałszywie negatywnych wyników testów COVID jest bardzo zróżnicowany, od 2% do ponad 37%.

Philippe Klein, francuski lekarz, który leczył zagranicznych pacjentów w Wuhan podczas wybuchu epidemii, oszacował, że około 20 procent testów dało fałszywie ujemne wyniki. Mimo to powiedział, że opóźnienia w tworzeniu dokładnych zestawów testowych są naturalne na początku epidemii.

„Chińczycy zrobili bardzo dużo w krótkim czasie” - powiedział Klein. „To był nowy test, więc na początku oczywiście brakowało testów”.

22 stycznia Narodowa Komisja Zdrowia po cichu usunęła nazwy trzech firm z Szanghaju z przewodnika po koronawirusie jako preferowanych dystrybutorów. Po tym, jak chiński rząd nakazał zamknięcie Wuhan 23 stycznia, trzy firmy stanęły przed ogromnymi przeszkodami logistycznymi, które uniemożliwiły im rozpoczęcie testów.

26 stycznia urzędnicy utworzyli „zielony kanał” dla firm w celu uzyskania zatwierdzenia ich zestawów testowych. National Medical Products Administration zatwierdziła zestawy testowe siedmiu firm, w tym BioGerm i GeneoDx, ale nie Huirui. Li, dyrektor generalny Huirui, powiedział, że to dlatego, że jego firma nie miała doświadczenia w uzyskiwaniu zezwoleń regulacyjnych na testy komercyjne.

Ale innym firmom zajęło trochę czasu, aby przyspieszyć produkcję i testy wysyłkowe, co spowodowało, że Wuhan walczył z zaspokojeniem popytu do początku lutego i pozbawiając wielu mieszkańców leczenia.

Peng zmarł 19 lutego. Jego matka spędza dni, patrząc tępo przez okno, szlochając i zapalając świece ku jego pamięci.

„W oczach urzędników był jak ziarenko piasku lub źdźbło trawy. Ale w naszym domu był naszym niebem, był dla nas wszystkim ”- powiedział Zhong. „Bez niego już nigdy nie będziemy szczęśliwi”.

Ta sama pandemia, która zabiła Penga, przyniosła szanghajskim firmom produkującym zestawy testowe i związanym z nimi naukowcom sławę i fortunę.

We wrześniu Tan, chiński badacz CDC odpowiedzialny za opracowywanie zestawów testowych, został mianowany dyrektorem inauguracyjnym nowego National Novel Coronavirus Center. Podczas telewizyjnej ceremonii w kraju firma macierzysta GeneoDx zdobyła uznanie prezydenta Xi za „wybitny” wkład w walkę z COVID-19, w tym za opracowanie zestawu testowego.

Huirui rozszerzył swoją działalność i po raz pierwszy sprzedaje komercyjne zestawy testowe - nie w Chinach, ale w Ameryce Łacińskiej, powiedział dyrektor generalny Li. A pandemia pozwoliła BioGerm „wyróżnić się”, osiągając swoje cele biznesowe znacznie szybciej niż planowano, powiedział główny dyrektor ds. Marketingu Guo Xiaoling podczas targów handlowych pod koniec sierpnia w pięciogwiazdkowym hotelu.

„Ze względu na epidemię rok 2020 był naprawdę szczególnym rokiem” - powiedział Guo. „Kraj i gospodarka poniosły poważne szkody. Ale dla naszej branży diagnostyki kwasów nukleinowych ten rok był rzeczywiście bonusem ”.

Wadliwy system testowania uniemożliwił naukowcom i urzędnikom sprawdzenie, jak szybko wirus się rozprzestrzenia - to kolejny sposób, w jaki Chiny próbowały wcześnie zareagować na wirusa. Wcześniejsze raporty AP pokazały, jak czołowi chińscy przywódcy zwlekali z ostrzeżeniem opinii publicznej i zataili informacje przed Światową Organizacją Zdrowia , dostarczając najbardziej wszechstronnego obrazu początkowych błędów Chin. Podsumowując, błędy te w styczniu ułatwiły niezauważone rozprzestrzenienie się wirusa w Wuhan i na całym świecie, w wyniku pandemii, w wyniku której zachorowało ponad 64 miliony ludzi i zginęło prawie 1,5 miliona.

Według doniesień chińskie Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom przyznało projekty zestawów testowych i prawa do dystrybucji wyłącznie trzem nieznanym wówczas firmom z Szanghaju, z którymi urzędnicy mieli osobiste powiązania. Transakcje odbywały się w ramach kultury połączeń typu backdoor, które po cichu kwitły w niedofinansowanym publicznym systemie opieki zdrowotnej, zgodnie z dochodzeniem opartym na wywiadach z ponad 40 lekarzami, pracownikami CDC, ekspertami ds. Zdrowia i osobami z branży, a także setkami wewnętrznych dokumentów, umów, wiadomości i e-maili otrzymanych przez AP.

Szanghajskie firmy - GeneoDx Biotech, Huirui Biotechnology i BioGerm Medical Technology - zapłaciły chińskiemu CDC za informacje i prawa do dystrybucji, według dwóch źródeł znających transakcję, które poprosiły o zachowanie anonimowości, aby uniknąć kary. Cena: jeden milion RMB (146,600 USD) za sztukę, podają źródła. Nie jest jasne, czy pieniądze trafiły do konkretnych osób.

W międzyczasie CDC i jej macierzysta agencja, National Health Commission, próbowały uniemożliwić innym naukowcom i organizacjom testowanie wirusa za pomocą własnych domowych zestawów. Odchodząc od wcześniejszych praktyk dotyczących co najmniej dwóch epidemii, NHC powiedział szpitalom w Wuhan, aby wysyłały próbki wirusa - z których można opracowywać testy - tylko do laboratoriów pod jego zwierzchnictwem. Sprawił również, że wymagania testowe w celu potwierdzenia przypadków koronawirusa były znacznie bardziej skomplikowane i zatwierdził tylko zestawy testowe wykonane przez firmy z Szanghaju.


Środki te przyczyniły się do tego, że chińskie władze nie zgłosiły ani jednego nowego przypadku między 5 a 17 stycznia, mimo że dane retrospektywne pokazują, że zakażono setki osób. Pozorna cisza w sprawach oznaczała, że urzędnicy powoli podejmowali wczesne działania, takie jak ostrzeganie opinii publicznej, zakazanie dużych zgromadzeń i ograniczenie podróży. Jedno z badań szacuje, że interwencja dwa tygodnie wcześniej mogła zmniejszyć liczbę przypadków o 86 procent , chociaż nie jest pewne, czy wcześniejsze działania mogły zatrzymać rozprzestrzenianie się wirusa na całym świecie.

Kiedy pojawiły się testy z trzech firm, wiele z nich nie działało poprawnie, uzyskując niejednoznaczne wyniki lub fałszywie negatywne wyniki. A technicy wahali się przed użyciem zestawów testowych, które później okazałyby się dokładniejsze od firm o bardziej ugruntowanej pozycji, ponieważ CDC ich nie popierało.

Przy nielicznych i wadliwych zestawach tylko jedna na 19 zarażonych osób w Wuhan została przebadana i na dzień 31 stycznia stwierdzono pozytywny wynik, zgodnie z szacunkami Imperial College London . Inni bez testów lub z fałszywymi negatywami odsyłani byli do domu, gdzie mogli rozprzestrzeniać wirusa.

Kilka dni po tym, jak zaczął kaszleć 23 stycznia, Peng Yi, 39-letni nauczyciel, czekał w ośmiogodzinnej kolejce w szpitalu w Wuhan. Badanie TK wykazało oznaki infekcji wirusowej w obu płucach, ale nie mógł wykonać testu, którego potrzebował do hospitalizacji.

Kiedy Peng w końcu dostał test 30 stycznia, okazał się negatywny. Ale jego gorączka nie spadła, a jego rodzina błagała urzędników o kolejny test.

Jego drugi test, 4 lutego, okazał się pozytywny. Było za późno. Kilka tygodni później Peng zmarł.

„Było bardzo, bardzo mało testów, w zasadzie żadnego… .Jeśli nie udało się udowodnić, że jesteś pozytywny, nie możesz zostać przyjęty do szpitala” - powiedziała jego matka Zhong Hanneng w płaczliwym wywiadzie w październiku. „Lekarz powiedział, że nic nie można zrobić”.

Chiny nie były jedynym krajem, który borykał się z testami, które różniły się znacznie w zależności od kraju. Na przykład Niemcy opracowały test, który stał się złotym standardem Światowej Organizacji Zdrowia dni po tym, jak chiński rząd opublikował sekwencje genetyczne 12 stycznia. Ale w USA CDC odmówiło użycia projektu WHO i nalegało na opracowanie własnych zestawów, co okazało się wadliwe i doprowadziło do jeszcze większych opóźnień niż w Chinach.

Inne kraje również odniosły korzyści, czerpiąc z doświadczeń Chin. Ale Chiny zmagały się z nowym patogenem i nie było jeszcze jasne, jak zła będzie pandemia ani ile testów będzie potrzebnych.

„Było bardzo wcześnie” - powiedziała Jane Duckett, profesor z Uniwersytetu w Glasgow, badając reakcję chińskiego rządu na koronawirusa. Powiedziała, że rząd „tylko próbuje to rozgryźć”.

Jednak czkawka i opóźnienia w Chinach były szczególnie istotne, ponieważ były to pierwsze państwo, które wykryło wirusa.

„Ponieważ masz tylko trzy firmy oferujące zestawy testowe, możliwości testowania są bardzo ograniczone” - powiedział Yanzhong Huang, starszy pracownik ds. Zdrowia na świecie w Council on Foreign Relations. „To był poważny problem, który doprowadził do szybkiego wzrostu liczby przypadków i zgonów”.

Chińskie ministerstwo spraw zagranicznych i czołowa chińska agencja medyczna, Narodowa Komisja Zdrowia, nie odpowiedziały na wielokrotne prośby o komentarz.

„Wykonaliśmy świetną robotę, tak ciężko pracowaliśmy” - powiedział Gao Fu, szef chińskiego CDC, podczas wideokonferencji w lipcu. „Niestety, ten wirus, z którym mamy do czynienia, jest tak wyjątkowy”.

__________

Żadna z pierwszych trzech firm diagnostycznych, które zdecydowały się stworzyć zestawy testowe dla największej pandemii od stulecia, nie była dobrze znana w branży. Dla jednego inżyniera z firmy diagnostycznej z Wuhan konkurenci z Szanghaju pojawili się znikąd „jak pędy bambusa” - tym bardziej, że jego firma miała fabryki i doświadczenie do produkcji zestawów testowych w mieście, w którym wykryto wirusa po raz pierwszy.

„Byliśmy zaskoczeni, to było bardzo dziwne” - powiedział inżynier, odmawiając wypowiadania się na drażliwy temat. „W ogóle o tym nie słyszeliśmy, a potem nagle pojawiają się zestawy testowe od pewnych firm, których musisz użyć, a nie możesz używać tych od nikogo innego?”

BioGerm zostało oficjalnie założone nieco ponad trzy lata temu w sali konferencyjnej, gdzie dyrektor generalny zastanawiał się, jak przetrwać na małym i zatłoczonym rynku zestawów testowych. Według Tianyancha, chińskiej bazy danych firm, GeneoDx zatrudnia mniej niż 100 pracowników - w porównaniu z konkurencją, która zatrudnia setki, a nawet tysiące pracowników.

Ale to, czego brakowało firmom w zasobach lub doświadczeniu, nadrabiły w połączeniach.

Posty firmowe, wraz z setkami wewnętrznych e-maili i dokumentów otrzymanych przez The Associated Press, pokazują rozległe powiązania między trzema firmami i czołowymi chińskimi badaczami CDC w Pekinie i Szanghaju. Chińscy regulatorzy zakazali AP prób uzyskania raportów kredytowych dotyczących firm, mówiąc, że podczas wybuchu epidemii zostały one sklasyfikowane jako „poufne przedsiębiorstwa”.

Pomimo wieloletnich wysiłków Chin w celu zreformowania zdrowia publicznego i dążenia do otwartego przetargu na konkurencyjnym rynku, firmy medyczne nadal utrzymują osobiste relacje z urzędnikami, aby zabezpieczyć transakcje, według siedmiu dyrektorów z różnych konkurentów. Pod rządami prezydenta Xi Jinpinga Chiny rozprawiły się z korupcją, ale znawcy branży twierdzą, że brak wyraźnych granic między publicznym i prywatnym w chińskim systemie opieki zdrowotnej może stworzyć możliwości korupcji.

Nie jest jasne, czy umowy między chińskim CDC a trzema firmami oferującymi zestawy testowe naruszały chińskie prawo.

Podnoszą pytania dotyczące potencjalnych naruszeń przepisów dotyczących przekupstwa, a także przepisów przeciwko nadużyciom władzy, samozachowaniu się i konfliktom interesów - powiedział James Zimmerman, prawnik korporacyjny z siedzibą w Pekinie i były przewodniczący Amerykańskiej Izby Handlowej w Chinach. Mimo niepewności związanej z pandemią „nie ma usprawiedliwienia dla przepływu gotówki z tych firm do CDC” - powiedział.

Chińskie przepisy dotyczące przekupstwa stanowią również, że każda transakcja finansowa musi być wyraźnie zarejestrowana i udokumentowana. AP nie był w stanie ustalić, czy porozumienia między CDC a firmami z Szanghaju są udokumentowane, ale pracownik CDC, który miał dostęp do niektórych finansów agencji, powiedział, że nie ma o nich żadnego zapisu.

Pomimo pytań dotyczących przekupstwa, inni eksperci ostrzegają, że państwo mogło wyznaczyć te trzy firmy do wytwarzania zestawów testowych zgodnie ze specjalnymi przepisami dotyczącymi zamówień towarów awaryjnych podczas poważnych klęsk żywiołowych. Chiński rząd naciska na rozwijanie firm krajowych skupionych na technologiach reagowania kryzysowego, w tym na zestawach testowych, aby chronić swój interes narodowy.

„W środku kryzysu będzie inaczej” - powiedział Lesli Ligorner, prawnik z Pekinu specjalizujący się w prawie antykorupcyjnym. „Wszystko, co wpływa na interes narodowy, może być uznane za niezwykle ważne dla specjalnych regulacji ... Nie spieszyłbym się z osądem”.

Chińskie wytyczne CDC stwierdzają, że agencja jest odpowiedzialna za utrzymywanie rezerwy chemikaliów do testowania pod kątem rzadkich patogenów , ale nie precyzuje, jak je pozyskiwać. Wyszukiwanie AP ofert przetargowych CDC nie przyniosło żadnych wyników, mimo że niektóre inne zamówienia nadzwyczajne zostały publicznie udokumentowane.

Chińska CDC zatrudnia około jednej szóstej personelu swojego odrębnego amerykańskiego odpowiednika i często zarabia znacznie niższe wynagrodzenia niż w sektorze prywatnym. Tak wielu pracowników z chińskiego CDC odeszło w ciągu ostatniej dekady do pracy w sektorze prywatnym, wyczerpując jego laboratoria talentów.

Wśród tych, którzy odeszli, był założyciel BioGerm, Zhao Baihui, były główny technik laboratorium mikrobiologicznego CDC w Szanghaju. E-maile i dane finansowe uzyskane przez AP pokazują, że Zhao po raz pierwszy założyła poprzednika BioGerm przez pośrednika w 2012 roku, kiedy była jeszcze w Szanghajskim CDC. W ciągu następnych pięciu lat sprzedała za pośrednictwem pośrednika zestawy testowe warte tysiące dolarów do własnego miejsca pracy, mimo że sama czasami odpowiadała za zakupy, wewnętrzne e-maile, nagrania i kontrakty uzyskane przez program AP.

Po odejściu z CDC w 2017 roku Zhao przewodziła lukratywnym kontraktom z urzędnikami rządowymi - takimi jak jeden o wartości 400 000 RMB (60 000 USD) z celnikami w Szanghaju, w którym pracował jej mąż, oraz inny warty 55 500 RMB (8400 USD) z urzędnikami CDC w dzielnicy Pudong w Szanghaju, e-maile i umowy pokazują. Zhao odmówił rozmowy telefonicznej i nie odpowiedział na przesłaną e-mailem prośbę o komentarz.

Inna z trzech firm, GeneoDx, miała szczególny dostęp, ponieważ jest spółką zależną państwowej firmy SinoPharm, zarządzanej bezpośrednio przez rząd chiński. Przed wybuchem epidemii GeneoDx w dużej mierze importował zestawy i pozyskiwał zagraniczne technologie, aby rozszerzyć swoją działalność, zamiast opracowywać własne produkty, według postów firmy i pracownika chińskiego CDC zaznajomionego z jej działalnością.

W październiku 2019 GeneoDx współorganizował w Szanghaju wewnętrzną konferencję szkoleniową CDC dotyczącą pojawiających się chorób układu oddechowego. Tan Wenjie, urzędnik CDC, który prowadził szkolenie, został później wyznaczony do opracowania zestawów testowych, zgodnie z wewnętrznym dokumentem uzyskanym przez AP. W listopadzie firma wygrała kontrakt na sprzedaż zestawów testowych o wartości 900 000 RMB (137 000 USD) instytutowi Tana.

GeneoDx nie odpowiadał na prośby o komentarz lub wywiady. Narodowa Komisja Zdrowia nie odpowiedziała na prośbę o komentarz lub wywiad z Tan.

W wydarzeniu, które było dostępne tylko na zaproszenie, udział wzięli również BioGerm, a także inne firmy, które wykorzystały konferencję do promocji swoich produktów, zacierając granicę między rządem a sektorem prywatnym. Chińscy pracownicy CDC zostali zaproszeni do przyłączenia się do grupy BioGerm w WeChat, chińskiej aplikacji do przesyłania wiadomości, której dyrektor generalny Zhao używał później do sprzedaży zestawów testowych na koronawirusa, według pracownika CDC i zrzutu ekranu widzianego przez AP.

Ostatnia firma, Huirui, jest wieloletnim partnerem Tan, urzędnika CDC odpowiedzialnego za zestawy testowe. Jej założyciel, Li Hui, był współautorem pracy z Tanem na temat testów na koronawirusa w 2012 roku i „wspólnie opracował” zestaw testowy na wybuch epidemii MERS w 2015 roku z instytutem Tana.

W wywiadzie dyrektor generalny Li powiedział, że CDC rutynowo zleca jego firmie produkcję chemikaliów do testów awaryjnych. Powiedział, że laboratorium Tana w chińskim CDC skontaktowało się z nim 4 lub 5 stycznia w celu przeprowadzenia testów chemikaliów na koronawirusa w oparciu o projekty CDC. Zaprzeczył jakimkolwiek osobistym związkom z Tanem ani jakimkolwiek płatnościom na rzecz CDC.

„Pracujemy z CDC nad reagowaniem na pojawiające się nowe choroby od około dziesięciu lat, a nie tylko przez dzień lub dwa, to normalne” - powiedział Li.

Ich powiązania ustawiły trzy mało znane firmy na czołowej pozycji w styczniu, kiedy nieznany wówczas patogen zamierzał ogarnąć kraj i świat i zmienić ich losy.

_________

Pierwszym krokiem w tworzeniu zestawów testowych jest pobranie próbek wirusa i odkodowanie jego sekwencji genetycznej. Prowadzi to do projektów testów, zasadniczo przepisu na testy.

W przeszłości, jak np. W przypadku H7N9 w 2013 r., Chińskie Centrum Kontroli Chorób wysyłało projekty testów do laboratoriów w całym kraju zaledwie kilka dni po zidentyfikowaniu patogenu. Został również dostarczony wraz ze związkami chemicznymi potrzebnymi - w efekcie składnikami - dla szpitali i oddziałów CDC, aby jak najszybciej wymieszać własne zestawy testowe.

Na początku wyglądało na to, że chińska CDC tym razem używała tego samego podręcznika. CDC znalazło mapę genetyczną lub genom wirusa przed 3 stycznia. Następnego dnia, pod kierownictwem urzędnika CDC Tana, Centrum Technologii Awaryjnych w Instytucie Kontroli Chorób Wirusowych opracowało projekty testów .

Ale tym razem rząd wstrzymał informacje o genomie i projektach testów. Zamiast tego chiński CDC sfinalizował umowy o „transferze technologii”, aby przekazać projekty testowe trzem firmom z Szanghaju, według czterech osób zaznajomionych z tą sprawą. Proces selekcji był utrzymywany w tajemnicy.

CDC nie było upoważnione do całkowitego uniemożliwienia innym naukowcom współpracującym z konkurującymi agencjami i firmami pobierania próbek tylnymi drzwiami i opracowywania własnych recept na testy. Próbował jednak udaremnić takie wysiłki i zaprzestać przeprowadzania testów.

Na przykład dr Shi Zhengli, uznana ekspertka od koronawirusa z Wuhan Institute of Virology, samodzielnie uzyskała próbki od pacjentów, znalazła od nich genom i opracowała test do 3 stycznia, zgodnie z prezentacją pokazu slajdów, którą przedstawiła w Marsz. Ale jej laboratorium podlegało jurysdykcji konkurencyjnej agencji CDC, chińskiego Ministerstwa Nauki i Technologii. CDC zabroniło jej uzyskania większej liczby próbek i testów przypadków.

„Nie ma mechanizmu otwartej współpracy” - powiedział ekspert ds. Zdrowia publicznego, który często współpracuje z chińskim CDC, odmawiając przyjęcia nazwiska z obawy przed zniszczeniem tamtejszych stosunków. „Każdy chce swojej ziemi”.

Prowincjonalnemu personelowi CDC powiedziano, że zamiast samodzielnie testować i zgłaszać przypadki, muszą wysyłać próbki pacjentów do wyznaczonych laboratoriów w Pekinie w celu przeprowadzenia pełnego sekwencjonowania, co jest skomplikowaną i czasochłonną procedurą. W przeciwnym razie przypadki nie zostałyby uwzględnione w krajowej liście koronawirusa.

„To było absolutnie nienormalne” - powiedział technik laboratoryjny CDC, który odmówił identyfikacji z obawy przed zemstą. „Całkowicie próbowali utrudnić nam zgłaszanie wszelkich potwierdzonych przypadków”.

W tajnych ocenach zestawów testowych 10 stycznia, CDC zatwierdziło również tylko te z trzech firm z Szanghaju, zgodnie z wewnętrznymi planami i instrukcjami otrzymanymi przez AP.

Chiński rząd w końcu podał swoje genomy do publicznej wiadomości 12 stycznia, dzień po tym, jak inny zespół opublikował jeden bez upoważnienia. To otworzyło drzwi dla większej liczby firm do tworzenia własnych zestawów testowych. Jednak czołowa chińska agencja zdrowia, Narodowa Komisja Zdrowia, nadal nalegała na personel medyczny, aby kupował zestawy testowe od Huirui, BioGerm i GeneoDx, które zatwierdził CDC, zgodnie z wewnętrznymi instrukcjami uzyskanymi przez AP.

Oceny i selekcje zestawów testowych zostały przeprowadzone za wiedzą i wskazówkami najwyższego urzędnika zdrowia w Chinach, Ma Xiaowei, zgodnie z postem CDC z 13 stycznia .

14 stycznia Ma przeprowadził wewnętrzną telekonferencję, aby zamówić tajne przygotowania do pandemii, jak wcześniej informował AP. Następnie chińskie władze ds. Zdrowia złagodziły wymagania dotyczące potwierdzania przypadków i rozpoczęły dystrybucję zestawów testowych usankcjonowanych przez CDC. BioGerm zaczął przyjmować zamówienia od pracowników CDC z prowincji w całym kraju w WeChat, chińskiej aplikacji społecznościowej.

„Krajowe CDC powierzyło nam wydanie dla ciebie zestawów” - powiedział Zhao, zgodnie ze zrzutem ekranu jednego z czatów grupowych uzyskanych przez The Associated Press.

"Szybki! Daj mi, daj mi ”- powiedział jeden z pracowników CDC w Syczuanie.

Ale zestawy z GeneoDx nadal wykazywały niejednoznaczne wyniki, powiedział technik CDC do AP i ostatecznie jej przełożony nakazał jej odrzucić je na bok. Zestawy od Huirui również były zawodne, a jedyne, które działały konsekwentnie, pochodziły z BioGerm, powiedziała.

„Jakość nie była dobra. Zła, niska jakość ”, powiedział ekspert ds. Zdrowia publicznego zaznajomiony z tą sprawą, który odmówił zidentyfikowania go, aby uniknąć niszczących powiązań z chińskim CDC. „Ale ponieważ współpracowali z (CDC) Institute for Viral Disease Control i… zapłacili milion juanów, znaleźli się na liście”.

Zestawy testowe BioGerm były po części bardziej niezawodne, ponieważ wykorzystywały chemikalia firmy Invitrogen, spółki zależnej amerykańskiego giganta biotechnologicznego Thermo Fisher. Huirui i GeneoDx użyli zamiast tego własnych miksów, z bardziej niewiarygodnymi wynikami.

Znacznie więksi konkurenci, w tym chiński gigant genetyczny BGI i Tianlong, opracowali w styczniu własne zestawy, które później okazały się bardziej skuteczne niż te produkowane przez firmy z Szanghaju. Ale te zestawy testowe nie zostały zatwierdzone przez China CDC.

„Bez protokołu testowego, bez starterów i sond, to oczywiście nie ma sposobu, aby potwierdzić przypadki” - powiedział inny pracownik chińskiego CDC, który odmówił identyfikacji z obawy przed zemstą. „A potem, nagle, mówisz wszystkim CDC: kup od tych firm, teraz idź. Potem - chaos i niedobór. Zmarnowany cenny czas ”.

Chen Weijun, główny naukowiec zajmujący się chorobami zakaźnymi w BGI, również powiedział, że wczesne produkty zalecane przez chińskie CDC miały „problemy z jakością”. Zapytany, dlaczego chiński CDC wybrał trzy firmy z Szanghaju, Chen odmówił.

„Lepiej zadaj CDC to pytanie” - powiedział Chen, który współpracował z badaczami z CDC w celu opublikowania pierwszej pracy na temat wirusa . „Ale tak naprawdę wszyscy rozumieją, co się dzieje, dlaczego tak się stało, prawda? Możesz dojść do własnych wniosków, prawda? ”

_______________

Dzień po tym, jak pierwsze zestawy testowe w końcu dotarły do Wuhan 16 stycznia, liczba przypadków znów zaczęła rosnąć. Ale zestawów testowych było niewiele. Niektóre inne miasta w tej samej prowincji otrzymały zestawy dopiero 22 stycznia , a nawet te często zawierały błędy.

Badania przeprowadzone przez lekarzy z Shenzhen wykazały, że próbki od 213 pacjentów w lutym przy użyciu testów GeneoDx wskazywały na fałszywie ujemny odsetek ponad 30% . Raport z marcowego badania klinicznego wykazał, że spośród certyfikowanych wówczas zestawów testowych GeneoDx wypadł najgorzej, a zaraz po nim BioGerm. Ogólnie odsetek fałszywie negatywnych wyników testów COVID jest bardzo zróżnicowany, od 2% do ponad 37%.

Philippe Klein, francuski lekarz, który leczył zagranicznych pacjentów w Wuhan podczas wybuchu epidemii, oszacował, że około 20 procent testów dało fałszywie ujemne wyniki. Mimo to powiedział, że opóźnienia w tworzeniu dokładnych zestawów testowych są naturalne na początku epidemii.

„Chińczycy zrobili bardzo dużo w krótkim czasie” - powiedział Klein. „To był nowy test, więc na początku oczywiście brakowało testów”.

22 stycznia Narodowa Komisja Zdrowia po cichu usunęła nazwy trzech firm z Szanghaju z przewodnika po koronawirusie jako preferowanych dystrybutorów. Po tym, jak chiński rząd nakazał zamknięcie Wuhan 23 stycznia, trzy firmy stanęły przed ogromnymi przeszkodami logistycznymi, które uniemożliwiły im rozpoczęcie testów.

26 stycznia urzędnicy utworzyli „zielony kanał” dla firm w celu uzyskania zatwierdzenia ich zestawów testowych. National Medical Products Administration zatwierdziła zestawy testowe siedmiu firm, w tym BioGerm i GeneoDx, ale nie Huirui. Li, dyrektor generalny Huirui, powiedział, że to dlatego, że jego firma nie miała doświadczenia w uzyskiwaniu zezwoleń regulacyjnych na testy komercyjne.

Ale innym firmom zajęło trochę czasu, aby przyspieszyć produkcję i testy wysyłkowe, co spowodowało, że Wuhan walczył z zaspokojeniem popytu do początku lutego i pozbawiając wielu mieszkańców leczenia.

Peng zmarł 19 lutego. Jego matka spędza dni, patrząc tępo przez okno, szlochając i zapalając świece ku jego pamięci.

„W oczach urzędników był jak ziarenko piasku lub źdźbło trawy. Ale w naszym domu był naszym niebem, był dla nas wszystkim ”- powiedział Zhong. „Bez niego już nigdy nie będziemy szczęśliwi”.

Ta sama pandemia, która zabiła Penga, przyniosła szanghajskim firmom produkującym zestawy testowe i związanym z nimi naukowcom sławę i fortunę.

We wrześniu Tan, chiński badacz CDC odpowiedzialny za opracowywanie zestawów testowych, został mianowany dyrektorem inauguracyjnym nowego National Novel Coronavirus Center. Podczas telewizyjnej ceremonii w kraju firma macierzysta GeneoDx zdobyła uznanie prezydenta Xi za „wybitny” wkład w walkę z COVID-19, w tym za opracowanie zestawu testowego.

Huirui rozszerzył swoją działalność i po raz pierwszy sprzedaje komercyjne zestawy testowe - nie w Chinach, ale w Ameryce Łacińskiej, powiedział dyrektor generalny Li. A pandemia pozwoliła BioGerm „wyróżnić się”, osiągając swoje cele biznesowe znacznie szybciej niż planowano, powiedział główny dyrektor ds. Marketingu Guo Xiaoling podczas targów handlowych pod koniec sierpnia w pięciogwiazdkowym hotelu.

„Ze względu na epidemię rok 2020 był naprawdę szczególnym rokiem” - powiedział Guo. „Kraj i gospodarka poniosły poważne szkody. Ale dla naszej branży diagnostyki kwasów nukleinowych ten rok był rzeczywiście bonusem ”.


zrodlo:apnews

Brak komentarzy:

"USA tuszujące ukraiński terroryzm – Moskwa Zachód nie chce powstrzymywać swoich ukraińskich „marionetek” od ataków na ludność cywilną, powiedział ambasador Anatolij Antonow"

  Brak reakcji Stanów Zjednoczonych na niedawny śmiertelny ostrzał rosyjskiego miasta Biełgorod pokazuje chęć wybielenia zbrodni Ukrainy na ...